Działka StaLesza
- Małgorzata124
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 1698
- Rejestracja: 2008-08-03, 19:47
Jeszcze w życiu nie widziałam takich pięknych hortensji , też mam z sadzonek ale ani razu jeszcze mi nie zakwitły, czekam już troszeczkę na nie , myślę że może w tym roku jakoś się uda bo co roku mam wrażenie że mi przemarzają chociaż je okrywam , bo mieszkam w dosyć zimnym miejscu u podnóża gór , ale może w tym roku się uda a jak nie to kupię krzewiaste wtedy na pewno będą kwitły bo są odporniejsze
pozdrawiam Małgorzata
Witam gości.
Elżbieto moja azalia była sadzona w 2006r. Jednak na wskutek zmian koncepcji była co roku przesadzana w inne miejsce. I tak:
tu rośnie w 2006r
tu w 2007r
tu w 2008r
a tak w 2010r
Co do hortensji to nie tylko mogę napisać ale mogę pokazać.
Najpierw podsypuję krzewy takim nie do końca przerobionym obornikiem
podsypuje tak inne krzewy i drzewka
potem przykrywam słomą
a następnie przykrywam kartonami
itak krzaczki sobie śpią w zimę
Wiosną zgarniam słomę na kompostownik a pozostały obornik rozgarniam(przekopuję) z ziemią i to jest cały nawóz hortensji. Potem to tylko woda i woda. I jeszcze jedno nigdy nie podlewam żadnych roślin prosto z węża z kranu a tylko konewką, wodą odstaną, żeby broń boże nie polać po listkach. I to wszystko.
Elżbieto moja azalia była sadzona w 2006r. Jednak na wskutek zmian koncepcji była co roku przesadzana w inne miejsce. I tak:
tu rośnie w 2006r
tu w 2007r
tu w 2008r
a tak w 2010r
Co do hortensji to nie tylko mogę napisać ale mogę pokazać.
Najpierw podsypuję krzewy takim nie do końca przerobionym obornikiem
podsypuje tak inne krzewy i drzewka
potem przykrywam słomą
a następnie przykrywam kartonami
itak krzaczki sobie śpią w zimę
Wiosną zgarniam słomę na kompostownik a pozostały obornik rozgarniam(przekopuję) z ziemią i to jest cały nawóz hortensji. Potem to tylko woda i woda. I jeszcze jedno nigdy nie podlewam żadnych roślin prosto z węża z kranu a tylko konewką, wodą odstaną, żeby broń boże nie polać po listkach. I to wszystko.
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7920
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Fajnie to wszystko udokumentowałeś
i nam przekazałeś.
A azalia tyle razy miejsce zmieniała
a się nie zmarnowała.
Wprost przeciwnie - barwą cieszy oczy
- nikt jej nie przeoczy
i nam przekazałeś.
A azalia tyle razy miejsce zmieniała
a się nie zmarnowała.
Wprost przeciwnie - barwą cieszy oczy
- nikt jej nie przeoczy
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Piwonie też cudne. A owocki..., aż ślinka leci!!!
Ja również dziękuję za instruktaż. Wydaje mi się, że moje hortensje były zbyt słabo przykrywane (samą agrowłókniną) i marzły w zimę. W tym roku dołożyłam im kołderkę ze słomy i dopiero na to agrowłókninę. Zawsze wydawało mi się, że kartony można dać prowizorycznie, ale sądziłam, że nie wytrzymają dłużej, że deszcz je rozmoczy. Twoje są przez całą zimę? Kiedy zdejmujesz to okrycie?
Ja również dziękuję za instruktaż. Wydaje mi się, że moje hortensje były zbyt słabo przykrywane (samą agrowłókniną) i marzły w zimę. W tym roku dołożyłam im kołderkę ze słomy i dopiero na to agrowłókninę. Zawsze wydawało mi się, że kartony można dać prowizorycznie, ale sądziłam, że nie wytrzymają dłużej, że deszcz je rozmoczy. Twoje są przez całą zimę? Kiedy zdejmujesz to okrycie?
Pozdrawiam Edyta