Gunnera manicata - uprawa, sadzonki, pielęgnacja, wymagania

Tu rozmawiamy o kwiatach rabatowych.
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Skrzynia o wymiarach, które podałeś to już spora altanka. Ruchome ściany, o których piszesz mogą okazać się dość ciężkie, gdyż przy tych gabarytach deski będą musiały być wzmocnione dodatkowymi poprzecznymi łatami lub być odpowiednio grube. Inna kwestia nie napisałeś jak chcesz tak sporą konstrukcję składać a później na wiosnę rozkładać. Ja bym to widział w ten sposób, że na rogach kwadratu 2,5x2,5m ustawił (wkopał) 4 słupy połączone górą belkami, które będą tworzyć kwadrat. Belki najlepiej przykręcane do szpilek wychodzących ze słupów. Następnie przygotować ściany jako 3-4 panele* na jedną ścianę, takiej wielkości, które da się spokojnie nosić i montować. W tych panelach wmontować elementy o których piszesz, jak okna i wywietrzniki. Najtrudniej będzie z dachem ale podobnie jak ściany można zrobić go składany z paneli. Nie wiem też co ze śniegiem i deszczem, czy dach nie powinien być skośny lub szczelny by nie dochodziło do zamakania.

(*panel - kilka desek zmontowanych razem, tworzące większą płaszczyznę)
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Ja bym rozwiązała to jeszcze w inny sposób. Otóż można wykonać rodzaj skrzyni, która do kantówek narożnych ma zamontowane kółka transportowe. Wtedy można by taką "altaną" najechać na roślinę - pod warunkiem otwartej jednej ściany lub jej części. Po ustawieniu na miejscu należałoby całą konstrukcję dociążyć bloczkami i zakotwiczyć linami, by nie odfrunęła.
Awatar użytkownika
mariusz139
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 583
Rejestracja: 2009-01-31, 01:03

Post autor: mariusz139 »

Masz rację, to zbyt duże rozmiary i z prostym montażem może być kłopot. Obecnie namiot foliowy ma ok. 2,5 x 2,5 m u nasady, ale zbiega się delikatnie w piramidę (zdjęcia są na początkowych stronach tego tematu), na połowie wysokości namiotu, pąki prawie dotykają foli na bocznych ścianach (tego bym chciał uniknąć). Tutaj ściany będą proste, także można pozwolić sobie na wymiary ok. 2 x 2 m, koniecznie też trzeba obniżyć wysokość. Do budowy użyję desek do zewnętrznej obiciówki 2 cm grubości (myślę że wystarczająco), to sprawi iż konstrukcja straci na wadze.
Konstrukcja będzie składana począwszy od dwóch ścian (przedniej i tylnej), na których od środka będą zamontowane na krajach prowadnice (patrz szkic). W prowadnice zostaną wpuszczone wymyślone przez Ciebie panele. Tylko jeszcze kwestia zamontowania twardo tych dwóch ścian, nie chciał bym jednak nic wbijać, to ma być jak klocki lego.
Obrazek
Z góry serdecznie dziękuję.

Danielo nie do końca tak się da. Konstrukcja po sezonie zimowym ze względu na ograniczone możliwości składowania, musi być rozebrana na jak najmniejsze części (max platforma 2,5 x 2,5). O wiatr się również nie obawiam, bo jeżeli 2 m namioty, dużo lżejsze wytrzymują największe wichury, to i ta konstrukcja powinna dać sobie radę.

