mały, ale go kocham
Re: mały, ale go kocham
Tak Piotrusiu, przeproszę pieniek, to już postanowione Co do cegieł i kamieni, to bardzo lubię naturalne dekoracje. Na Boże Narodzenie byłam u rodziców na Mazurach i przywiozłam chyba z pół tony okrąglaków . Mój tata powiedział, że nie mam równo pod sufitem Ale nic to, mam kamienie i nie zawaham się ich użyć.
Kupiłam ostatnio trochę roślin: różę pnącą białą, różę żółtą wielkokwiatową, trzy liliowce (żółty, bordowy i różowy), tawułę czerwoną, trzykrotkę ogrodową i trzy różowe lilie. Już bym jechała do mojego ogródka i szalała. Tym razem z aparatem.
Kupiłam ostatnio trochę roślin: różę pnącą białą, różę żółtą wielkokwiatową, trzy liliowce (żółty, bordowy i różowy), tawułę czerwoną, trzykrotkę ogrodową i trzy różowe lilie. Już bym jechała do mojego ogródka i szalała. Tym razem z aparatem.
Re: mały, ale go kocham
Też mam tą kamienną chorobęAgnes pisze:Na Boże Narodzenie byłam u rodziców na mazurach i przywiozłam chyba z pół tony okrąglaków . Mój tata powiedział, że nie mam równo pod sufitem
Re: mały, ale go kocham
Agnes... zbieranie kamieni jest fajną sprawą też w tamtym roku wyciągałam je z rzeczki i też twierdzili, że coś z główką mi się dzieje
Nie zawsze mogłam przeznaczyć na to jakieś finanse, ale praca przy tym, na co mogłam sobie pozwolić, była jak kozetka u psychoanalityka, nigdy na takiej nie leżałam. Fajne w ogrodach jest to, że nigdy nie są skończone, trzymają nas przy sobie nie tylko przez chwasty, na które musimy być czujni, ale i przez pomysły, jakie nam przychodzą.
Pokaż jeszcze coś więcej śliczne zdjęcia, będę tutaj często wpadać.
Pozdrawiam
Nie zawsze mogłam przeznaczyć na to jakieś finanse, ale praca przy tym, na co mogłam sobie pozwolić, była jak kozetka u psychoanalityka, nigdy na takiej nie leżałam. Fajne w ogrodach jest to, że nigdy nie są skończone, trzymają nas przy sobie nie tylko przez chwasty, na które musimy być czujni, ale i przez pomysły, jakie nam przychodzą.
Pokaż jeszcze coś więcej śliczne zdjęcia, będę tutaj często wpadać.
Pozdrawiam
www.elutek.posadzdrzewo.pl
zobacz: http://forum.poradnikogrodniczy.pl/oto- ... vt5959.htm
Mając wolność, kwiaty, książki i księżyc, któż nie byłby w pełni szczęśliwy.* Autor: Oscar Wilde
zobacz: http://forum.poradnikogrodniczy.pl/oto- ... vt5959.htm
Mając wolność, kwiaty, książki i księżyc, któż nie byłby w pełni szczęśliwy.* Autor: Oscar Wilde
- MMARTA1982
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 615
- Rejestracja: 2011-03-17, 11:43
Re: mały, ale go kocham
Ja myślę, że to może być jakiś wirus bo ja też mam dużo kamieni. Dobrze, że nie muszę ich z daleka targać.
Re: mały, ale go kocham
Cieszę się dziewczyny, że nie tylko ja jestem nieuleczalnie chora, bo to chyba jest nieuleczalne W sumie ciekawych fotek nie mam za wiele. Ale dzisiaj jadę na swoją działeczkę ... z aparatem oczywiście. Pewnie niewiele tam kwitnie, ale chcecie zobaczyć co w trawie piszczy, prawda? . Dokupiłam kilka roślinek, ale na razie wsadziłam je do doniczek na balkonie, bo moja działka jest niedaleko Krakowa i jest tam jakiś syberyjski klimat. Ale chociaż się pochwalę co nabyłam: trzy róże - wg etykietki nazywają się róża pnąca biała Śnieżynka, róża żółta rabatowa Słońce i róża parkowa różowa (bardzo fachowe nazwy, cóż) Latria kłosowa Alba, Tojad, Komelina niebieska, funkia niebieska, lilie różowe, tawułka Andersa czerwona i funkię o niebieskawych liściach Bo to jest tak, idę po chleb, a wracam z jakimś egzemplarzem do ogrodu. Moja córa zawsze mówi: "mamo, dzień bez kwiatka, to dzień stracony, nie?" Ale nie potrafię się oprzeć, to też jest nieuleczalne
Re: mały, ale go kocham
Na tę chorobę cierpi tutaj sporo osób. Ważne, że nie jest śmiertelna, a za długi przecież do więzienia nie wsadzają.
Re: mały, ale go kocham
Ciekawe, z której strony Krakowa bo u mnie do syberyjskich warunków dalekoAgnes pisze: moja działka jest niedaleko Krakowa i jest tam jakiś syberyjski klimat.
