Proszę napisz: Zmigród( bo na mapie znalazłem kilka), która to część Polski.kela pisze:A możesz dać mi wskazówki jak najlepiej ją okryć na zimę?
Gunnera manicata - uprawa, sadzonki, pielęgnacja, wymagania
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
No to dobrze trafiłaś, rejon Polski idealny do uprawy gunnery. Możesz zastosować moją metodę, pokazana w początkowych postach, tylko dosypywać mniej liści, aby ja nie zagotować, bardzo wczesną wiosną, gdy słońce ostro operuje na namiot. Gdy zdecydujesz się na tą metodę, codziennie musisz wietrzyć namiot i rozluźniać co jakiś czas liście.
W twoich stronach proponuje jednak słabsze okrycie, korzeń przykryty szczelnie i grubo liśćmi, a na to mata słomiana, bądź agrowłóknina biała.
Uważaj na pierwsze przymrozki, bo ścięłaś już liście, za szybko, na gunnerę padają bezpośrednio promienie słoneczne, a w nocy przeraźliwy chłód, ulega ci codziennie za dużym termicznym zmianom, stąd te czarne okrywy liści na zawiązkach. Ale tym się nie martw, te puchate zredukowane liście, właśnie mają to za zadanie: ochrona pąka liściowego.
Ja problem ze zmianami temperatur rozwiązuję tak. Oto zdjęcie.
Powalona przez śnieg, odkryła korzeń i piękne pąki. Zabezpieczyłem chwilowo białą agro, aby odbijała promienie słoneczne.
Jeśli już kompresujesz zdjęcia, to rób to w stronach Web, bądź skorzystaj z darmowego hostingu, bo bardzo ciężko jest podglądnąć co tam naprawdę jest w tym małym obrazku. W razie jakichkolwiek wątpliwości na temat Gunnery, proszę o pytania.
W twoich stronach proponuje jednak słabsze okrycie, korzeń przykryty szczelnie i grubo liśćmi, a na to mata słomiana, bądź agrowłóknina biała.
Uważaj na pierwsze przymrozki, bo ścięłaś już liście, za szybko, na gunnerę padają bezpośrednio promienie słoneczne, a w nocy przeraźliwy chłód, ulega ci codziennie za dużym termicznym zmianom, stąd te czarne okrywy liści na zawiązkach. Ale tym się nie martw, te puchate zredukowane liście, właśnie mają to za zadanie: ochrona pąka liściowego.
Ja problem ze zmianami temperatur rozwiązuję tak. Oto zdjęcie.
Powalona przez śnieg, odkryła korzeń i piękne pąki. Zabezpieczyłem chwilowo białą agro, aby odbijała promienie słoneczne.
Jeśli już kompresujesz zdjęcia, to rób to w stronach Web, bądź skorzystaj z darmowego hostingu, bo bardzo ciężko jest podglądnąć co tam naprawdę jest w tym małym obrazku. W razie jakichkolwiek wątpliwości na temat Gunnery, proszę o pytania.
- Załączniki
-
- 037.JPG (62.32 KiB) Przejrzano 5823 razy
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
Moja gunnera już pod namiotem i nie wiem czy nie za szybko, ponieważ na dworze jest jeszcze ciepło?
Ja swoją gunnerę przykryłem tak/b] liście nad liśćmi, wygiąłem drut i go powbijałem w ziemię a na to wszystko dałem folię bąbelkową i chcę się zapytać czy dobrze zrobiłem??
Pozdrawiam Kela:D
Proszę pisać poprawnie.
Ja swoją gunnerę przykryłem tak/b] liście nad liśćmi, wygiąłem drut i go powbijałem w ziemię a na to wszystko dałem folię bąbelkową i chcę się zapytać czy dobrze zrobiłem??
Pozdrawiam Kela:D
Proszę pisać poprawnie.
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
Kela, folia bąbelkowa to troszeczkę za mocno jak na tą porę roku.Moja gunnera już pod namiotem i nie wiem czy nie za szybko, ponieważ na dworze jest jeszcze ciepło?
Ja swoją gunnerę przykryłem tak: liście nad liśćmi, wygiąłem drut i go powbijałem w ziemię a na to wszystko dałem folię bąbelkową i chcę się zapytać czy dobrze zrobiłem??
Niech troszkę odparowują te liście, bo zacznie butwieć, bądź za szybko puszczać.
Proszę też sprecyzuj mi co masz na myśli: liście nad liśćmi.
Może coś Ci pomogą te zdjęcia i opisy, tylko to sposób okrywania potężnej gunnery, a ty logicznie musisz dopasować całą operację do wielkości swojej.
Oto opisy do zdjęć:
Fot.1. Artur na pierwszej fotce to sadzonki gunnery, odkopane wiosną po odkryciu.
Fot.2. Kela to jest sadzonka gunnery, przygotowana do okrycia. Na około widać namiot, ja zrobiłem fotkę przez jego okno, które spełnia rolę wywietrznika. Te pąki które widzicie zostaną zasypane liśćmi (szczelnie) tak aby zupełnie nie było jej widać i tak też zostanie aż do silnych mrozów. Boki liścia przed silnymi mrozami zostaną udeptane, a na górę pójdzie następna porcja.
