Witam,
mam jakiegoś pecha jeśli chodzi o trawnik, umiejętności pewnie też bliskie zeru. Jak trawa ma powiedzmy 40/50mm to jest "zielona", ale według mnie trochę za długa no i wiechlina roczna wygląda fatalnie mając te swoje nasiona, przyciąłem więc do 30 mm i widać że te kłosy są w jakiejś jakby beżowej otulinie, nie wiem o co chodzi. Trawa nawożona, podlewana, wyczesałem tym urządzeniem 2w1 ("aeracja"), jeździ też po niej robot który przycina codziennie. Nie wiem czy była za gęsto posiana, taki rodzaj trawy czy o co chodzi? Widzę że trochę też te kłosy są poszarpane, ale to już z nożem kosiarki się rozprawię. Czy coś może tu jeszcze pomóc czy najlepiej zrobić go od nowa? Nie wiem co robić z wiechliną, czy nisko przycinać i mieć nadzieję że w przyszłym roku jej nie będzie czy wyrywać? Trawnik ma około 180 m2, trochę jej jest jakby w takich skupiskach się rozsiała, może za sprawką robota. Bardzo proszę o pomoc bo nie tak wyobrażałem sobie posiadanie trawnika. Pies się w ogrodzie nie załatwia więc to nie jest przez sikanie. Nie mam pomysłu.