Lasek przy ogrodzie - co posadzić?
Lasek przy ogrodzie - co posadzić?
Na nieużytkach przylegających do mojego ogrodu chciałam zrobić mały lasek. Dostałam od leśniczego trochę sadzonek daglezji oraz dębu szypułkowego dosadziłam jeszcze trochę sosny czarnej i modrzewia oraz nieco brzózek . Daglezja ginie w oczach mimo, że dostała mikoryzę, modrzewie również kiepskie, dąbki trzymają się dzielnie, a najlepiej ma się sosna i brzozy. Co mogłabym tam dosadzić by dało sobie radę? Ziemia jest ciężka i gliniasta ale sucha. Teren w dużym spadku.
Pozdrawiam - Wiesia
zapraszam
zapraszam
Nie czuję się ekspertem ale pozwolę sobie Ci odpowiedzieć.
Po pierwsze - rozejrzyj się po okolicy jakie drzewa tam rosną. To da Ci pojęcie co sadzić. Na zdjęciu po prawej widać większe drzewo, które wygląda mi na lipę ale pewna nie jestem.
Po drugie - ile arów czy m2 masz do obsadzenia? Wielkość powierzchni jest zasadnicza jeżeli chodzi o planowanie nasadzeń, zalesienia.
Po trzecie - cokolwiek posadzisz przez pierwsze 2 lata musisz o to odpowiednio zadbać. Przede wszystkim podlewać, im regularniej tym lepszy będzie efekt w postaci przyjętych, silnych roślin. Jeżeli te modrzewie i daglezje to były 2-3 letnie sadzonki z gołym korzeniem i nie były odpowiednio pielęgnowane, nic dziwnego, że umierają czy ledwie zipią.
P.S. Przepraszam, że się odezwałam w tym temacie . Dopiero teraz doczytałam o co chodzi z tymi pytaniami do eksperta . Jeżeli to nie zgodne z regulaminem to proszę wybaczyć i usunąć mój post.
Po pierwsze - rozejrzyj się po okolicy jakie drzewa tam rosną. To da Ci pojęcie co sadzić. Na zdjęciu po prawej widać większe drzewo, które wygląda mi na lipę ale pewna nie jestem.
Po drugie - ile arów czy m2 masz do obsadzenia? Wielkość powierzchni jest zasadnicza jeżeli chodzi o planowanie nasadzeń, zalesienia.
Po trzecie - cokolwiek posadzisz przez pierwsze 2 lata musisz o to odpowiednio zadbać. Przede wszystkim podlewać, im regularniej tym lepszy będzie efekt w postaci przyjętych, silnych roślin. Jeżeli te modrzewie i daglezje to były 2-3 letnie sadzonki z gołym korzeniem i nie były odpowiednio pielęgnowane, nic dziwnego, że umierają czy ledwie zipią.
P.S. Przepraszam, że się odezwałam w tym temacie . Dopiero teraz doczytałam o co chodzi z tymi pytaniami do eksperta . Jeżeli to nie zgodne z regulaminem to proszę wybaczyć i usunąć mój post.
Teren do obsadzenia ma ok. 20a, to duże drzewo to dąb szypułkowy i takich posadziłam sporo i mają się nieźle. W najbliższej okolicy rosną olchy których nie lubię i brzozy które już posadziłam i ładnie rosną. Co do podlewania to muszą liczyć na deszcz bo ja bywam tam na razie z częstotliwością raz na dwa miesiące dlatego sadziłam drzewka jakie sadzi się w najbliższej szkółce leśnej, przecież tam ich nikt nie podlewa
Pozdrawiam - Wiesia
zapraszam
zapraszam
- Daniel-ogrodnik
- Ekspert
- Posty: 69
- Rejestracja: 2009-10-13, 14:41
Problem z którym się zmagasz jest opisywany w wielotomowych dziełach na temat hodowli lasu dlatego na pewno wszystkiego tutaj nie omówimy ale mogę coś podpowiedzieć z własnego doświadczenia bo już parę hektarów lasu posadziłem.
Może zacznijmy od tego, że w leśnictwie aby wprowadzić pewne gatunki do drzewostanu myśli się o tym 100 lat do przody i dlatego nie sadzi się np. buków na gruntach porolnych. Należy np najpierw stworzyć z pewnych gatunków osłonę a dopiero później wprowadza się gatunki o większych wymaganiach. I tutaj celnie stwierdziłaś że najlepiej trzymają się brzozy i sosny, bo to są właśnie gatunki pionierskie, które mają stworzyć dopiero mikroklimat do rozwoju lasu.
