Datura - uprawa, wymagania, nasiona

Tu rozmawiamy o kwiatach rabatowych.
Awatar użytkownika
Kasiunia842
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 152
Rejestracja: 2008-02-25, 13:43

Datura - uprawa, wymagania, nasiona

Post autor: Kasiunia842 »

Witam, zastanawiam się nad kupnem nasionek tej rośliny, ale za nim to zrobię, chciałabym się dowiedzieć, czy ktoś ma jakieś doświadczenia z tym kwiatem i czy macie może jakieś rady dotyczące hodowli. :-)
Awatar użytkownika
rafaloku
Administrator
Posty: 1872
Rejestracja: 2007-12-06, 18:23

Post autor: rafaloku »

Witam

Zapraszam do lektury poradnika: Datura, Bieluń - uprawa, cięcie, rozmnażanie ;-)
Rafał
Awatar użytkownika
Kasiunia842
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 152
Rejestracja: 2008-02-25, 13:43

Post autor: Kasiunia842 »

Dziękuję bardzo :-)
Awatar użytkownika
Kasiunia842
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 152
Rejestracja: 2008-02-25, 13:43

Post autor: Kasiunia842 »

Dostałam dzisiaj nasionka datury, na aukcji napisali żeby je najpierw wymoczyc w ciepłej wodzie, 30-50C i jeszcze lekko naciąć lub spiłować. Czy ktoś tak już robił? Czy to jest konieczne?
Kwiat żyje, kocha i przemawia cudownym językiem. (Peter Rosegger)
Awatar użytkownika
Kasiunia842
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 152
Rejestracja: 2008-02-25, 13:43

Post autor: Kasiunia842 »

Trzy tygodnie temu posiałam moje nasionka datury. Najpierw postępowałam tak jak napisano w instrukcji, a później posadziłam i odstawiłam na półkę. Ponieważ do cierpliwych nie należę, po ok. 10 dniach stwierdziłam że nic z tego nie będzie i przestałam codziennie zaglądać czy już coś widać, ale dbałam o nią nadal. Mineło trzy tygodnie od posadzenia nasionek, jakoś ze dwa dni temu tam zajrzałam i oto co zobaczyłam:

Obrazek

Nareszcie się doczekałam. Teraz mam takie pytanie. Pikować je czy zostawić?
Kwiat żyje, kocha i przemawia cudownym językiem. (Peter Rosegger)
Awatar użytkownika
duende
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 135
Rejestracja: 2008-03-26, 14:43

Post autor: duende »

Jednak wyrosły :-)
Ciekawe jest to podpiłowywanie lub przekłuwanie nasion i moczenie w takiej ciepłej wodzie... Ja tego nie zrobiłam. Czy to znaczy, że moje nie wykiełkują?
pozdrowienia,
duende
Awatar użytkownika
Kasiunia842
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 152
Rejestracja: 2008-02-25, 13:43

Post autor: Kasiunia842 »

Myślę że wyrosną, w tych moich poradach jak sadzić te nasionka wyczytałam, że to wszystko robi się po to, żeby szybciej wyrosły, bo one mają twardą łupinkę na nasionkach. Możesz spróbować trzymać doniczkę blisko kaloryfera, jeśli przypilnujesz żeby miały stale wilgotno, bo tak lubią, to na pewno wyrosną.
Kwiat żyje, kocha i przemawia cudownym językiem. (Peter Rosegger)
Awatar użytkownika
duende
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 135
Rejestracja: 2008-03-26, 14:43

Post autor: duende »

właśnie tak robię, stoją na parapecie pod którym jest grzejnik a słoneczko świeci z zewnątrz. Mam nadzieję, że w końcu wzejdą. :-)
pozdrowienia,
duende
Awatar użytkownika
agaxx
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 101
Rejestracja: 2008-02-27, 23:22

Post autor: agaxx »

Co prawda nie mam doświadczeń z sianiem datury.Co roku uprawiam je w doniczkach jako krzew/ drzewko. Kwitną przepięknie i jeszcze cudowniej pachną wieczorem. Są jednak roślinami wymagającymi i bez pielegnacji nie będą rosły a tym bardziej kwitły. Wymagają praktycznie codziennego podlewania, częstego zasilania nawozem, bo są żarłoczne. Odpowiedniego przycinania i niestety przechowywania w chłodnym pomieszczeniu przez okres zimy. Są delikatne, nie lubią zimna i przeciągów. Wystawiam je na pole po 15 maja. Jeśli wcześniej je wystawiłam zawsze się dość dużo zniszczyły. pozdrawiam i życzę powodzenia w uprawie pięknych datur. Warto zachodu, bo naprawdę się odwdzięczą wyglądem i zapachem. Agaxx
Awatar użytkownika
Kasiunia842
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 152
Rejestracja: 2008-02-25, 13:43

Post autor: Kasiunia842 »

A jeszcze chciałabym zapytać, czy trzeba je pikować. Bo te moje są już dosyć wysokie i mają cztery listki. Patrze na nie i zastanawiam się pikować, czy też nie pikować.
Kwiat żyje, kocha i przemawia cudownym językiem. (Peter Rosegger)
Awatar użytkownika
Kasiunia842
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 152
Rejestracja: 2008-02-25, 13:43

Post autor: Kasiunia842 »

No dobra, doszłam do wniosku, że je przepikuje, bo rosną dwie w jednej doniczce, więc i tak będę musiała to kiedyś zrobić. Teraz mam inny problem. Czy już teraz zastosować dla nich nawóz, i jaki nawóz. W poradniku ogrodniczym jest napisane, że dobry jest florowit lub azofoska. Jednak mam już w domu kilka nawozów do różnych roślin i nie uśmiecha mi się kupowanie następnego. Moje pytanie jest takie, czy można te polecane nawozy zastąpić jakimś, np. do roślin kwitnących? Nie wiem jaki zamiennik zastosować, bo tak naprawdę nie orientuję się jakie zastosowanie mają florowit i azofoska.
Kwiat żyje, kocha i przemawia cudownym językiem. (Peter Rosegger)
Ewa-Maria

Post autor: Ewa-Maria »

Ja wykorzystałabym nawóz do rośłin kwitnących. ;-)
Awatar użytkownika
Kasiunia842
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 152
Rejestracja: 2008-02-25, 13:43

Post autor: Kasiunia842 »

Dziękuję Mario, tak zrobię. Właśnie tak mi się wydawało, że ten by pasował.
Kwiat żyje, kocha i przemawia cudownym językiem. (Peter Rosegger)
Awatar użytkownika
agaxx
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 101
Rejestracja: 2008-02-27, 23:22

Post autor: agaxx »

Tak najlepiej zasilać nawozem do roślin kwitnących ale teraz możesz jeszcze zasilić azofoską lub florowitem który masz. Uważaj jednak z zasilaniem, bo jest to młoda roślinka.
pozdrawiam Agaxx
Ewa-Maria

Post autor: Ewa-Maria »

agaxx pisze:Tak najlepiej zasilać nawozem do roślin kwitnących ale teraz możesz jeszcze zasilić azofoską lub florowitem który masz. Uważaj jednak z zasilaniem, bo jest to młoda roślinka.
pozdrawiam Agaxx
Czy nie za dużo nawozu polecasz dla młodej rośliny?
ODPOWIEDZ