Dziękuję wszystkim za odwiedziny mojego wątku
Od ostatniego wpisu z 15 lipca nie spadła kropla deszczu. Wszystko schnie i przykro na to patrzeć. Woda z wodociągów ledwo się sączy ale na szczęście "uruchomiliśmy" studnię i można podlać kwiaty w przed ogródku oraz trochę wody otrzymują warzywa. Fasolka wyschła
Ogórki też już marnieją. Jeszcze pomidory jakoś się trzymają. Podlewane oczywiście. Buraczki niewielkie. Z selerami podobnie. Pietruszka nie wykiełkowała.
A teraz kwiatuszki
Rabatka z zawciągiem posadzonym wiosną.
pierwsze mieczyki
Indygowiec próbuje kwitnąć
Ketmie kwitną ale kwiaty szybko zasychają
Pod ketmią anafalis perłowy
To co podlewane lepiej rośnie i kwitnie
Rozchodniki nad sadzawką mają się dobrze. Reszta w nie najlepszej kondycji.
Lespedeza zakwitła ale drobnymi kwiatami.
Zakwitły także moszenki od Ani. Cieszę się, bo jest to mocny kolor i widoczny z daleka