Co do doboru gatunków jaki ma być posadzony to wszystko zależy o tzw. typu siedliskowego lasu jaki występuje na tym terenie ale ogólnie chodzi właśnie o to aby dobrać takie gatunki, których nie trzeba będzie podlewać i twój dobór jest jak najbardziej słuszny. Jedynie daglezja wymaga żyznych i wilgotnych siedlisk dlatego zapewne wypadła.
Kolejną rzeczą jest zachwaszczenie. Taką młodą uprawę należy kosić przynajmniej 2 razy w roku. Oraz sposób samego sadzenia ale to temat na osobną bajkę.
Ogólnie sprawa wygląda całkiem przyzwoicie, niejedna uprawa przepadła leśniczym w tym kraju. Tak więc musisz konsekwentnie uzupełnić wypady które zaobserwowałaś tymi właśnie gatunkami, które trzymają się najlepiej. Najlepiej wczesną wiosną, najlepiej marzec/kwiecień, zaopatrzyć się w sadzonki i uzupełnić wypady.
Może zacznijmy od tego, że w leśnictwie aby wprowadzić pewne gatunki do drzewostanu myśli się o tym 100 lat do przody i dlatego nie sadzi się np. buków na gruntach porolnych. Należy np najpierw stworzyć z pewnych gatunków osłonę a dopiero później wprowadza się gatunki o większych wymaganiach. I tutaj celnie stwierdziłaś że najlepiej trzymają się brzozy i sosny, bo to są właśnie gatunki pionierskie, które mają stworzyć dopiero mikroklimat do rozwoju lasu.
Co do doboru gatunków jaki ma być posadzony to wszystko zależy o tzw. typu siedliskowego lasu jaki występuje na tym terenie ale ogólnie chodzi właśnie o to aby dobrać takie gatunki, których nie trzeba będzie podlewać i twój dobór jest jak najbardziej słuszny. Jedynie daglezja wymaga żyznych i wilgotnych siedlisk dlatego zapewne wypadła.
Kolejną rzeczą jest zachwaszczenie. Taką młodą uprawę należy kosić przynajmniej 2 razy w roku. Oraz sposób samego sadzenia ale to temat na osobną bajkę.
Ogólnie sprawa wygląda całkiem przyzwoicie, niejedna uprawa przepadła leśniczym w tym kraju. Tak więc musisz konsekwentnie uzupełnić wypady które zaobserwowałaś tymi właśnie gatunkami, które trzymają się najlepiej. Najlepiej wczesną wiosną, najlepiej marzec/kwiecień, zaopatrzyć się w sadzonki i uzupełnić wypady.
Teren jest koszony nawet trzy razy, jak widać na zdjęciu. Daglezje nie wszystkie wypadły, ale te co zostały wglądają kiepsko
To jest stan drugi rok od posadzenia, zastanawiam się więc czym je zasilić, bo chyba jest szansa, że przeżyją No i oprócz brzóz chciałabym posadzić coś jeszcze by nie było zbyt monotonnie. W okolicznych lasach rosną oprócz daglezji modrzewie i buki, ale już wiem że nic z tego, a może graby? Podobają mi się również dęby czerwone, ale w okolicy ich nie widzę
To jest stan drugi rok od posadzenia, zastanawiam się więc czym je zasilić, bo chyba jest szansa, że przeżyją No i oprócz brzóz chciałabym posadzić coś jeszcze by nie było zbyt monotonnie. W okolicznych lasach rosną oprócz daglezji modrzewie i buki, ale już wiem że nic z tego, a może graby? Podobają mi się również dęby czerwone, ale w okolicy ich nie widzę
Pozdrawiam - Wiesia
zapraszam
zapraszam
- Daniel-ogrodnik
- Ekspert
- Posty: 69
- Rejestracja: 2009-10-13, 14:41
Dąb czerwony jest gatunkiem obcym (zresztą daglezja też) i częściej jest spotykany w parkach. Sadzi się go jedynie na terenach zdegradowanych i jest gatunkiem odpornym oraz szybko rosnącym, więc możesz z nim spróbować. Jeżeli chcesz urozmaicić swoją uprawę możesz spróbować jeszcze z jarzębami, czereśnią ptasią oraz czeremchą zwyczajną. Co do daglezji to należy pamiętać że większość iglaków (jodła, świerk, daglezja) potrafią do około piątego roku życia stać w miejscu a dopiero potem przyśpieszają ze wzrostem.
To pocieszające, liczę więc na to , że te które pozostały wkrótce rusząDaniel-ogrodnik pisze: Co do daglezji to należy pamiętać że większość iglaków (jodła, świerk, daglezja) potrafią do około piątego roku życia stać w miejscu a dopiero potem przyśpieszają ze wzrostem.
