Gardenia
Gardenia
Przygarnełam ta Gardenie ( bo tak mysle ze to własnie ona) od mamy, ona chciala ja wyrzucic. obcielam zeschniete liscie, przesadzilam do nowej doniczki i widac ze ma sie lepiej ale jednak dalej schna jej liscie, i cos ja meczy.. prosze Was o rade czy moge cos dla niej zrobic ..??
widac tam schnacy lisc a u jednej z gałazek nawet tak jakby puszczala pak..??
widac tam schnacy lisc a u jednej z gałazek nawet tak jakby puszczala pak..??
Ewo - myślę, że przede wszystkim należy sprawdzić czy nie ma na niej jakiegoś szkodnika (sprawdziłaś na korzeniach przy przesadzaniu?). Sprawdź pod liśćmi i na łodygach.
Jeśli je znajdziesz to spłucz letnią wodą z dodatkiem odrobiny płynu do naczyń. Gdyby to nie pomogło, to dowiedz się w sklepie ogrodniczym o środek chemiczny.
Poza tym pamiętaj żeby nie stawiać jej w pełnym słońcu - ona lubi dużo światła, ale rozproszonego. I najważniejsza sprawa- podlewaj tylko miękką (przegotowaną) wodą o temperaturze pokojowej - też nie za mocno, żeby nie przelać.
Mam nadzieję, że uratujesz roślinę - szkoda by było, gdyby się zmarnowała
Jeśli je znajdziesz to spłucz letnią wodą z dodatkiem odrobiny płynu do naczyń. Gdyby to nie pomogło, to dowiedz się w sklepie ogrodniczym o środek chemiczny.
Poza tym pamiętaj żeby nie stawiać jej w pełnym słońcu - ona lubi dużo światła, ale rozproszonego. I najważniejsza sprawa- podlewaj tylko miękką (przegotowaną) wodą o temperaturze pokojowej - też nie za mocno, żeby nie przelać.
Mam nadzieję, że uratujesz roślinę - szkoda by było, gdyby się zmarnowała
Amatorka...z sercem do roślin!!!
dziekuje Ci bardzo
co do korzeni to byly one dosc pognite staralam sie usunac wiekszosc i zostawic te dobre ale byc moze ze szkodnij zostal na nich..
podlewam ja przegotowana woda z dodatkiem kilka kropel soku z cytryny, bo czytalam ze to pomoga..
a te liscie.. mam sie tym bardzo martwic , caly czas wypuszcza nowe wiec moze sie odrodzi..?
co do korzeni to byly one dosc pognite staralam sie usunac wiekszosc i zostawic te dobre ale byc moze ze szkodnij zostal na nich..
podlewam ja przegotowana woda z dodatkiem kilka kropel soku z cytryny, bo czytalam ze to pomoga..
a te liscie.. mam sie tym bardzo martwic , caly czas wypuszcza nowe wiec moze sie odrodzi..?
A w jakiej ziemi rośnie? No i w jakim miejscu postawiłaś? Czym podlewasz? Gardenia lubi ziemię lekko kwaśną, lubi rozproszone światło, wodę do podlewania najlepiej przegotować. Powinna mieć sporą wilgotność powietrza.
Więcej: Gardenia jaśminowata - uprawa, pielęgnacja, rozmnażanie
Więcej: Gardenia jaśminowata - uprawa, pielęgnacja, rozmnażanie
Ewa, czasem coś dla czegoś trzeba poświęcić, a ten pączek który jak piszesz wypuściła wręcz ostatnimi siłami, to może (oby nie) być jej ostatni gest pożegnalny.. Kiedyś moja wypuściła trzy, po tym padła całkowicie i co mi po pączkach.. Zrób jak uznasz za stosowne, ale ja przesadziłabym ją do innej ziemi, pączka się pozbyła (żeby dodatkowo nie osłabiał rośliny) i zimą uważała na kaloryfery.. Jak ją zbyt blisko postawisz zmarnieje..
Ale z tą cytrynką to powiem że pierwszy raz słyszałam, może tak swoją potraktuję?
Wiem tylko, że gardenia lubi być spryskiwana (duża wilgotność powietrza - u mnie ma beznadziejne warunki ) i że nie znosi przestawiania, szczególnie gdy kwitnie. Gdzieś się spotkałam z opinią, że pobyt w ogrodzie w półcienistym miejscu (nocą i dniem w okresie letnim) pomógł jej się odbudować z okresu słabości.
Ale ogólnie kapryśna roślina, jak zacznie jej coś dolegać to bardzo ciężko odratować. Tylko, że jest tak urocza i tak pięknie pachnie, że warto walczyć o nią do końca
To prawda, ze swoją walczyłam dwa lata, aż w tym roku wylądowała w ogrodzie i widzę, że wyrażnie ma się lepiejKaska-Simeonowa pisze:
Gdzieś się spotkałam z opinią, że pobyt w ogrodzie w półcienistym miejscu (nocą i dniem w okresie letnim) pomógł jej się odbudować z okresu słabości.
Pozdrawiam - Wiesia
zapraszam
zapraszam