Globosum usycha

[Shoto]

Hej, mam problem z moim klonem.

O co chodzi?
Klon Globosum szczepiony na pniu, posadozny zeszłej jesieni. W tym roku zaczął bardzo wczęsnie zółknąć a później usychać na rantach.
Znalazłem na liściach mszyce, choć wydaje mi się że może to być tylko zbieg okolicznosci a tak na prawdę mam tu do czynienia z werticilioza.
Jesteście w stanie rzucić okiem?

[rafaloku]

Wertyciliozę trudno rozpoznać po samych zdjęciach liści. Możesz obciąć uszkodzoną gałąź i zobaczyć czy występuje zbrunatnienie wewnętrznych pierścieni drewna. Taki objaw potwierdzi Twoje podejrzenia.

Szkodnik to rzeczywiście mszyca, włochatka klonowa.

[Petrus]

Cześć. Szkodnik to jak już Rafał wspomina to mszyca. Zasychanie brzegów liści u klonów to efekt niedostatku wody podczas długotrwałych susz. W terenach miejskich jakie podsychanie to wpływ siarki lub przypalenia od słońca. U Ciebie te liście wyglądają jakby były po infekcji mączniaka prawdziwego- mączysty nalot już zmył deszcz i zostało samo suche uszkodzenie całego liścia.

[Shoto]

Korona już spsikana Mospilanem. Jednakże wszystkie liście już zdążyły opaść.

[Petrus]

Zbierz opadłe liście żeby nie były wektorem do zarażania w przyszłym roku.

[Shoto]

Na bieżąco były zbierane. Czy coś jeszcze należałoby zrobić w tym kierunku na jesieni/wiosną przyszłego roku?

Z góry dzięki, pozdrawiam.

[Petrus]

Teraz już nic klon nie potrzebuje. W przyszłym obserwuj drzewo. Jak pojawią się szkodniki, opryskuj. W upalne dni podlewaj, gdy gleba będzie sucha.