Kuchenne sposoby na...
Re: Kuchenne sposoby na...
Oj,podałam,podałam chociaż na najazd gości nie jestem gotowa bo właśnie dwóch panów budowlańców (w przerwach miedzy alkoholowymi libacjami)znęca się nad moim miejscem do zamieszkania.Końca nie widać dzisiaj nie mogli dojechać bo betoniarka nie "chciała" wejść na przyczepkę.
Pozdrawiam M
Pozdrawiam M
Re: Kuchenne sposoby na...
Czyli normalne budowlane problemymmmm5 pisze:Oj,podałam,podałam chociaż na najazd gości nie jestem gotowa bo właśnie dwóch panów budowlańców (w przerwach miedzy alkoholowymi libacjami)znęca się nad moim miejscem do zamieszkania.Końca nie widać dzisiaj nie mogli dojechać bo betoniarka nie "chciała" wejść na przyczepkę.
Pozdrawiam M
Re: Kuchenne sposoby na...
Dzieki za pomysł właśnie go realizuję,wyglada prześlicznie w słoiczkach.halszka31 pisze:Z części pomidorków zrób przecier, którym zalejesz pomidorki w całości - ułożone w słoiczkach.
kg pomidorów
litr przecieru
1-1,5 łyżeczki soli
4 łyżeczki cukru
pasteryzować 25 min
Pozdrowienia M
-- Ostatnio dodano 7 sie 2013, o 08:47 --
Tadeuszu ja tylko od czytania Twoich przepisów tyję,piszesz tak smakowicietadek pisze:Pomidorki koktajlowe...
Co powiesz na zupę pomidorową?
Aby nie walczyć ze skórką, to po urwaniu szypułek proponuję ugotować je w całości, a następnie przetrzeć przez sito.
Jak pomidorków będzie za mało, wtedy można dodać chociażby włoszczyznę mrożoną w paski, i otrzymamy zupkę jarzynową z pomidorkami....
- Taką zupkę proponuję zagęścić lanymi kluseczkami....
Pomidory (Lycopersicon esculentum). Uprawa
Re: Kuchenne sposoby na...
Wydaje się, że dla Tadeusza gotowanie to kolejna pasja. Widocznie ma motywację, której mnie zabrakło. Kiedyś gotowanie mnie bawiło teraz jak najprościej - szkoda mi czasu na stanie przy kuchni, ale przynajmniej raz w roku robię chłodnik,knedle ze śliwkami, a teraz w te upały opijam się kawą i eksperymentuję z herbatą mrożoną.
Sporo potraw gotuję/piekę w kuchence mikrofalowej. Była dla mnie wybawieniem po spaleniu się mojego domu i organizowaniu sobie nowego życia.Teraz też bardzo sobie chwalę to urządzenie jest dla mnie alternatywą dla butli z gazem po którą muszę iść /jechać spory kawałek.
Sporo potraw gotuję/piekę w kuchence mikrofalowej. Była dla mnie wybawieniem po spaleniu się mojego domu i organizowaniu sobie nowego życia.Teraz też bardzo sobie chwalę to urządzenie jest dla mnie alternatywą dla butli z gazem po którą muszę iść /jechać spory kawałek.
Re: Kuchenne sposoby na... ciasto z porzeczkami
Halszko, czy dla mnie gotowanie jest kolejną pasją?
Ja idę po najlżejszej linii oporu, po prostu jak chce się zjeść obiadek to ktoś musi go ugotować.
A gotowanie od podstaw jest tańsze i smaczniejsze jak jedzenie w barze czy kupno półfabrykatów.
Stać przy garach też nie lubię, ale jak się zorganizuje czas gotowania, wtedy nie zauważymy jak minie czas. Ja chociaż brzmi to nieprawdopodobnie, podczas gotowania zajmuję się również i sprzątaniem.
Wtedy mam dwie nudne rzeczy zrobione za jednym zamachem.
Na szczęście kuchenkę gazową mam podłączoną do gazu z sieci, nie muszę kupować gazu butlowego.
----------------------------------------------------------------------------- -------------------------------------------------
Dzisiaj przyniosłem z ogródka trochę owoców czerwonej porzeczki i jeżyny bezkolcowej, które wykorzystałem do upieczenia smacznego placka.
A jak będziecie chcieli upiec podobny, to ponizej podaję przepis.
Na ciasto z porzeczkami:
CIASTO:
Gotowe ciasto wykładamy na blaszkę, i wstawiamy do nagrzanego do 200 st. Piekarnika.
Podpiekamy je 15 minut.
W tym czasie do schłodzonych białek, wlewamy sok z cytryny i ubijamy na sztywna pianę.
Następnie, nie przerywając ubijania białek, dodajemy po troszku cukier.
Gdy piana będzie dostatecznie gęsta, konsystencją powinna przypominać gładki, lśniący krem, wykładamy na nią obrane z szypułek, umyte porzeczki.
Delikatnie łączymy z pianą.
Wyjmujemy z piekarnika podpieczone ciasto, smarujemy na nim przygotowaną masę z białek i wstawiamy ponownie do piekarnika i pieczemy jeszcze około 20 minut.
Po upieczeniu studzimy, i kroimy w kwadraty.
Ja idę po najlżejszej linii oporu, po prostu jak chce się zjeść obiadek to ktoś musi go ugotować.
A gotowanie od podstaw jest tańsze i smaczniejsze jak jedzenie w barze czy kupno półfabrykatów.
Stać przy garach też nie lubię, ale jak się zorganizuje czas gotowania, wtedy nie zauważymy jak minie czas. Ja chociaż brzmi to nieprawdopodobnie, podczas gotowania zajmuję się również i sprzątaniem.
Wtedy mam dwie nudne rzeczy zrobione za jednym zamachem.
Na szczęście kuchenkę gazową mam podłączoną do gazu z sieci, nie muszę kupować gazu butlowego.
----------------------------------------------------------------------------- -------------------------------------------------
Dzisiaj przyniosłem z ogródka trochę owoców czerwonej porzeczki i jeżyny bezkolcowej, które wykorzystałem do upieczenia smacznego placka.
A jak będziecie chcieli upiec podobny, to ponizej podaję przepis.
Na ciasto z porzeczkami:
CIASTO:
- 3 żółtka
2/3 szklanki cukru
1 i 1/2 szklanki mąki
3 łyżki maki ziemniaczanej
3 czubate łyżki masła
5 łyżek mleka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 80 dkg. porzeczek
3 białka
2 łyżeczki wyciśniętego soku z cytryny
1 czubata szklanka cukru
Gotowe ciasto wykładamy na blaszkę, i wstawiamy do nagrzanego do 200 st. Piekarnika.
Podpiekamy je 15 minut.
W tym czasie do schłodzonych białek, wlewamy sok z cytryny i ubijamy na sztywna pianę.
Następnie, nie przerywając ubijania białek, dodajemy po troszku cukier.
Gdy piana będzie dostatecznie gęsta, konsystencją powinna przypominać gładki, lśniący krem, wykładamy na nią obrane z szypułek, umyte porzeczki.
Delikatnie łączymy z pianą.
Wyjmujemy z piekarnika podpieczone ciasto, smarujemy na nim przygotowaną masę z białek i wstawiamy ponownie do piekarnika i pieczemy jeszcze około 20 minut.
Po upieczeniu studzimy, i kroimy w kwadraty.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Kuchenne sposoby na...
To tylko w Poznaniu jeszcze porzeczki można przynieść z ogrodu.Na południu Polski krzewy już łyse co najmniej od dwóch tygodni a jeśli coś jeszcze się czerwieni to ususzone .Zresztą w tym roku po dwukrotnym gradobiciu brak jakichkolwiek owoców nawet jabłek.
Re: Kuchenne sposoby na...
Och Tadeuszu jak u Ciebie smacznie to ja się też z Wami czymś podzielę
Ciasto kokosowe z jeżynami:
Składniki na formę 24cm:
1/2 szk. mąki
3/4 szk. kaszy manny
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 kostki masła
4 jajka
3/4 szk. cukru
1/2 szk. wiórek kokosu
olejek waniliowy (dałam rumowy)
2 szk. jeżyn
Przygotować sobie formę do pieczenia, wyłożyć papierem. Włączyć piekarnik by się powoli nagrzewał.
Wymieszać mąkę z kaszą i proszkiem. Żółtka oddzielić od białek. Masło utrzeć z cukrem i powoli dodawać po jednym żółtku. Kiedy masa będzie jednolita dodać mieszankę z mąki, wiórki i olejek. Mikserem na małych obrotach rozmieszać, podkręcić obroty by składniki się połączyły. Białka ubić i wymieszać z ciastem (ja to robiłam drewnianą łyżką ale mikserem na małych obrotach też można.) Przełożyć do formy, ułożyć jeżyny. Piec 45 min do tzw. suchego patyczka.
Ciasto kokosowe z jeżynami:
Składniki na formę 24cm:
1/2 szk. mąki
3/4 szk. kaszy manny
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 kostki masła
4 jajka
3/4 szk. cukru
1/2 szk. wiórek kokosu
olejek waniliowy (dałam rumowy)
2 szk. jeżyn
Przygotować sobie formę do pieczenia, wyłożyć papierem. Włączyć piekarnik by się powoli nagrzewał.
Wymieszać mąkę z kaszą i proszkiem. Żółtka oddzielić od białek. Masło utrzeć z cukrem i powoli dodawać po jednym żółtku. Kiedy masa będzie jednolita dodać mieszankę z mąki, wiórki i olejek. Mikserem na małych obrotach rozmieszać, podkręcić obroty by składniki się połączyły. Białka ubić i wymieszać z ciastem (ja to robiłam drewnianą łyżką ale mikserem na małych obrotach też można.) Przełożyć do formy, ułożyć jeżyny. Piec 45 min do tzw. suchego patyczka.
Zapraszam do domu Małgorzata
Kuchenne sposoby na... nieudane leczo
Tak się złożyło że za dużo lecza z cukinii się mi narobiło.
Jesienią, na ryneczku, trafiłem na niepowtarzalną okazję, tanie cukinie .
Musiałem wtedy dostać chyba małpiego rozumu, bowiem jak pamiętam, kupiłem jednorazowo pięć cukinii, które zaraz po przyniesieniu do domu, zacząłem przerabiać.
To była zdecydowanie za duża ilość. Dodatkowym problemem okazało się też to, że miałem za mało innych składników. W związku z tym, cukiniowe leczo nie wyszło.
Ale był jeszcze sposób na to, aby wyjść z tej opresji z podniesioną głową:
Popakowałem potrawę w plastykowe (do żywności) opakowania i wsadziłem do zamrażalnika. Nikt przynajmniej nie widział mojej porażki, no i warzywo się nie zmarnowało. W końcu było zamrożone w niskiej temperaturze, dzięki czemu można było przez kilka miesięcy powstały problem zjadać, dokładając do potrawy kolejne wzbogacające smak składniki.
Z tej przygody, jeszcze wczoraj miałem półtora porcji zamrożonego lecza, z którego zrobiłem cukiniowe placki.
Pomysł tan poddała mi użytkowniczka forum Iga51, która to pokazując swój ogródek, zademonstrowała swoją ostatnią z tegorocznych zbiorów cukinie, pisząc: Robię dziś placki z cukinii. Część na słodko z jabłkami, a drugą część z łososiem i gęstą śmietaną. LINK
- To był potrzebny dla mnie impuls do działania. Nie zastanawiając się przez chwile zadałem pytanie Idze: jak wyszły te placki, i jak je zrobiłaś?
Iga w odpowiedzi śmiala się do mnie że, placki były wyśmienite. I myśmy się najedli i jeszcze córka zabrała.
Dodatkowo inne użytkowniczki podpowiedziały jak mam takie placki zrobić...
Podsumowując, cukiniowe placki robi się podobnie jak placki ziemniaczane i tyle.
Jedyną obawą było to, czy moje leczo nie jest za wodniste.
Iga nawet podpowiedziała abym rozmroził leczo na sitku, aby odcedzić sok.
Ja jednak z obawy że całe leczo "popłynie z sokiem", nie rozmroziłem na sitku, tylko w garnku.
Następnie dodałem odpowiednią (na oko aby nie było za gęste i za rzadkie) ilość mąki, i usmażyłem.
Poniżej wstawiłem zdjęcia podglądowe!
Będąc w tym miejscu, dziękuję wszystkim osobą z tego forum, które wzięły udział w dyskusji na temat mojego nie udanego lecza, i spowodowały że ostatnia porcja mojej "papraniny", nie musiała zostać wyrzucona.
Jesienią, na ryneczku, trafiłem na niepowtarzalną okazję, tanie cukinie .
Musiałem wtedy dostać chyba małpiego rozumu, bowiem jak pamiętam, kupiłem jednorazowo pięć cukinii, które zaraz po przyniesieniu do domu, zacząłem przerabiać.
To była zdecydowanie za duża ilość. Dodatkowym problemem okazało się też to, że miałem za mało innych składników. W związku z tym, cukiniowe leczo nie wyszło.
Ale był jeszcze sposób na to, aby wyjść z tej opresji z podniesioną głową:
Popakowałem potrawę w plastykowe (do żywności) opakowania i wsadziłem do zamrażalnika. Nikt przynajmniej nie widział mojej porażki, no i warzywo się nie zmarnowało. W końcu było zamrożone w niskiej temperaturze, dzięki czemu można było przez kilka miesięcy powstały problem zjadać, dokładając do potrawy kolejne wzbogacające smak składniki.
Z tej przygody, jeszcze wczoraj miałem półtora porcji zamrożonego lecza, z którego zrobiłem cukiniowe placki.
Pomysł tan poddała mi użytkowniczka forum Iga51, która to pokazując swój ogródek, zademonstrowała swoją ostatnią z tegorocznych zbiorów cukinie, pisząc: Robię dziś placki z cukinii. Część na słodko z jabłkami, a drugą część z łososiem i gęstą śmietaną. LINK
- To był potrzebny dla mnie impuls do działania. Nie zastanawiając się przez chwile zadałem pytanie Idze: jak wyszły te placki, i jak je zrobiłaś?
Iga w odpowiedzi śmiala się do mnie że, placki były wyśmienite. I myśmy się najedli i jeszcze córka zabrała.
Dodatkowo inne użytkowniczki podpowiedziały jak mam takie placki zrobić...
Podsumowując, cukiniowe placki robi się podobnie jak placki ziemniaczane i tyle.
Jedyną obawą było to, czy moje leczo nie jest za wodniste.
Iga nawet podpowiedziała abym rozmroził leczo na sitku, aby odcedzić sok.
Ja jednak z obawy że całe leczo "popłynie z sokiem", nie rozmroziłem na sitku, tylko w garnku.
Następnie dodałem odpowiednią (na oko aby nie było za gęste i za rzadkie) ilość mąki, i usmażyłem.
Poniżej wstawiłem zdjęcia podglądowe!
Będąc w tym miejscu, dziękuję wszystkim osobą z tego forum, które wzięły udział w dyskusji na temat mojego nie udanego lecza, i spowodowały że ostatnia porcja mojej "papraniny", nie musiała zostać wyrzucona.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Kuchenne sposoby na...
Widzę Tadziu, że w tym leczo miałeś już pomidorki (a może paprykę), jakąś wędlinkę i coś tam jeszcze. Czyli nie robiłeś ich na słodko. Cieszę się, że tak Ci się udały. Musiały być pyszne.
Re: Kuchenne sposoby na...
Były zdecydowanie lepsze niż jako leczo.
Dobre masz oko. Faktycznie, były tam świeże pomidory, wędlinka, pieczarki...
Całość tworzyło niepowtarzalny smak.
Dobre masz oko. Faktycznie, były tam świeże pomidory, wędlinka, pieczarki...
Całość tworzyło niepowtarzalny smak.
Zamiast soli: estragon
Estragon (Artemisia dracunculus) to wieloletnie zioło, które do Europy przywędrowało w czasie wojen krzyżowych z obszarów środkowej Azji. Jest silnie krzewiącą się byliną, o prostych łodygach, drewniejących u nasady. Liście są podłużne, lancetowate, barwy zielonej. Żółtozielone koszyczki kwiatowe, zebrane w wiechowate kwiatostany, możemy obserwować od lipca do sierpnia. Czytaj dalej link.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Kuchenne sposoby na...
Wierzę, bo ja też lubię takie "wynalazki". Tadziu spodobało mi się Twoje ciasto z jeżynami i porzeczkami. Lubie ciasta z bezą. Jak myślisz, mogłabym je zrobić z mrożonymi truskawkami? Zamroziłam je w całości.
Re: Kuchenne sposoby na...
Pewnie, truskawki też się do tego nadadzą.
Możesz spróbować połączyć je z masą białkową bez rozmrażania i następnie troszkę dłużej przyczyniaj całość w piecu.
Tylko uważaj aby nie przypaliło się tobie ciasto od spodu.
Napisz potem jak wyszło. Jestem ciekawy.
U mnie na stole gości dzisiaj biszkopt z kremem i wisienkami z kompotu.
Możesz spróbować połączyć je z masą białkową bez rozmrażania i następnie troszkę dłużej przyczyniaj całość w piecu.
Tylko uważaj aby nie przypaliło się tobie ciasto od spodu.
Napisz potem jak wyszło. Jestem ciekawy.
U mnie na stole gości dzisiaj biszkopt z kremem i wisienkami z kompotu.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Kuchenne sposoby na...
Tadek, ciasto upiekłam. Marne mam zdjęcia, bo robiłam starą motorolą. Mam jakiś problem z wklejaniem zdjęć ze smartfona.
Ciasto jest przepyszne. Może jak na próbne, to nie jest takie piękne jak Twoje, ale za to smak......boski. Będę je robiła częściej. Niby takie proste a jakie smaczne.Truskawki zdały egzamin.
Ciasto jest przepyszne. Może jak na próbne, to nie jest takie piękne jak Twoje, ale za to smak......boski. Będę je robiła częściej. Niby takie proste a jakie smaczne.Truskawki zdały egzamin.
Re: Kuchenne sposoby na...
Igo, proste rzeczy są niekiedy najlepsze.
Super wygląda twój placuszek
Idę szukać nóż, żeby sobie kawałek dziabnąć...
Super wygląda twój placuszek
Idę szukać nóż, żeby sobie kawałek dziabnąć...
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Kuchenne sposoby na...
Tadziu, wpadła córka, posmakowała i od razu głabnęła mi połowę. Powiedziała, że "miodzio". Tak nam smakował, że na rano do kawki mamy po kawałeczku.
Jak znowu będziesz miał coś ciekawego, to zaraz pisz.
Jak znowu będziesz miał coś ciekawego, to zaraz pisz.