Doniczkowe mojej mamy i trochę moich
Doniczkowe mojej mamy i trochę moich
Prezentację zaczynam od kwitnących epiphyllum mojej mamy.
-
- Powoli się rozkręca
- Posty: 31
- Rejestracja: 2009-02-02, 11:01
Najpierw pogadaj z DanusiąJaDorka pisze:A może coś źle z nim robię albo powinnam z nim pogadać ?
Także i ja pogadam ale w sprawie scindapsusa. Zdj. nr 6.
Mam taki niezagospodarowany kątek w pokoju. Okno jest z wystawą wschodnią.
Jak roslina wspina ci się na ten słupek drewniany chyba. Jak przywiązujesz ją.
Jak często zasilasz i czym, że wspina się tak wysoko.
Chciałbym aby choć 1,5 m u mnie wyrósł.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
Epiphyllum opiekuje się mama. To jest jej działka.JaDorka pisze:Danusiu, Twoje epiphyllum są niesamowite. Po prostu przecudne. Mój ani myśli kwitnąć i szczerze mówiąc nie wiedziałam, że wydaje takie piękne kwiaty, choć mam go od paru lat. A może coś źle z nim robię albo powinnam z nim pogadać ?
Okazuję się,że mama tylko je podlewa i rzeczywiście dużo z nimi rozmawia . Jednego postraszyła, że go wyrzuci, bo także nie chciał kwitnąć i w tym roku zakwitł. Miał najwięcej kwiatów. Naprawdę nie robi nic szczególnego. Mają normalną kwiatową ziemię. W lecie są podlewane mocniej a po przekwitnięciu coraz mniej. Żeby odpoczęły. Widząc je miałam wątpliwości czy coś jeszcze z nich będzie, bo są prawie zasuszone.I na wiosnę znowu dostają więcej wody. W tym roku najstarszego mama odmłodziła. Wyrzuciła stare pędy i korzenie. Więc na efekt trzeba poczekać.
Krzysiu
scindapsus jest rzeczywiście przywiązany. A ten '''drąg" jest owinięty sznurkiem. Więc łatwiej roślinie po nim się wspinać. A ponieważ ma już spore wymiary, to pod własnym ciężarem by się osuwał i dlatego jest podwiązany. Podporę kupiłyśmy gotową. Dlatego nie wiem co jest pod sznurkiem ale jest dość lekka i stabilna. Scindapsus nie wymaga szczególnego traktowania. Mam takiego w pracy. W niesprzyjających warunkach a rośnie bezproblemowo. Nawet gdy nie jest dłuższy czas podlewany. Traci jedynie trochę liści. Przez to robią się puste miejsca ale wtedy tam wypuszcza młode odrosty. Podlewać go trzeba wtedy gdy ma suchą ziemię. Ale też nie może mieć za mokro, bo gniją korzenie. A jeżeli dostanie nawozu,to tym bardziej będzie okazały. Polecałabym go dla "leniwych" miłośników kwiatów.