Hoja Marysi
Hoja Marysi
Hoje mam od kilkunastu lat i pieknie kwitła. Zastój nastapił w wyniku przeprowadzki. Ale od 2 lat sie od braziła i pięknie rosła, miała piekne lsniace liscie i wiele odnóg. Od 2 miesięcy klapa, gubi liście (żółkną) i nawet odnogi robia się martwe. Zastanawiam sie jak tą piękność uratować. Podejrzewam że jest to wynik albo przelania albo otwieranego okna gdy były mrozy. Co teraz powinnam uczynic
Re: Hoja Marysi
Na pewno wzięłabym sadzonki z najzdrowszych pędów.
Martwe pędy odetnij, żaden z nich pożytek.
Zajrzałabym do ziemi - jak wyglądają korzenie - jeżeli zbyt mokro, a korzenie wyglądają dobrze, usunęłabym stare podłoże i dała nowe.
Moje hojki zawsze pod koniec zimy zrzucają trochę liści, pewnie mają zbyt suche powietrze. Potem szybko dochodzą do siebie.
Inni pewnie też coś doradzą...
Trzymam kciuki
Martwe pędy odetnij, żaden z nich pożytek.
Zajrzałabym do ziemi - jak wyglądają korzenie - jeżeli zbyt mokro, a korzenie wyglądają dobrze, usunęłabym stare podłoże i dała nowe.
Moje hojki zawsze pod koniec zimy zrzucają trochę liści, pewnie mają zbyt suche powietrze. Potem szybko dochodzą do siebie.
Inni pewnie też coś doradzą...
Trzymam kciuki
Pozdrawiam
elka
elka