Kobea pnąca - zimowanie, sadzonki, wysiew
-
- Witamy na forum!
- Posty: 19
- Rejestracja: 2007-12-29, 17:25
Kobea pnąca - zimowanie, sadzonki, wysiew
Witam
Podobno kobea długo kiełkuje a jak się namoczy nasiona przez 24h to, po jakim czasie wykiełkuje? Przyspieszy to kiełkowanie? A jeśli tak to o ile?
Podobno kobea długo kiełkuje a jak się namoczy nasiona przez 24h to, po jakim czasie wykiełkuje? Przyspieszy to kiełkowanie? A jeśli tak to o ile?
Kwiat jest uśmiechem rośliny
- Kasiunia842
- Lubi podyskutować
- Posty: 152
- Rejestracja: 2008-02-25, 13:43
Nasiona Kobei kiełkują 21-25 dni. Nie wiem, jak wpłynie na nie namoczenie, ale z tego co wiem, to wiele nasion po namoczeniu przez 24 godziny w ciepłej 30-50st. wodzie, kiełkuje szybciej. Akurat teraz jest czas na wysiewanie nasion kobei do doniczek.
Kwiat żyje, kocha i przemawia cudownym językiem. (Peter Rosegger)
Chyba jestem wyjątkiem , nasion nie moczyłam , posadziłam , podlewałam i postawiłam na parapecie południowego okna ( pod parapetem jest kaloryfer ).Nasionka wykiełkowały po dwóch tygodniach , teraz mają ponad dwa tygodnie , będą pikowane i uszczykiwane .
Z wysianych trzech paczek , czyli około 18 nasion , wzeszło 10 , nie jest tak źle .
Kobea jest pnączem któremu nie śpieszno z wyjściem "na świat" . Poczekajcie jeszcze .
Musicie tylko uważać , bo po moczeniu nasion i zbyt obfitym podlewaniu nasionka mogą zgnić .
Z wysianych trzech paczek , czyli około 18 nasion , wzeszło 10 , nie jest tak źle .
Kobea jest pnączem któremu nie śpieszno z wyjściem "na świat" . Poczekajcie jeszcze .
Musicie tylko uważać , bo po moczeniu nasion i zbyt obfitym podlewaniu nasionka mogą zgnić .
Basia
Och, ta kobea wystawia nas na niebywalą cierpliwość! Juz nie wiem jak długo podlewam "pustą" donicę! W końcu jedna wypuszcza korzonek - ale listki wciąż tkwią w nasionku.
Wystawiam ją na słoneczko ( oczywiście przez szybkę) by nabrała wigoru.Wybaczcie za kiepską jakość fotki...
Basiula, Ty to masz sposób na kobeę! Może zdradzisz sekret?
Wystawiam ją na słoneczko ( oczywiście przez szybkę) by nabrała wigoru.Wybaczcie za kiepską jakość fotki...
Basiula, Ty to masz sposób na kobeę! Może zdradzisz sekret?
Pozdrawiam - Orania
Oranio nie wiem czy mam sposób na nią , poprostu posiałam w doniczkę nasionka ( ziemia uniwersalna ) , postawiłam na parapecie południowego okna , pod parapetem był kaloryfer ... miały dość ciepło , w związku z czym mało , lecz codziennie były podlewane . Gdy już nasionka wykiełkowały przeniosłam je na parapet północnego okna i podlewałam . Gdy pojawiły sie drugie liście zaczęłam uszczykiwać .
Nie wiem czy to akurat moja zasługa czy poprostu trafiły mi się dobre nasionka .
Nie wiem czy to akurat moja zasługa czy poprostu trafiły mi się dobre nasionka .
Basia
Kobea 2009
Odświeżam wątek. Jak rosną u was kobee w tym roku? Moja mnie zaskoczyła bo z 10 nasion wzeszło 9, normalnie jestem w szoku. Rosną szybko i jak na razie miewają się dobrze. Niedługo będę musiał poszukać im nowego miejsca, bo na rozsadniku się niedługo nie będą mieścić.
A powiedzcie jak rosły wam kobee w zeszłym roku? Kiedy je wysadzaliście do gruntu? I czy wam zakwitły? Moje wcześniejsze nigdy spore nie urosły i tylko raz zakwitła jednym kwiatkiem. Na kilka lat zrezygnowałem z niej na działce ale w tym roku próbuję ponownie.
A powiedzcie jak rosły wam kobee w zeszłym roku? Kiedy je wysadzaliście do gruntu? I czy wam zakwitły? Moje wcześniejsze nigdy spore nie urosły i tylko raz zakwitła jednym kwiatkiem. Na kilka lat zrezygnowałem z niej na działce ale w tym roku próbuję ponownie.