mały, ale go kocham
Re: mały, ale go kocham
Czasami roślinka za"piątaka" lepiej się sprawuje niż te droższe. Ładny kolor tawułki
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7916
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: mały, ale go kocham
Ciekawa dalia. Ja w tym roku posiałam kołnierzykowe , więc też będą dwukolorowe , choć nieco inne.Wczoraj zakwitł mi pierwszy kwiat, też mi się podoba. Ciekawe, czy kolejne będą w różnych barwach, ale chyba to był mix kolorów.
Astrów widzę że masz dużo. Będziesz je rozsadzać? Bo wydaje mi się , że dość gęsto rosną
Astrów widzę że masz dużo. Będziesz je rozsadzać? Bo wydaje mi się , że dość gęsto rosną
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: mały, ale go kocham
Będę je Elu rozsadzać, będę przesadzać hortensje, żurawki i nie pamiętam teraz co tam jeszcze wymyśliłam. No i po deszczach trawa po pas i chwaściory rosną aż miło. Mam nadzieję, że w ten weekend nic nie stanie na przeszkodzie, żeby jechać na wieś. Już nie mogę się doczekać grzebania w ziemi
Re: mały, ale go kocham
Agnes może i ten ogród jest mały, ale po tym co pokazujesz wcale tego nie widać. Po tegorocznej zimie i ogrodnikach różom pnącym powiedziałam stop. Żadna inna róża tak nie ucierpiała jak pnąca.
Irena
Zapraszam do Ogrodu na obrzeżach Małopolski.
Zapraszam do Ogrodu na obrzeżach Małopolski.
- Małgorzata124
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 1698
- Rejestracja: 2008-08-03, 19:47
Re: mały, ale go kocham
Bardzo ładne foteczki wyszły z telefonu , muszę spróbować zrobić w ten sposób, ciekawa jestem czy coś będzie widać, u mnie astry co niektóre zaczynają mieć pąki prawie do rozkwitnięcia, ale tylko te co same mi się wysiały z tamtego roku.
pozdrawiam Małgorzata
- wasilewska101
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 3977
- Rejestracja: 2010-01-20, 11:14
Re: mały, ale go kocham
Piękne mieczyki, moje też zaczynają kwitnąć, lobella i floksy też już rozkwitają. A takiej czerwoniutkiej tawułki jeszcze nie mam. Moja trawa taka sama, też myślałam, że wymarzła ale pomalutku pnie się ku górze.
Re: mały, ale go kocham
Trochę aktualności z ogródka, a potem to co lubię najbardziej, czyli spacer po Waszych ogródkach
- Załączniki
Re: mały, ale go kocham
Agnieszko, fantastyczna jest czarnuszka. Chyba w przyszłym roku się skuszę i ją posieję na jakiejś rabacie. A jak sadzonki powojnika tanguckiego, rosną? U mnie nic nie wzeszło z nasionek sklepowych więc nadal go poszukuję ale ostatnio zakupiłam tanio sadzonkę innego, też poszukiwanego Clematis (Grupa vitalba) 'Paul Farges' (inna nazwa Summer Snow). Był ostatni i chyba na mnie czekał
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7916
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: mały, ale go kocham
Małgosiu , może miałyśmy od tego samego producenta nasionka , bo mnie również tangucki nie wzeszedł A siałam kilkakrotnie ( z tej samej torebki) , więc nie sądzę , abym za każdym razem popełniała błąd
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: mały, ale go kocham
Agnieszko,widzę że jednak udało się wyjechać na działkę i pewnie sporo "pogrzebać w ziemi " Dalia bardzo ładna i widzę ,że też lubisz aksamitki jak ja.Sieję je gdzie się da ,ładnie rozweselają ogród do samych przymrozków.
Pozdrawiam Jola
Re: mały, ale go kocham
Małgosiu i Elu, nie martwcie się, że Pan Tangucki Wam nie wzszedł. Moje maluchy rosną i mają się dobrze, myslę, że wrzesień będzie najbardziej optymalny na zmianę ogródka . Ale gdyby miało im coś zaszkodzić zimą, to dołożę też nasion. Mam tego na tony. Zresztą mam zamiar zebrać nasiona też z pozostałych powojników jakie mam (sztuk cztery)i obsiać płot wokół ogródka. Kocham powojniki za ich piękne intensywne kolory nasionka czarnuszki też dorzucę, bo naprawdę jest interesująca, nawet po przekwitnięciu ma dekoracyjne koszyczki nasienne.
Jolu ja również bardzo lubię aksamitki i mam je w różnych miejscach. W tym roku pierwszy raz kupiłam astry w różnych kolorach i wszystkie mi pięknie wzeszły, również portulaka ładnie sobie radzi i jest cała w pąkach. Posiałam byle gdzie i już myślałam, że nie wzeszła. Też nie bardzo ufam nasionom kupowanym w torebkach, ale jakoś się udało. Na przyszły rok bedę już miała swoje nasionka, więc pewne
Jolu ja również bardzo lubię aksamitki i mam je w różnych miejscach. W tym roku pierwszy raz kupiłam astry w różnych kolorach i wszystkie mi pięknie wzeszły, również portulaka ładnie sobie radzi i jest cała w pąkach. Posiałam byle gdzie i już myślałam, że nie wzeszła. Też nie bardzo ufam nasionom kupowanym w torebkach, ale jakoś się udało. Na przyszły rok bedę już miała swoje nasionka, więc pewne
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7916
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: mały, ale go kocham
To może i ja zbiorę nasionka z mojego Prezydenta? Nigdy tego nie robiłam , bo wystarczał mi jedenAgnes pisze:Małgosiu i Elu, nie martwcie się, że Pan Tangucki Wam nie wzszedł. Moje maluchy rosną i mają się dobrze, myslę, że wrzesień będzie najbardziej optymalny na zmianę ogródka . Ale gdyby miało im coś zaszkodzić zimą, to dołożę też nasion. Mam tego na tony. Zresztą mam zamiar zebrać nasiona też z pozostałych powojników jakie mam (sztuk cztery)i obsiać płot wokół ogródka.
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: mały, ale go kocham
Elu, Twój Prezydent już dawno mnie pociąga , zresztą tak jak jego różowa koleżanka Hagley Hybrid. Ja proponuję swoją Ruutel , bo chyba nie masz bordowego koloru? Zresztą co do nasion, to służę wszystkimi, jakie mam w ogródku
Re: mały, ale go kocham
Agnieszko ale u Ciebie kolorowo, dalię mam podobną jakby trochę jaśniejszą.
Irena
Zapraszam do Ogrodu na obrzeżach Małopolski.
Zapraszam do Ogrodu na obrzeżach Małopolski.
Re: mały, ale go kocham
Coś z rozmnażaniem tego powojnika tanguckiego chyba musi być na rzeczy bo rozmawiałam dzisiaj z sąsiadką, która mówiła mi, że od kilku już lat próbuje go rozmnożyć. Próbowała na różne zresztą sposoby (i przez odrosty i przez sadzonki) i ani razu jej się nie udało, a muszę dodać, że to doświadczona kobietka w tych ogrodniczych eksperymentach. Czy masz jakiś swój sprawdzony sposób na niego, żeby dało się go rozmnożyć? Jak tak dalej pójdzie Aga, to nie opędzisz się od ochotników na niego, do których ja zresztą także należęAgnes pisze:Małgosiu i Elu, nie martwcie się, że Pan Tangucki Wam nie wzszedł.