Artur po dwóch stronach na tej fotce widzisz dwa małe pąki przy dużych, wkładam rydel, kąt w kierunku środka gunnery i wciskam go nogą. Tak odkopuję młódkę od starej. A na wiosnę zademonstruję Ci to na zdjęciach.
Fot.3,4. To tak dla ciekawości, wielkość jednego pąka i drugie zdjęcie, ścięte liście, gotowa do okrycia.
Artur, dokładnie nie wiem jeszcze teraz kiedy pokaże się praca, o tym napiszę, jak wspominałem wyżej.
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
Niedawno mieliśmy mroźne dni, dlatego gunnera potrzebowała leciutkiego okrycia.
Obecnie śledząc prognozę pogody, muszę stwierdzić że należy na te ciepłe nadchodzące dni ściągnąć foliowe, agro przykrycia, a jeśli ktoś ma namiocik- doraźnie go wietrzyć.
Należy przy tym wszystkim pamiętać, żeby czasem nie zaskoczyła nas i naszej gunnery mroźna noc.
Gunnera wzasadzie nie potrzebowała by tyle pracochłonnych zabiegów- pierwsze mrozy sypiemy liście przykrywamy matą słomianą i tyle, czekamy do wiosny. Przeżyje, oczywiście, ale z marnym skutkiem. Myszy, choroby grzybowe, zamieranie zdrowych pąków- wszystko to uszczupli jej rozwój.
Dlatego jest tak ważne zachowanie tych wszystkich szczegółów o których piszę. Wówczas tylko będziemy się cieszyć gunnerą o imponujących rozmiarach.
Jeszcze raz- uszczuplamy okrycia Gunner na wszystkie ciepłe dni.
Obecnie śledząc prognozę pogody, muszę stwierdzić że należy na te ciepłe nadchodzące dni ściągnąć foliowe, agro przykrycia, a jeśli ktoś ma namiocik- doraźnie go wietrzyć.
Należy przy tym wszystkim pamiętać, żeby czasem nie zaskoczyła nas i naszej gunnery mroźna noc.
Gunnera wzasadzie nie potrzebowała by tyle pracochłonnych zabiegów- pierwsze mrozy sypiemy liście przykrywamy matą słomianą i tyle, czekamy do wiosny. Przeżyje, oczywiście, ale z marnym skutkiem. Myszy, choroby grzybowe, zamieranie zdrowych pąków- wszystko to uszczupli jej rozwój.
Dlatego jest tak ważne zachowanie tych wszystkich szczegółów o których piszę. Wówczas tylko będziemy się cieszyć gunnerą o imponujących rozmiarach.
Jeszcze raz- uszczuplamy okrycia Gunner na wszystkie ciepłe dni.
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
Kela, w poście z 11.11. 2009 opisałaś okrycie Gunnery i uważam że w twoim regionie to dobre okrycie.
Trudno mi spekulować na forum, tym bardziej że nie widzę fotki.
Ale jeśli na te silne mrozy które przeszły, zasypałaś ją szczelnie grubą poduszką z liści i okryłaś folią (tak jak piszesz), to nie widzę powodów do obaw
Sprawdź ją teraz, dopóki jest ciepło i wyślij fotkę.
Trudno mi spekulować na forum, tym bardziej że nie widzę fotki.
Ale jeśli na te silne mrozy które przeszły, zasypałaś ją szczelnie grubą poduszką z liści i okryłaś folią (tak jak piszesz), to nie widzę powodów do obaw
Sprawdź ją teraz, dopóki jest ciepło i wyślij fotkę.
Witam
Mariusz kolejne pytanie do Ciebie jako specjalisty od Gunner. Szkodniki tej rośliny - ew choroby. Szkodnikiem, z którym ja mam co roku kłopoty i to coraz większe to ślimaki ( ślimaki bez skorupy brązowe małe i duże pomarańczowe). W okresie wzrostu znacząco obgryzają liście i kłącza. Nawet teraz w okresie mrozów pod liśćmi nadal się mnożą i obgryzają kłącza. Usuwam je regularnie - ale to nic nie daje. Masz jakieś sposoby na ślimaki Mariusz - może jakieś środki odstraszające?
pozdrawiam
PS
Mariusz mam jeszcze jedną sprawę - czy możesz mi podać swojego maila na artur2144@wp.pl
Mariusz kolejne pytanie do Ciebie jako specjalisty od Gunner. Szkodniki tej rośliny - ew choroby. Szkodnikiem, z którym ja mam co roku kłopoty i to coraz większe to ślimaki ( ślimaki bez skorupy brązowe małe i duże pomarańczowe). W okresie wzrostu znacząco obgryzają liście i kłącza. Nawet teraz w okresie mrozów pod liśćmi nadal się mnożą i obgryzają kłącza. Usuwam je regularnie - ale to nic nie daje. Masz jakieś sposoby na ślimaki Mariusz - może jakieś środki odstraszające?
pozdrawiam
PS
Mariusz mam jeszcze jedną sprawę - czy możesz mi podać swojego maila na artur2144@wp.pl