Czy aktualny oprysk zaszkodzi chrzanowi za rok ?

Preparaty ochronne, ich zastosowanie, przygotowywanie rozcieńczeń, opryski.
Awatar użytkownika
Sylwia,Gosia
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 6571
Rejestracja: 2015-03-24, 13:15

Re: Czy aktualny oprysk zaszkodzi chrzanowi za rok ?

Post autor: Sylwia,Gosia »

Dzięki Marysiu :-D .

Igo ,irytują mnie trochę te podziurawione liście i fruwające wokół mączliki :-? . Jak pojawiły się brzydkie liście to sukcesywnie je obrywałam i wyrzucałam,tak ,że roślinka była w pewnym momencie bez liści.Niestety następne liście ,mimo doraźnych zabiegów naturalnych ,też pojawiły się tak samo zarażone. Przygotowałam chrzanowi wysoką donicę , ładnie ją pomalowałam na zielono , :mrgreen: i jego liście mogłyby być nawet zieloną ozdobą ,gdyby nie były chore .Stąd to zamieszanie ze zwykłym chrzanem ;) .Wiem ,że w ogrodzie zachowuje się i jest traktowany niemalże jako chwast .Chciałam nawet posadzić go gdzieś na dziko w ustronnym miejscu ,żeby mi się spokojnie rozmnażał,gdyż wokół mam pola ,ale wykopując go potem musiałabym się tłumaczyć ,a byłoby to niezręczne :lol: .
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: Balkony Gosi, Sylwii.
Bobej
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 657
Rejestracja: 2015-01-15, 23:13

Re: Czy aktualny oprysk zaszkodzi chrzanowi za rok ?

Post autor: Bobej »

Gosiu, masz jeden chrzanik i zastanawiasz się nad chemią? :shock: Nawet jakbyś poświęcał mu 5min dziennie na przegląd i usuwanie szkodników, to chyba i tak lepiej niż pryskać chemią. ;) Weź może zrób mu jakąś osłone z firnaki, by motyle nie składały jajek na liściach, a przy doniczce postaw lepy, to się będą łapać mączliki.
Awatar użytkownika
Sylwia,Gosia
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 6571
Rejestracja: 2015-03-24, 13:15

Re: Czy aktualny oprysk zaszkodzi chrzanowi za rok ?

Post autor: Sylwia,Gosia »

Błażeju ,lepów na mączliki nie widziałam tutaj ,a gąsienice różnych wymiarów wyłapywałam nie raz.Zawiodły dotychczasowe naturalne środki,więc pomyślałam o chemii. Przed wyjazdem ,jakiś miesiąc temu ,ponownie ścięłam mu liście i do tej pory nie odrosły.Rozczulam się nad nim,bo jest mi potrzebny i nie do zdobycia tutaj.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: Balkony Gosi, Sylwii.
ODPOWIEDZ