Doniczki, osłonki i inne formy przechowywania roślin...

[Janusz z Łodzi]

Witajcie

Otwieram wątek na temat sposobów przechowywania domowych roślin.

Mam tu na myśli wszelkiego rodzaju doniczki ( ceramiczne, plastikowe, z odprowadzeniem wody lub bez, bez systemu nawadniania oraz te wyposażone w ułatwienia,
wykończone surowo, malowane , lakierowane itp )
Zachęcam Was do wypowiedzi na temat stosowania osłonek do już posiadanych doniczek, które dają wykończenie estetyczne, pasujące do wnętrza.
Wymieńmy się doświadczeniem ze stosowania różnego rodzaju drenażu na spodach doniczek
lub na podstawkach ( wyłożonych kamykami )

Wszystkich doświadczonych miłośników roślin, serdecznie zapraszam do dyskusji.
Początkujący - tacy jak ja - czekają na Waszą pomoc !

Pozdrawiam
Janusz

[Janusz z Łodzi]

Rozpoczynając przygodę z roślinami, najczęściej kupujemy je posadzone w popularnych
plastikowych doniczkach, w których trafiają do naszych domów.

Ten właśnie temat proponuję " na pierwszy ogień"...

Jakie są wasze doświadczenia z tym rodzajem doniczek?
Czy można w nich utrzymywać rośliny przez cały czas?
Czy brak oddychalności po bokach takiej doniczki jest problemem ?

Dajcie znać , co o tym myślicie.

Pozdrawiam
Janusz

[Janusz z Łodzi]

[Agnieszka Lach]

Doniczki produkcyjne, czyli takie, w których kupujemy rośliny są rozwiązaniem krótkoterminowym, bo rośliny bardzo szybko z nich "wyrastają". Po zakupie rośliny najlepiej od razu przesadzić ją do doniczki o większym rozmiarze. Od lat uprawiam rośliny w doniczkach PCV i radzą sobie bardzo dobrze, nie mają problemów z niedotlenieniem, o ile w dnie doniczki są odpowiednio duże otwory. Z moich doświadczeń wynika jednak, że większość roślin najlepiej czuje się w doniczkach ceramicznych, glinianych. Absolutnie nie polecam sadzenia roślin bezpośrednio w doniczkach metalowych.

[Janusz z Łodzi]

Dziękuję za odpowiedź

Pani Agnieszko - rozwiała Pani w ten sposób moje wątpliwości.
W latach mojego dzieciństwa, na parapetach królowały wyłącznie gliniane doniczki z mało estetycznymi wykwitami, których nie dało się usunąć.
Zanim rozwinął się w Polsce rynek kwiaciarski - tuż przed zmianami ustrojowymi i późniejszym masowym importem roślin doniczkowych np. z Holadii - panowała powszechna opinia, ze doniczka plastikowa to nie jest doniczka. Że doniczka musi być gliniana i tylko taka - żadna inna
Zawsze obawiałem się właśnie niedotlenienia bryły korzeniowej w doniczkach z PCV.


Bez odpowiedniej fachowej wiedzy trudno było się z tym nie zgodzić.
Wyobraźnia nawet podpowiadała, ze w plastiku roślina może się "dusić"...

Dziś chyba wszystkie domowe rośliny dostępne w marketach ogrodowych importowane są
właśnie w tych plastikowych pojemnikach i - jak potwierdza to Pani opinia - nie szkodzą one roślinom,
pod warunkiem udrożnienia spodu doniczki.

Jeśli ktoś z forumowiczów chciałby również dorzucić swoje "trzy grosze" doświadczenia do tematu plastików - to gorąco zachęcam.

Do usłyszenia,
Janusz

[Danka]

Moje "domowe" kwiatki rosną w różnych doniczkach. Tych z PCV też.Tylko trzeba uważać z podlewaniem.

[Janusz z Łodzi]

No i jak pięknie zakwitły oba kaktusy... !

Jak widać - plastikowa doniczka nie przeszkadza mu ani trochę.
Widzę, że stoi ona na podstawce- więc są dziurki, jest drenaż i odprowadzenie wody

Danusiu - podpowiedz mi jak potocznie lub fachowo nazywa się ten kaktus?

Pozdrawiam
Janusz

[Danka]

Janusz to jest epiphyllum.
Doniczki mają dziurki. W plastikowych doniczkach dziurek jest więcej.