Fasolka szparagowa

Dowolne tematy, "luźne" pogadanki i trochę relaksu.
ODPOWIEDZ
Bettiw
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 2408
Rejestracja: 2008-07-21, 11:37

Fasolka szparagowa

Post autor: Bettiw »

Nadmiar fasolki szparagowej robię na zimę w słoiki w zalewie pomidorowej.
Parzę fasolkę
Parzę fasolkę
Gotuję zalewę z pomidorów warzyw i ziół
Gotuję zalewę z pomidorów warzyw i ziół
Załączniki
20160810_232527.jpg
Ogródek Bettiw z pozdrowieniami od Beaty
mandinka
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 5
Rejestracja: 2016-03-07, 23:00

Re: Fasolka szparagowa

Post autor: mandinka »

Taka ze słoika nie jest już tak dobra, niestety.
Bettiw
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 2408
Rejestracja: 2008-07-21, 11:37

Re: Fasolka szparagowa

Post autor: Bettiw »

Sos robię trochę na oko, bo za każdym razem mam inną porcję fasolki, ale zasada jest taka, że w osolonej wodzie obgotuję fasolkę i układam w słoikach, dłuższe podczas mycia i obierania przecinam na pół. Przygotowują sos do zalania podsmażając cebulkę na oleju, dodaję utartą marchew trochą selera, dolewam wody + liść laurowy i ziele angielskie sól i cukier. Po ugotowaniu sosu dodaję zioła (dzisiaj użyłam świeżej bazylii) posiekane liście selera i ucieram ząbek czosnku. Próbuję sos powinien być trochę mocniejszy w smaku, bo zazwyczaj fasolka jest mało słona. Na spód słoika wlewam trochę sosu układam fasolki i uzupełniam sosem, czasem w połowie słoika też dodaję sosu, zależy to od wielkości słoika. Bardzo moim domownikom smakuje tak przygotowana fasolka, jest mocno aromatyczna. Oczywiście latem wolę z bułeczką tartą, ale nie udało mi się dopracować przepisu na tyle, żeby w zimie smakowały tak jak latem.
Ogródek Bettiw z pozdrowieniami od Beaty
Awatar użytkownika
Iga51
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 4129
Rejestracja: 2013-10-07, 17:53

Re: Fasolka szparagowa

Post autor: Iga51 »

Ja fasolkę szparagową mrożę. I przez całą zimę smakuje tak jak latem.
Wrzucam fasolkę na wrzącą wodę. Blanszuję trzy minuty. Odcedzam i wystudzoną układam porcjami w woreczkach i do zamrażarki.
Jak potrzebuję, to zamrożoną porcję (nie rozmrażać) wkładam do wrzącej, posolonej (z dodatkiem cukru) wody i krótko gotuję. Polana masłem z bułka tartą naprawdę smakuje jak świeża latem.
Próbowałam kiedyś robić w słoikach, ale to nie to samo, co świeża.
Awatar użytkownika
Sylwia,Gosia
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 6571
Rejestracja: 2015-03-24, 13:15

Re: Fasolka szparagowa

Post autor: Sylwia,Gosia »

Iga51 pisze:Ja fasolkę szparagową mrożę. I przez całą zimę smakuje tak jak latem.
Wrzucam fasolkę na wrzącą wodę. Blanszuję trzy minuty. Odcedzam i wystudzoną układam porcjami w woreczkach i do zamrażarki.
Jak potrzebuję, to zamrożoną porcję (nie rozmrażać) wkładam do wrzącej, posolonej (z dodatkiem cukru) wody i krótko gotuję. Polana masłem z bułka tartą naprawdę smakuje jak świeża latem.
Próbowałam kiedyś robić w słoikach, ale to nie to samo, co świeża.
Sposób Igi ,jest dokładnie taki sam ,jak proponowałam.Potwierdzam ,smak fasolki, najbardziej zbliżony do takiej z lata ,w porównaniu do innych sposobów przechowywania zimowego.

Beatko,Twój sposób też bardzo mnie zaciekawił,bo lubię coś nowego i aromatycznego :hyhy: .Jak będę miała działeczkę i coś na niej wyrośnie to na pewno spróbuję .A tutaj ta żółta fasolka jest nieosiągalna-nie ma .

A tak w temacie fasolki szparagowej.Od lat robię na obiad ,jako alternatywę surówki(może znacie ,bo Polacy to błyskotliwy naród i nowości i ciekawostki łapie w lot ):
- ogotować nie za miękko fasolkę
- wystudzoną przekroić na pół
- zrobić w kubeczku sos z oliwy z oliwek (jalepiej extra vergine)+ posiekana drobno świeża pietruszka +posiekany ząbek lub dwa czosnku+wyciśnięty sok z cytryny (+- pół łyżeczki)+sól+świeżo zmielony pieprz
-wymieszać z fasolką i odstawić do przegryzienia się na 30 min do lodówki . :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: Balkony Gosi, Sylwii.
Bettiw
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 2408
Rejestracja: 2008-07-21, 11:37

Re: Fasolka szparagowa

Post autor: Bettiw »

Kiedyś też mroziłam fasolki, ale widocznie za bardzo je ugotowałam, (chociaż starałam się blanszować) i w efekcie były ciapkowate, może je rozmrażałam przed ugotowaniem, teraz nie pamiętam, ale zdążę w takim razie jeszcze raz spróbować. Pamiętając żeby wrzucać na wrzątek zamrożone.
Ogródek Bettiw z pozdrowieniami od Beaty
ODPOWIEDZ