co się dzieje z iglakami

[rafaloku]

Jeśli chcesz żeby koty omijały Twój ogród, kilka wskazówek znajdziesz w naszym poradniku:

1) Jak pozbyć się kotów z ogrodu
2) Rośliny odstraszające koty

[roberto]

Na pewno się zapoznam z artykułami, bo bardzo mi zależy na tym, aby chociaż ograniczyć ich odwiedziny

[malina]

To brązowienie igieł na iglakach to nie jest sprawa kotów , kot nie ma możliwości załatwić się na takiej wysokości . Kot to bardzo czyste zwierzę , kto ma koty ten wie i widział jak to robią - musi być podłoże miękkie , wykopuje dziurę , załatwia się i zakopuje i tyle razy wącha to miejsce i zakopuje aż przestanie czuć to co zakopał . Na takiej wysokości załatwia się pies / nie suczka/ , jeżeli nie masz psa to jest to co piszą poprzednicy .

[Petrus]

No tak tylko kocury zaznaczają swoje terytorium i właśnie na wyższych partiach rośliny (około 15-25 cm nad ziemią) też można zauważyć uszkodzenia. Widziałem to już wiele razy.

[roberto]

Zgadzam się z tobą w stu procentach. Żona kilkakrotnie wężem pod ciśnieniem zmywała kocią kupę ze środka tujki odm. tuflet oraz z trawnika. Poza tym widziała jak kot potrafi daleko oddać mocz znacząc swój teren. Przez to cierpią najbardziej iglaki i trawnik, który w momencie staje się żółty w miejscu, gdzie kocur załatwi się Niestety, ale są to szkodniki ogrodowe. Sąsiedzi mają sześć kotów w tym trzy młode, brak odpowiedzialności. Nie panują nad ich rozmnażaniem się, a przecież wystarczy wizyta u weterynarza. Dalej męczę się z żółknięciem iglaków. Dzisiaj rano dokonałem oprysku preparatem Kohinor od szkodników, tylko szkoda, bo przed chwilą sprawdziłem obecność osobników, prawdopodobnie wciornastków - nadal panoszą się żywe, chyba, że nie one są przyczyną problemu. Dzisiaj usunąłem kolejną jedną sosenkę odm. żółta, drugą mocno od dołu zredukowałem - porażone pędy. Nie zapowiada się najlepiej. Możliwe, że szkody powstają od kotów, bo na większych sosnach ani śladu choroby, tylko od strony podwórka, natomiast przed domem nic się nie dzieje, po mimo tego, że sosenki i inne rośliny rosną najbliżej porażonych okazów sąsiadki.
Chętnie bym całą noc poobserwował posesję i zobaczył, co tak naprawdę dzieje się, co wyprawiają koty.

[Petrus]

Niestety tak jest z takimi 'niewychowanymi' kotami Z przędziorkami trudno się walczy jeżeli występują na większości roślin w ogrodzie. Czasem trzeba kilku oprysków a nawet to nie gwarantuje wytępienia szkodnika. Do tego bardzo zmienna pogoda i choroby grzybowe szybko panosza się po ogrodach.

[roberto]

To jest pierwszy rok, kiedy mam takie problemy z roślinami. Wcześniej trafiały się pojedyncze, nie groźne przypadki. W poprzednich latach koty także panoszyły się po posesji i nie było tego typu przypadków. Ogród mam od ośmiu lat. W tym roku totalna porażka

[Petrus]

Czasem tak się dzieje z ogrodem, ma swoje wzloty i upadki. Dodatkowo powstawanie chorób potęguje bardzo zmienna pogoda w tym roku. Temperatura powyżej 20 stopni i deszczowe dni to istny raj dla patogenów grzybowych.

[roberto]

Udało mi się zrobić fotkę. To samo jest na moich iglakach, sąsiadki oraz w sklepach ogrodniczych na roślinach z widocznymi brązowiejącymi pędami.
Proszę o pomoc w identyfikacji.

[roberto]

Czy powyższe okazy mogą aż tak bardzo zaszkodzić w tak krótkim czasie roślinom, żeby była konieczność ich usuwania z ogrodu ?. Czytałem, że walka z nimi jest uporczywa. Chyba kolejna łagodna zima robi swoje

[roberto]

Z moich ustaleń wynika, że na załączonych zdjęciach jest okaz wciornastka. Jaki skuteczny preparat zastosować, by pozbyć się wciornastka we wszystkich stadiach rozwojowych, także jajeczek. Czy taką porą skuteczny będzie promanol na jajeczka plus drogi środek na okazy po wylęgu.

[Petrus]

Niby podobne jest to do wciornastka tytoniowca, ale 100 % pewności nie mam.
Poczytaj może tutaj: http://choroby.kwiaty-ogrody.pl/byliny/wciornastki/

[roberto]

Z tego co mi wiadomo, jest dużo odmian wciornastka. Najgorsze, że preparaty nie działają, albo przenoszą się z sąsiedztwa. Jutro jadę po oprysk na korę, którą mam ściółkowane rabaty, mogą w niej także przebywać. Poza tym spróbuję jeszcze arkuszy z klejem, no i dalej będę praktykował na środkach chemicznych. Spróbuję jeszcze dostarczyć część porażonego pędu do laboratorium rolnictwa, może coś jeszcze więcej przy okazji wyjdzie.

[Petrus]

Musisz próbowac, ja się cieszę że zależy Ci na roślinach i chcesz wiedzieć jaka to choroba lub szkodnik Wiele osób nie interesuje się roślinami i olewa sprawę w takich przypadkach.

[roberto]

Dziś wysyłałem fotki do Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach. Rozmawiałem telefonicznie z Profesorem - specjalistą z zakresu chorób. Jak stwierdził na załączonym zdjęciu nie jest wciornastek, tylko jakiś szkodnik, nie pamiętam nazwy - coś związane "ze skoczkiem". Jak twierdził nie jest przyczyną problemów. Polecił spojrzeć na szyjkę i system korzeniowy. Poprosiłem o pomoc znajomą co pielęgnuje ogrody. Po wykopaniu porażonych iglaków stwierdziła martwe korzenie, na niektórych całkowicie, natomiast na części w połowie. Są też okazy całkiem zdrowe. Jutro biorę się za podlewanie Previcurem Energy i Magiczną Siłą do iglaków z Substrala. Ciekawe co mogło być tego przyczyną. Podejrzewam albo nadmiar albo deficyt wody. Przynajmniej wiem co jest przyczyną. Nie wiem czy uda się mi opanować sytuację, przynajmniej w stosunku do tych częściowo chorych. Normalnie odkąd prowadzę ogród - 10 lat pierwszy raz spotykam się u siebie z takim przypadkiem. Może ktoś mi doradzi jak szybko dodatkowo wzmocnić system korzeniowy, by odbudował się.
Ponadto stwierdziłem na trawniku więcej niewielkich plam żółknięcia trawy, prawdopodobnie także może być to związane z chorobą grzybową, gdyż trawnik bezpośrednio sąsiaduje z rabatami roślinnymi. Czym można opryskać ok. 250 m2 trawnika, na choroby grzybowe, chodzi mi o środek wydajny i skuteczny.