Z zakupami mam to samo, też mam problem z powrotem bez jakiejś zieleniny, choć ostatnio intensywnie nad tym pracuję. Postępy to już zupełnie inna sprawa
Re: mały, ale go kocham
Tak jak wspomniała Daniela na tą chorobę nie ma lekarstwa. Zakupy udane, będzie co podziwiać Oj, zakręcona jesteś, zakręcona ...
www.elutek.posadzdrzewo.pl
zobacz: http://forum.poradnikogrodniczy.pl/oto- ... vt5959.htm
Mając wolność, kwiaty, książki i księżyc, któż nie byłby w pełni szczęśliwy.* Autor: Oscar Wilde
zobacz: http://forum.poradnikogrodniczy.pl/oto- ... vt5959.htm
Mając wolność, kwiaty, książki i księżyc, któż nie byłby w pełni szczęśliwy.* Autor: Oscar Wilde
Re: mały, ale go kocham
Skądś to znam. Dlatego dziś moja kolekcja ogrodowa powiększyła się o dwie azalie japońskie, którymi zaraziła mnie ElżbietaM.Agnes pisze:Bo to jest tak, idę po chleb, a wracam z jakimś egzemplarzem do ogrodu.
- MMARTA1982
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 615
- Rejestracja: 2011-03-17, 11:43
Re: mały, ale go kocham
Ja z siostrą wczoraj byłam na targu i jak tylko zerkałam na stoiska z kwiatkami to ona ''no chodź już, nie zatrzymuj się, miałaś nic nie kupować'', ale udało mi się jej wymsknąć i kupiłam 2 roślinki na skalniak. Gdybym była sama to pewnie kupiłabym tyle żeby unieść.
- DZIAŁKOWICZ
- Witamy na forum!
- Posty: 15
- Rejestracja: 2012-04-11, 10:49
Re: mały, ale go kocham
He, he, no jasne, ja też nic nie kupuję jak wchodzę do składnicy nasion i drzewek, no nie wspomnę o akwarystycznym, hmm... (wstęp wzbroniony) dlaczego? Hmm... Wszystko się podoba, ludzie którzy kochają przyrodę po prostu już tak mają i nic nam nie zrobisz, heh.
Re: mały, ale go kocham
Próbuję trzeci raz napisać posta, już mnie dwa razy wywaliło. Tyle się napisałam , powklejałam fotki. Wprawdzie niezbyt wyraźne mi wyszły, bo mój aparat też chyba nie lubi takiej pogody . Trochę poplewiłam, wsiałam aksamitki i czarnuszkę, wsadziłam "dostane" irysy (ponoć duże kwiaty o pięknych kolorach). W zeszłym roku mi wymarzły, bo 27 maja przyszedł mróz (-8st.C). To a`propos pytania Merghen. Małgosiu, to pod Krakowem, to może za dużo powiedziane, działka dokładnie leży na trasie Olkusz - Wolbrom, jest w lesie ze swoistym mikroklimacikiem. Wszędzie wokół ciepło, a tam np. mróz... i takie tam różne. Mam nadzieję, że w tym roku nie będzie dużych strat, chociaż już widzę, że rododendron przymarzł mimo osłony. Jest jeszcze malutki i nieodporny. Azalie (też młode) mają dużo pąków, mam nadzieję, że zakwitną. Wiciokrzewy dopiero puszczają pierwsze listki. No zobaczymy. Moich nowych nabytków nie przewiozłam na działkę, trochę się boję, wsadziłam w donice i aklimatyzują się na balkonie c.d.n.
-- Ostatnio dodano 2012-04-16, 09:16 --
c.d.
Teraz trochę fotek. Przepraszam za jakość
-- Ostatnio dodano 2012-04-16, 09:16 --
c.d.
Teraz trochę fotek. Przepraszam za jakość
- Załączniki
Re: mały, ale go kocham
No ja w piątek przypuściłam ekspresowy szturm tuż obok mojej pracy powstało targowisko, przeszłam raz i drugi, ale bezzakupowo, tylko herbatkę z hibiskusa zakupiłam, ale to mimo wszystko się nie liczy Potem mi było smutno, że nie wzięłam choćby małego brateczka... ale to nic, we wtorek dzień targowy może nadrobię zaległości.
www.elutek.posadzdrzewo.pl
zobacz: http://forum.poradnikogrodniczy.pl/oto- ... vt5959.htm
Mając wolność, kwiaty, książki i księżyc, któż nie byłby w pełni szczęśliwy.* Autor: Oscar Wilde
zobacz: http://forum.poradnikogrodniczy.pl/oto- ... vt5959.htm
Mając wolność, kwiaty, książki i księżyc, któż nie byłby w pełni szczęśliwy.* Autor: Oscar Wilde
- Małgorzata124
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 1698
- Rejestracja: 2008-08-03, 19:47
Re: mały, ale go kocham
Agnes te sosny przy ogrodzeniu są piękne, ciekawie ułożone kamienie dookoła rabat, osobiście bardzo lubię kamień w ogrodach, sprawia wrażenie naturalności.
U mnie krzewuszki mają już malutkie zaczątki listków, chociaż nadal wyglądają jak suche patyki, też je bardzo lubię i mam różne kolorki liści i kwiatów, w sumie je kolekcjonuję, tak samo jak Rh.
U mnie krzewuszki mają już malutkie zaczątki listków, chociaż nadal wyglądają jak suche patyki, też je bardzo lubię i mam różne kolorki liści i kwiatów, w sumie je kolekcjonuję, tak samo jak Rh.
pozdrawiam Małgorzata