Co nieco o kwitnieniu

Specjalny kącik dla miłośników tych niezwykłych roślin.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
DiAbLuSiA
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 299
Rejestracja: 2010-05-16, 18:19

Post autor: DiAbLuSiA »

dziękuje Ci za pomoc! Już myślałam ze coś źle robię i szybciej mi usychają niż powinny:) także jeszcze raz dziękuje!!!
Awatar użytkownika
Merghen
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 2323
Rejestracja: 2010-09-01, 07:22

Post autor: Merghen »

Na długość kwitnienia phalaenopsisów maję wpływ nie tylko warunki ale też jego rodzice, czyli geny.

Mam wiele hybryd i np. jedna z nich kwitnie nieprzerwanie od początku marca, straciła kilka kwiatów (mogły się do tego przyczynić jakieś owady latające, które usiłowały zapylić kwiaty. Wtedy storczyk dostaje impuls,że już może zakończyć kwitnienie i często gubi kwiaty - albo wszystkie albo tylko ich część) ale na to miejsce pojawiły się następne a pęd się wydłużył. Po zakupie kwitł nieprzerwanie 1,5 roku, jego następne kwitnienie było krótsz bo tylko 9 m-czne ale wtedy był przesadzany i nastąpiła zmiana miejsca.

Inna hybryda zaś kwitła tylko dwa miesiące i już straciła kwiaty a pęd usechł. A warunki mają takie same, to samo okno, identyczne podlewanie i nawożenie, wilgotność. Tutaj już decydują tylko geny.
Ogród:
Zasadzany na ugorze

Zapraszam, Małgorzata
Wojtek
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 92
Rejestracja: 2011-05-24, 14:30

Post autor: Wojtek »

Witam,
Storczyki jednołodygowe tak właśnie kwitną - ok. 3 miesięcy kwitnie cała łodyga, po czym w kolejności zakwitnięcia przekwitają wszystkie kwiaty w szybkim tempie. Kolejnym etapem jest żółknięcie liścia / liści i wypuszczenie nowych, a także nowych korzeni. Za jakiś czas roślina wypuszcza nowy pęd i kwitnie ponownie. Stąd zapewne informacja że ''kwitną przez cały rok'' - nie mają bowiem konkretnej pory kwitnienia tylko swój ''cykl''. W przypadku storczyków wielołodygowych kwitnienia potrafią się uzupełniać na sąsiadujących łodygach i gdy jedna przekwita - kolejna zakwita. Prawidłowemu rozwojowi rośliny sprzyja chłodne powietrze - lokalizacja przy często otwieranym oknie oraz częste zraszanie liści i łodyg.
Pozdrawiam, Wojtek
Awatar użytkownika
Merghen
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 2323
Rejestracja: 2010-09-01, 07:22

Post autor: Merghen »

Wojtku, często dzieje się tak jak piszesz ale np. opisana wcześniej hybryda kwitnąca przez 1,5 roku kwitła na tym samym pędzie a nie na nowych. I wcale nie traci wzystkich kwiatów a w tym samym czasie pojawiają się nowe więc mam ciągle większą burzę kwiatów. Często też choć opadają kwiaty pęd kwiatowy pozostaje zielony i po jakimś czasie znów na nim pojawiają się pączki-tak mam na innych hybrydach. Dlatego duże znaczenie mają tutaj geny. Odpowiednia pielęgnacja dodatkowo pozytywnie wpływa na rośliny i ich kwitnienie. A z otwieraniem okna trzeba niekiedy uważać-szczególnie zimą bo wtedy można stracić nie tylko kwiaty ale i cale rośliny. Tak samo częstotliwość kwitnienie zależy od genów. Są hybrydy,które po rodzicach lubią wypuszczać pęd za pędem, a nawet kilka jednocześnie. Inne długo się namyślają czy w ogóle zakwitnąć. A ponieważ w marketach najczęściej kupujemy hybrydy nieoznaczone to nie wiemy jakich mieli rodziców i w związku z tym nie wiemy tak dużo o ich chęciach do kwitnienia jak byśmy chcieli.
Ogród:
Zasadzany na ugorze

Zapraszam, Małgorzata
Awatar użytkownika
DiAbLuSiA
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 299
Rejestracja: 2010-05-16, 18:19

Post autor: DiAbLuSiA »

No tak jest u mnie ten storczyk który zrzuca liście, wypuszcza już nowiutki pęd. Ma około 14 cm więc za niedługo znowu zaczną kwitnąc. Mój drugi storczyk wypuścił z obu pędów odnóża, z pędów z których kwitł kiedyś;)

a co do otwartego okna.... to do jakiej temperatury można mieć otwarte okno np. nocą? ostatnio noce sa chłodne i zamykałam okno żeby ich nie przewiało... bo właśnie wczoraj czytałam ze jednej dziewczynie po tym jak miała w nocy otwarte okno (tylko nie wiem jaką porą) kwiaty jej odpadły:)
Awatar użytkownika
haliso
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 712
Rejestracja: 2010-10-04, 22:08

Post autor: haliso »

Temperatura jaka jest obecnie w nocy,nie ma niekorzystego wpływu na storczyki raczej je stymuluje do kwitnienia{chyba ,że storczyk narażony byłby na stałe' przeciągi"}.
Natomias temper.blisko 0*i poniżej napewno zaszkodzi storczykom,.
Marijah
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 6
Rejestracja: 2011-11-22, 12:20

Post autor: Marijah »

Witam,
mam pytanie dotyczące kwitnięcia mojego storczyka. Jeden kwiatek zaczął usychać już po kilku dniach, chyba trzech, od rozwinięcia. Storczyk rósł bardzo ładnie i bezproblemowo, kwitnął dwa razy (ten jest trzeci), mam go od ponad roku. Stoi na parapecie przy wschodnim oknie, teraz temperatura tam wynosi ok. 17 st. C, a okna nie otwierałam odkąd kwitnie. Podlewam go jak sobie przypomnę, średnio raz na tydzień niewielką ilością wody z kranu. Nawożę pałeczkami do storczyków przedłużającymi kwitnienie. