Kret, karczownik, mysz polna, nornica...

Nasi milusińscy - psy, koty, ptaki i inne zwierzęta w ogrodach.
ODPOWIEDZ
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Terko dzięki za rady, ale z tej akurat nie skorzystam ;-)
Na razie testuję siatkę na dużej powierzchni, bo po dwuletnim testowaniu na małej powierzchni jestem bardzo zadowolona - ani śladu stworzeń ryjąco-kopiących :lol:
Terka
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 217
Rejestracja: 2008-06-29, 19:07

Post autor: Terka »

Kasiu widziałam jaki ogrom pracy włożyłaś. Ale Ty masz spory teren, ja tylko 300 m i teraz gdy kreciki znów zaczynają nieśmiało przypominać mi o swoim istnieniu, a ten słoneczny odstraszacz bez słońca nie odstrasza to w tunel kreci wkładam kawałek jakiejś szmatki, polewam ją dokładnie bardzo śmierdzącym płynem do odstraszania kretów, głęboko wpycham i dokładnie zasypuję. Trochę pomaga.
Teraz żałuję, że nie zrobiłam podobnie jak Ty, bo gdy krety zniszczyły mi spory kawałek trawnika to w tym miejscu zrobiłam skalniak, a powinnam na jego spód położyć właśnie siatkę.
Pozdrawiam serdecznie Terka
Awatar użytkownika
agaxx
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 101
Rejestracja: 2008-02-27, 23:22

Post autor: agaxx »

Witam. U mnie jest dość mokry teren i kretów szczególnie wiosną było zawsze multum. Ale tak się złożyło, że w tym roku bardzo często były używane różnego rodzaju ciężkie maszyny powodujące wibracje i najwyraźniej to im nie odpowiadało. Wyniosły się tylko nie wiem jak na długo. Do pomocy w tej kwestii ruszającej się mam również dwie kotki i dwa psy. Zobaczymy wiosną.
pozdrawiam
Awatar użytkownika
evqa
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 353
Rejestracja: 2008-05-17, 19:24

Post autor: evqa »

Moim dwóm owczarkom krety nie przeszkadzają ,mogą im bez mała kopiec pod nosem zrobić ,ale u koleżanki jest "prawie ,że jamnik" i ten nie daruje niczemu co się rusza
Pozdrawiam Ewa
erazm
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 782
Rejestracja: 2007-12-21, 15:47

Post autor: erazm »

Jak tam u Was kreciki? U mnie na razie spokój - kopców brak. W tej chwili intensywnie walczę z myszami, nornicami, ... . Używam jak pisałem na stronie 2 ...., którą muszę uzupełniać ostatnio co 3 - 4 dni. Należy pamiętać, że nornice są groźne zwłaszcza w okresie jesienno - zimowym. Żywią się wtedy m.in. nadziemnymi częściami roślin zielonych, kłączami, żerują na korze młodych drzew.
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Kreciki u mnie mają się nieźle, najprawdopodobniej szykują się do zimowego snu. Widzę że musisz mieć całe mysie oblężenie, to już niemal wojna z nimi :lol: może pomogą Ci te porady: Jak pozbyć się myszy z domu i ogrodu?
Ewa-Maria

Post autor: Ewa-Maria »

Teraz, czytając o kłopotach erazma z myszami doceniam jeszcze bardziej kocie wizyty w moim ogrodzie :lol:. U mnie nie ma kretów i myszy - widać przeszkadza im obecność kotów. Matko jedyna a ileż Ty masz tych myszy, że tak często uzupełniasz truciznę? :shock: :shock: :shock:
Awatar użytkownika
lilia0405
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 3614
Rejestracja: 2008-04-23, 22:38

Post autor: lilia0405 »

Krecików u mnie niet.
Erazm TY chyba prowadzisz III wojnę św. z tymi szkódnikami :-D nie zazdroszcze Ci i życzę powodzenia.
Awatar użytkownika
agaxx
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 101
Rejestracja: 2008-02-27, 23:22