Jeszcze oprócz funkcjonalności (myślę ze to idealne rozwiązanie na zimowanie gunnery) ważna jest sprawa estetyki.
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Dwie ściany boczne możesz pochylić tak, by dół był prostokątem 3x2m a góra kwadratem 2x2m. Na krótszym boku prostokąta stawiasz ściany podpierając je z dwóch stron trójkątnymi ściankami o podstawie o,5m w których to pionowy bok możesz właśnie wykończyć przedstawioną przez ciebie prowadnicą. Stawiając dwie takie podparte ściany, zostaje pusta przestrzeń 2x2m do wypełnienia panelami. Można nawet pokusić się by podstawa była kwadratem 3x3m, ściany musiały by yć trapezami, to wtedy wszystkie w efekcie byłby pochylone i wzajemnie się wspierały. Powstała by mocno ścięta piramida. Z tego co liczyłem taka jedna ścianka o wymiarach 2x2m z deski 2cm ważyła by ok. 40kg. Do postawienia takiego namiotu potrzebne by były ze dwie osoby.
kela
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 37
Rejestracja: 2009-10-17, 22:19

Post autor: kela »

Witajcie, ja swoją gunnerę przeniosłem do piwnicy a tam jest ciepło około 15 stopni C i zaczęła wypuszczać liście, mam ją tam zostawić czy przenieść do chłodnego pomieszczenia?
Awatar użytkownika
mariusz139
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 583
Rejestracja: 2009-01-31, 01:03

Post autor: mariusz139 »

A w piwnicy jest jakieś okno, ile jest światła? Jeśli ma dobre światło to może zostać, ja też trzymam część sadzonek w 18*C. Lepiej jednak aby zapadła na jakiś czas w sen zimowy (zimna piwnica), ale to trzeba było od początku ją wychłodzić tak jak zrobił Waldek, wtedy przenieść do zimnego pomieszczenia.
Waldek727 pisze:Swoją gunnerę zabrałem z działki i pozostawiłem w takim stanie na balkonie. Obsypałem jedynie system korzeniowy dodatkową warstwą kompostu. Nie wypuszcza już co prawda nowych liści, ale te co miała są soczyście zielone i bardzo jędrne.Ograniczyłem także częstotliwość podlewania.
Wiem na pewno, że mając ją cały czas pod kontrolą, w tym stanie będzie miała idealne warunki do stopniowego wyhamowania swoich procesów życiowych przed zimą.
kela
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 37
Rejestracja: 2009-10-17, 22:19

Post autor: kela »

Jest okno ale jest one zasłonięte, a światła naturalnego jest praktycznie zero.
Awatar użytkownika
mariusz139
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 583
Rejestracja: 2009-01-31, 01:03

Post autor: mariusz139 »

Niestety Kela w takich warunkach (ciepłe pomieszczenie + brak światła) wyrośnie Ci zdeformowany, wydelikacony badyl. Zdajesz sobie sprawę jak zareaguje gdy wyciągniesz go wiosną na działanie promieni słonecznych. Obecnie musisz jej zapewnić albo ciepłe i jasne pomieszczenie, albo przerwać jej wegetację wstawiając do zimnego pomieszczenia :-(
Nie będę ukrywał, że troszeczkę zawaliłaś sprawę, ale mówią że w ogrodnictwie ten sam błąd popełnia się tylko raz. O sadzonkę się nie martw, nie padnie.
kela
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 37
Rejestracja: 2009-10-17, 22:19

Post autor: kela »

dziękuje bardzo mariusz139 zrobię tak ja mówisz czyli przeniosę ja w ciepłe i widne miejsce
Awatar użytkownika
waldek727
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 397
Rejestracja: 2011-07-23, 01:16

Post autor: waldek727 »

Całkowicie przerwać wegetacji gunnery to się nie da. Ja bym jednak optował za tym aby stworzyć jej takie warunki bytowe do marca, aby jak najbardziej wyhamowała swoje procesy życiowe.
Zmniejszony dostęp do światła i temperatura 5 do 8*C. Wiem, że przy panującej pogodzie jest to teraz trudne bo sam nie mogę się wstrzelić w takie miejsce.
Ostateczną decyzję pozostawiam Mariuszowi.
Awatar użytkownika
mariusz139
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 583
Rejestracja: 2009-01-31, 01:03

Post autor: mariusz139 »

Sadzonki zachowują się dobrze w obu przypadkach (ciepłe jasne pomieszczenie jak też zimne z ograniczonym dostępem światła), jednak wolę metodę drugą. Tak przetrzymaną sadzonkę wprawimy w wegetacje początkiem marca czy nawet kwietnia, a to odwdzięczy się pięknymi zdrowymi liśćmi.
Fionka
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 15
Rejestracja: 2011-08-18, 13:44