Zdecyduję się jeszcze na dęba czerwonego, jarząb i czeremchę ( tych siewek sporo jest w okolicy). A jeśli chodzi o dęba czerwonego to sporo rośnie go w lasach na Śląsku, dlatego pomyślałam, że to drzewo rodzime
Serdecznie dziękuję za pomoc , mam nadzieję, że wkrótce urośnie mi ładny lasek
Pozdrawiam - Wiesia
zapraszam
zapraszam
Na twoim miejscu zastanowił bym się nad tym dębem czerwonym – w leśnictwie zaczyna się go traktować jako chwast, tak samo jak robinię akacjową. Na pewno ci się dobrze przyjmie, ale po kilku latach bardzo szybko się rozrośnie i rozmnoży z odrostów i siewek – zachwaści ci twoje nasadzenie. Co do trudności z przyjęciem młodych drzewek to nie spotkało cię nic nadzwyczajnego – zarośnięta łąka to nie to samo co runo w lesie – i dlatego zapewne jeszcze wiele sadzonek ci umrze zanim wyrośnie ci las. Jeżeli chcesz uzyskać mniej monotonne zalesienie (nie tylko sosna, brzoza i dąb) to ja ci proponuję np. lipę drobnolistną i szerokolistną, klon pospolity i klon jawor, rodzime topole - czyli czarna i biała, wierzba biała, możesz zobaczyć jak ci się przyjmie wiąz górski, możesz także dalej spróbować z daglezją, modrzewiem i z wszystkimi innymi gatunkami które ci kiepsko rosną tylko po prostu zwiększ zagęszczenie nasadzenia ( nie bez powodów nowe zalesienia są tak gęsto obsadzane) – wiadomym jest że ponad połowa drzewek odpadnie zanim osiągnie właściwe rozmiary.
A i może jeszcze taka uwaga z własnego doświadczenia – zdecydowanie powinno ci wzrosnąć przyjmowanie się sadzonek, gdy będziesz stosowała sadzenie jesienne zamiast wiosennego.
Życzę wytrwałości w tworzeniu nowego kompleksu leśnego Ja u siebie męczę się już z tym tematem kilka lat - są sukcesy i porażki.
A i może jeszcze taka uwaga z własnego doświadczenia – zdecydowanie powinno ci wzrosnąć przyjmowanie się sadzonek, gdy będziesz stosowała sadzenie jesienne zamiast wiosennego.
Życzę wytrwałości w tworzeniu nowego kompleksu leśnego Ja u siebie męczę się już z tym tematem kilka lat - są sukcesy i porażki.
-
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 666
- Rejestracja: 2010-05-10, 20:07
Czy to drzewko na zdjęciu,to aby na pewno daglezja?Mnie to wygląda na jodłę,ale może z tego zdjęcia źle odczytałem.Ja też uważam,że skoro to nie jest profesjonalne zalesienie powierzchni,to należy eksperymentować,a przede wszystkim zakręcić się koło leśniczego (najlepiej szkółkarza),to się trochę sadzonek różnych wyrwie bez kosztów(znam z autopsji).
Dokładnie - mi też to na jodłę wygląda. I jeżeli reszta drzewek też tak wygląda to nie ma się co dziwić – jodła jest wybitnie cieniolubna i słoneczna łąka bardzo jej nie sprzyja we wzroście, tak więc jeśli ci się cokolwiek tych jodełek przyjmie to i tak parę lat będą stać w miejscu zanim dobrze wybiją w górę.witeks1968 pisze:Czy to drzewko na zdjęciu,to aby na pewno daglezja?Mnie to wygląda na jodłę,ale może z tego zdjęcia źle odczytałem.
-
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 666
- Rejestracja: 2010-05-10, 20:07
Ja również myślałam, że ofiarowane mi sadzonki to jodła, ale podpowiedziano, mi że tak wygląda daglezja i uwierzyłam .
Dziękuję za kolejne podpowiedzi. Jesienią dosadziłam kilka czerwonych dębów i jaworów, wiosną zobaczę co z tego wynikło. Dosadzę jeszcze brzóz i chętnie spróbuję jeszcze z jesionem i wiązem, ale za topolami nie przepadam . Ziemia faktycznie nie jest rewelacyjna dlatego domniemanym jodełkom dałam szczepionkę mikoryzową licząc na lepsze efekty.
Dziękuję za kolejne podpowiedzi. Jesienią dosadziłam kilka czerwonych dębów i jaworów, wiosną zobaczę co z tego wynikło. Dosadzę jeszcze brzóz i chętnie spróbuję jeszcze z jesionem i wiązem, ale za topolami nie przepadam . Ziemia faktycznie nie jest rewelacyjna dlatego domniemanym jodełkom dałam szczepionkę mikoryzową licząc na lepsze efekty.
Pozdrawiam - Wiesia
zapraszam
zapraszam