Brawo pomysłu Igusiu!
A co do koloru, to jest on fajny. A doniczki też malowałaś?
A co do Waganta, to ja mam sentyment do tego roweru.
Jeździłem na takim ponad dziesięć lat. Był to fajny, typowo szosowy rower, na cienkich oponach.
Kupiony był w na początku lat 90 XX W., i jak napisali w Wikipedii, był on w wersji sport. Z tył miał 6 trybów, z przodu trzy, przez to szedł jak burza. Wiele osób jadących ze mną miało problemy z dotrzymaniem tępa.
Obecnie stoi na strychu niezdolny do jazdy. Abym mógł na nim ponownie wyjechać w trasę, musiał bym wymienić cały układ napędowy.
Cytat z WIKIPEDII:
Romet Wagant - rower turystyczny produkowany w Polsce od lat 70. do 90. XX wieku, jeden z najdłużej produkowanych modeli. Jego damskimi wersjami były Gazela, Kometa i Laura.
Rower wyposażony był w koła o rozmiarze 27x1,1/4 i opony o szosowym bieżniku typu semi-slick, przerzutkę Romet, Favorit lub Shimano na koło tylne o pięciu przełożeniach (w wersji Wagant Sport również przerzutkę przednią), dźwignia(-e) przerzutki(-ek) umieszczona(-e) na skośnej rurze ramy (w połowie lat 80. dźwignię umieszczono na kierownicy), standardowy bagażnik gięty z jednego kawałka grubego drutu stalowego (z możliwością zamiany na dostępne w handlu obszerniejsze bagażniki dostosowane do montażu sakw rowerowych), błotniki aluminiowe, oświetlenie zasilane z prądnicy umieszczonej na przednim widelcu, szerokie amortyzowane siodełko z twardego czarnego plastiku z podczepianym pojemnikiem na narzędzia i szczękowe hamulce.
Rama ze stali konstrukcyjnej odznaczała się znaczną masą i bardzo niską sztywnością co często powodowało jej pękanie przy piaście korb. Rama roweru po wewnętrznej stronie miała przyspawane zaczepy do pompki rowerowej. Źródło ...