Gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Gosiu, Kasiu dziękuję. Tym razem nie było ekspertów. Porzeczka wytrzymuje nasze klimaty, ciemierniki u mną rosną bardzo dobrze. Oby tylko żółty był na pewno żółty
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
.
Obficie i fajnie już kwitnie kupiony przez Ciebie Danusiu krzaczek porzeczki krwistej.
Też bym bez zastanowienia go kupił, mimo że ogródek nie jest z gumy.
Porzeczka krwista - uprawa, odmiany, rozmnażanie
Obficie i fajnie już kwitnie kupiony przez Ciebie Danusiu krzaczek porzeczki krwistej.
Też bym bez zastanowienia go kupił, mimo że ogródek nie jest z gumy.
Porzeczka krwista - uprawa, odmiany, rozmnażanie
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7920
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Twoja odmiana porzeczki przepięknie kwitnie.
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Danusiu, a jak przewozisz zakupione sadzonki? samolotem lecisz? Nie ma z tym problemu? Będę chyba w okolicach czerwca u syna i chciałabym zawieźć jakąś roślinę do ogrodu, ale obawiam się, że mogłabym mieć kłopoty. A widoczki pokazuj te najpiękniejsze zawsze to jest mobilizacja do naśladowania, bo jak znamy życie brzydkie ogródki też są. Kasiu po wojnie szacunek do czyjejś prywatności został zniszczony, wszystko było wspólne i wiele pięknych budowli w naszym Kraju poszło na zmarnowanie.
Ogródek Bettiw z pozdrowieniami od Beaty
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Beatko tym razem jechałam busem i wracam także busem więc waga kwiata nie ma znaczenia. Gdy leciałam samolotem rośliny pakowalam do dużego bagażu. I oczywiście sprawdzałam wagę. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby z tego powodu odrzucili mój bagaż. A z kwiatami wracałam zawsze z AngliiBettiw pisze:Danusiu, a jak przewozisz zakupione sadzonki? samolotem lecisz? Nie ma z tym problemu? Będę chyba w okolicach czerwca u syna i chciałabym zawieźć jakąś roślinę do ogrodu, ale obawiam się, że mogłabym mieć kłopoty .
Elu, Tadziu dlatego ją kupiłam. Gdy ujrzałam jej białe kwiaty wiedziałam, że na pewno ją kupię. Wcześniej jeszcze sprawdziłam w sieci, czy w Polsce można kupić poprzeczkę krwista z białymi kwiatami . Wyskakiwaly tylko strony angielskie
- Sylwia,Gosia
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 6571
- Rejestracja: 2015-03-24, 13:15
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Danusiu,ciekawi mnie ryzyko dowiezienia (busem droga długa ) żywych roślinek. Do Polski od wielu lat mogę podróżować jedynie samolotem i czasami kusi mnie żeby coś przywieźć ,choć zawsze i tak przy pakowaniu i ważeniu,coś zawsze musi zostać u mamy.Przewoziłam jedynie szczepki domowych i trzmielinę w małej ,glinianej bryłce od Igo (super pomysł) i tylko ta trzmielina przeżyła.Czy roślinki ,dość duże pakujesz do pudełka kartonowego ?
Długo kwitnie Ci porzeczka różowa w ogrodzie ?
Długo kwitnie Ci porzeczka różowa w ogrodzie ?
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: Balkony Gosi, Sylwii.
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Gosiu nie obawiam się obecnego przewozu roślin chociaż trwa to dobę. Rośliny tym razem pojadą razem z doniczkamiSylwia,Gosia pisze:Danusiu,ciekawi mnie ryzyko dowiezienia (busem droga długa ) żywych roślinek. Do Polski od wielu lat mogę podróżować jedynie samolotem i czasami kusi mnie żeby coś przywieźć ,choć zawsze i tak przy pakowaniu i ważeniu,coś zawsze musi zostać u mamy.Przewoziłam jedynie szczepki domowych i trzmielinę w małej ,glinianej bryłce od Igo (super pomysł) i tylko ta trzmielina przeżyła.Czy roślinki ,dość duże pakujesz do pudełka kartonowego ?
Długo kwitnie Ci porzeczka różowa w ogrodzie ?
Gdy leciałam samolotem moja podróż czasami trwała 3dni, bo zatrzymywałam się u syna. Rośliny z ziemią (otrzepaną, ciężar) wkładalam do plastikowych pojemników i dość obficie podlewalam. Tyle żeby woda nie wyciekła. Liście zabezpieczylam mokrymi ręcznikami papierowymi i także były zabezpieczone plastikiem. Później miały otoczenie ubrań. Wiadomo jak są traktowane lotnicze przesyłki. Szczepki chroniłam podobnie. Gdy byłam już u syna rośliny oglądały słońce. Oczywiście część zielona, bo dół zostawał nie naruszony. Gdy widziałam, że jest sucho to znowu podlalam. Czasami wędrowały do ziemi po 5 dniach. Bo najpierw musiałam przyjechać do miasta, a później na wieś. Zdarzało się, że niektore szczepki padły ale przeważnie docierały zdrowe. Tylko później pomimo mojej troski i nawet wypuszczenia korzeni nie przeżywały. Kiedyś przywiozłam odmianową trzmielinę. Już rosła w ogrodzie ale jednej zimy zmarzła.