Re: Gunnera manicata

Post autor: Fionka »

Witam..
Zastanawiam się czy nie zacząć już odkrywać gunnery...Okryłam ją dość solidnie przed mrozami.Niestety na okrycie ze śniegu tej zimy nie mogłam liczyć.
Awatar użytkownika
mariusz139
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 583
Rejestracja: 2009-01-31, 01:03

Re: Gunnera manicata

Post autor: mariusz139 »

Zima nie była sprzyjająca dla przetrwania gunnery i innych roślin subtropikalnych, które trzymamy kilka miesięcy pod solidnym okryciem. Do końca stycznia łagodna zimowa pogoda doprowadziła do przedwczesnego startu - już na przełomie grudnia z styczniem wypuszczały nawet te sadzonki które zabezpieczane były tylko na mroźne godziny nocne. Srogi mróz od początku lutego nadmiernie wyziębił grube liściowe okrycie, zatrzymały się procesy fermentacji, tak ważne dla utrzymania plusowej temperatury w namiocie. U mnie 50 cm od ściany namiotu we wnętrzu liści panowała temperatura ok. – 8*C, natomiast w samym centrum okrycia od -1*C do dodatnich temperatur. W tym czasie temperatura powietrza na zewnątrz spadała maksymalnie do – 28*C na wysokości 2 m oraz -34,5 *C przy gruncie. Po pierwszej kontroli wszystkie gunnery żyją, wprawdzie najbardziej zewnętrzne pąki ostro są uszkodzone, ale mam nadzieję że się zregenerują. Wiele warstw zredukowanych liści otaczających zawiązki liściowe i kwiatowe powstrzymały przenikanie mrozu do ich wnętrza. Ostatecznej oceny dokonać możemy dopiero za jakieś dwa tygodnie, te pąki które najbardziej ucierpiały zaczną nagle butwieć.
Fionka pisze:Zastanawiam się czy nie zacząć już odkrywać gunnery...Okryłam ją dość solidnie przed mrozami.Niestety na okrycie ze śniegu tej zimy nie mogłam liczyć.
Obecnie sprawdzamy jej stan po zimie. Przewietrzaj okrycie podczas dni o plusowej temperaturze. Zakładaj okrycie zewnętrzne na noce, które mogą być jeszcze mroźne. Dosyp trutki na gryzonie, teraz najbardziej zaczną żerować.
Fionka
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 15
Rejestracja: 2011-08-18, 13:44

Re: Gunnera manicata

Post autor: Fionka »

Witam
moje gunnery przeżyły!!!Zapewne dzięki Waszym cennym radom ,dziekuję szczególnie Tobie Mariuszu...
Zdjęłam wewnętrzne okrycie,mam pytanie czy powinnam wleć jej wody??
Awatar użytkownika
mariusz139
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 583
Rejestracja: 2009-01-31, 01:03

Re: Gunnera manicata

Post autor: mariusz139 »

Gratuluję :-D , to już dzisiaj trzecia dobra wiadomość. Czyli nawet najcięższa zima nie jest im straszna.
Gunera niebawem wypuści Ci pędy z zawiązkami liści, będą one bardzo wrażliwe na ujemne temperatury. Musisz mieć w pogotowiu agrowłókninę, aby na czas nakryć sadzonkę.
Fionka, sprawdź czy ma mokro, podejrzewam że tak - trudno aby wyschło podłoże pod grubą warstwą liści.
Moje podopieczne również mają się dobrze.
Załączniki
115.JPG
138.JPG
Zdjęcia zostały wykonane pierwszego marca. Dodatkowe zabezpieczenie w postaci papieru zmoczonego wodą było niezbędne.
Zdjęcia zostały wykonane pierwszego marca. Dodatkowe zabezpieczenie w postaci papieru zmoczonego wodą było niezbędne.
ODPOWIEDZ