Post autor: agaxx »

Ty chyba się za mocno rozpędziłeś. Całą działkę obsiejesz.
pozdrawiam
Awatar użytkownika
Storczyk
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 269
Rejestracja: 2008-09-22, 10:45

Post autor: Storczyk »

Witam.Ja podobnie jak erazm mam ogromne problemy z nornicami i karczownikami.
Kretom już daruję, gdyż nie niszczą korzeni. Czosnek nie pomaga,posadziłam wokół hiacyntów - czosnek został, a po hicyntach zostało wspomnienie. Ubiegłej zimy dorwały się do moich host i liliowców. Z cebulowych uprawiam tylko narcyzy, gdyż one mogą spokojnie przetrwać zimę. Swego czasu miałam przepiękną kolekcję irysów, pozostały mi resztki, nie mam już siły z nimi walczyć. Może spróbuję tej trucizny od erazma . Pozdrawiam.
Pozdrawiam
Irena
erazm
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 782
Rejestracja: 2007-12-21, 15:47

Post autor: erazm »

Działkę mam na terenie ROD - PZD. Jest tam zawsze pełno mysz, nornic, karczowników, ... . Dlaczego? - bo ludzie stwarzają im idealne warunki do rozwoju. Trucizna od spożycia do zadziałania to okres 3 - 4 dni. Przez ten okres czasu pojedyncza nornica, mysz zdąży zjeść całą podana dawkę trucizny na nakrętce od słoika. :lol:
Awatar użytkownika
rafaloku
Administrator
Posty: 1872
Rejestracja: 2007-12-06, 18:23

Post autor: rafaloku »

Eram, na jakiej podstawie twierdzisz, że
ludzie stwarzają im idealne warunki do rozwoju
?
Rafał
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Co do tego, że ludzie stwarzają sami warunki do rozwoju szkodników to mogę się zgodzić z erazmem. Bo nawet nie starają się z nimi walczyć. Mam dwóch sąsiadów, między ich działkami jest "pusta " działka, rośnie sobie tam trawka i mieszkają szkodniki, na pewno krety a czy jakieś inne to nie wiem. Użytkują tą działkę, koszą trawę, robią sobie grila ale szkodników nie zwalczają. Mówią jedynie, że jak się chodzi to noga się czasem zapada po łydkę. Jak się pytam czemu nie starają się zwalczyć to twierdzą, że im to nie przeszkadza. I tak teraz dotarły i do mojej działki. Dziś dorwałem jednego kreta. Zrył mi działkę wzdłuż i w szerz.
Przyszedł tędy.
Obrazek

Tu go dorwałem, schował się pod chodnikiem
Obrazek Obrazek

A tak wygląda szkodnik.
Obrazek Obrazek Obrazek

Polowanie przeprowadziłem z samego rana, trwało ok 30min. Jest szybki mimo niepozornego wyglądu.
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

No faktycznie musiał mieć siłę ten biedny zwierzak, że aż płyty chodnikowe Ci wyrwał :lol: :lol: :lol: .
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Naszczęście chodnika mi nie zrywał, ale zniszczył sporo gdyż kopał tuż pod powierzchnią ziemi tworząc wyraźny "kopczyk". Zniszczył mi dopiero co posiany trawnik, przerył rabaty cebulowe, podkopał byliny krzewy i drzewka. Był bardzo "pracowity", moja działka ma 30 m długości i przerył ją trzy razy wzdłuż w różnych miejscach w ciągu trzech dni. Zaczął podkopywać się do mojej działki jakieś 10 dni temu. Najpierw krótkie wypady ale wczoraj jak poszedłem na działkę byłem przerażony ile zrył (nie byłem 3 dni bo padało). Stwierdziłem że dziś mu nie odpuszczę i udało się.

A tak wyglądał jeko pierwszy "atak"
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
ODPOWIEDZ