Porzeczka krwista kwitnie około miesiąca.
- Sylwia,Gosia
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 6571
- Rejestracja: 2015-03-24, 13:15
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Dzięki Danusiu za wyczerpującą odpowiedź .To faktycznie busem bezpieczniej. Przy samolotowych podróżach ,linie lotnicze zniszczyły chyba ze 4 walizki ,bo tak nim i rzucają .Wyobrażam sobie jak byłyby wytarmoszone roślinki. Piszesz ,że pakujesz w plastikowe pudełka ,ja szukałam jednak tekturowych ,żeby " oddychały " .
Różowa porzeczka piękna !
Różowa porzeczka piękna !
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: Balkony Gosi, Sylwii.
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Gosiu trudno nazwać to pudełkami. Cięlam butelki po wodzie. Jeżeli roślina miała szeroki dół to wybierałam pojemniki po żywności np.mieso. Składam jeden z drugim i wiązałam sznurkiem, a nawet obklejalam taśmą. Natomiast wysokie dostawały drugą część plastikowej butelki i łączyłam taśmą Wszystkie docierały w całości. Tylko szkoda, że niektóre eksperymentalne rośliny zima wykończala Dlatego teraz kupiłam to co na pewno przeżyjeSylwia,Gosia pisze:Dzięki Danusiu za wyczerpującą odpowiedź .To faktycznie busem bezpieczniej. Przy samolotowych podróżach ,linie lotnicze zniszczyły chyba ze 4 walizki ,bo tak nim i rzucają .Wyobrażam sobie jak byłyby wytarmoszone roślinki. Piszesz ,że pakujesz w plastikowe pudełka ,ja szukałam jednak tekturowych ,żeby " oddychały " .
Różowa porzeczka piękna !
- Sylwia,Gosia
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 6571
- Rejestracja: 2015-03-24, 13:15
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Z tymi ciętymi i potem łączonymi butelkami ,gdy roślinka jest już w środku,to dobry pomysł .Wykorzystam ,gdy będę coś przewozić z Polski .
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: Balkony Gosi, Sylwii.
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Danusiu dla mnie super przydatne wiadomości, ja to bałam nawet nasion się przewozić, żeby w razie kontroli nie było problemu,
Ogródek Bettiw z pozdrowieniami od Beaty
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Raz tylko przy powrocie trochę się obawiałam Nabrałam tyle roślin, że miałam nadbagaz. Tylko kilogram ale jednak był. Więc żeby nie płacić za nadbagaz jedną paczuszke z roślinami przełożyłam do bagażu podręcznego. Przy przechodzeniu przez kontrolę, czekałam kiedy będę musiała ją wyrzucić do kosza. Ale ku mojej radości strażnik zaglądnał do torby ujrzał dobrze zapakowana paczkę i przeszłam. Z dużą ulgą Kiedyś widziałam w samolocie Pana, który wiózł kwiata doniczkowego bez żadnej osłony. Nawet był widoczny z torby To chyba strażnicy nie są aż tak bardzo restrykcyjni.Bettiw pisze:Danusiu dla mnie super przydatne wiadomości, ja to bałam nawet nasion się przewozić, żeby w razie kontroli nie było problemu,
- Sylwia,Gosia
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 6571
- Rejestracja: 2015-03-24, 13:15
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Pytałam kiedyś celników we Wrocławiu ,o przewóz żywności i to w bagażu podręcznym ,gdyż wracałam zawsze z wędlinami ,serami białymi ,czasem masłem i pani celnik powiedziała ,że nie ma problemu . W drugą stronę ,tzn. z Włoch również przywoziłam np. parmezan .Myślę ,że tym bardziej można przewozić roślinki,a przepisy w UE obowiązują wszędzie takie same (sądzę ) .Jak w tej chwili wygląda to z Anglią to nie wiem.
Bardzo rygorystyczna jest Australia,tam nawet ozdób zrobionych z nasion nie można przewozić ,nie mówiąc o przyprawach ,czy konkretnej żywności.
Bardzo rygorystyczna jest Australia,tam nawet ozdób zrobionych z nasion nie można przewozić ,nie mówiąc o przyprawach ,czy konkretnej żywności.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: Balkony Gosi, Sylwii.
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Z Anglią póki co obowiązują te same zasady
Rozpisywałam się o przewożeniu roślin samolotem i busem więc dzisiaj prezentacja. Porzeczka krwista po 24 godzinnej podróży. Zdjęcia robione w nocy. Tuż po przyjeździe. Ale kwiatki musiały być rozpakowane
Rozpisywałam się o przewożeniu roślin samolotem i busem więc dzisiaj prezentacja. Porzeczka krwista po 24 godzinnej podróży. Zdjęcia robione w nocy. Tuż po przyjeździe. Ale kwiatki musiały być rozpakowane
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Czyli , że jesteś już w domu , porzeczka dobrze zniosła podróż