Kalatea -usychanie liści.

[Taddeo]

Witam wszystkich,
Była dorosła i nagle po roku czasu zaczęły jej usychać obrzeża liści. Pousychały tak wszystkie, a nowe ledwo się pojawią to przeżywają to samo. Myślałem, że przesadziłem z nawozem mineralnym. Zrobiłem już chyba wszystko, zmieniałem glebę dwa razy z normalnej na torfowa przemywając wpierw bryłę korzeniową, podlewam deszczówką, spryskuję liście, bo podobno b. lubią wilgoć - a efektu nie ma.
Spróbujcie mi coś podpowiedzieć, bo Kalatea Rufibarba podoba mi się nadzwyczajnie i chcę ją mieć zdrową.
Co robić!!
--
Pozdrawiam, Taddeo

[Taddeo]

Dołączę jeszcze dwa zdjęcia, aby pokazać "grozę" sytuacji.
--
Pozdrawiam, Taddeo

[Petrus]

Ogólnie to dość trudna roślina w uprawie. Zasychające brzegi liści to może być objaw zbyt suchego powietrza, które musi być ciągle wilgotne ale wtedy ograniczamy troche podlewanie bo jedno i drugie powoduje potem plamistośc brunatną liści. Jeżeli liście drastycznie gniją to usuwamy je stopniowo bo nagłe usunięcie wszystkich liści jeszcze bardziej pogarsza stan rośliny i nic już jej nie uratuje.

Usychające brzegi liści mogą również świadczyć o niedoborze potasu.

[Krysia]

Jeżeli podoba ci się właśnie ta roślinka, to kup nową. Z tej już nic nie będzie. Pozdrawiam.

[Taddeo]

Dziękuję Krysiu za pocieszenie Potwierdzam, bardzo mi się podoba ta roślina, no i właśnie już kupiłem drugi egzemplarz. Szkopuł w tym, że obawiam się powrócenia nieodgadnionego procesu zasychania liści i wizji utraty następnej rośliny - co byłoby silnym ciosem w moją męską zaradność
A ta schorowana wypuszczając nowe listki to chyba daje jakąś nadzieję na powrót do zdrowia? Jeszcze ją trochę potrzymam.
--
Dzięki za reakcję,
Taddeo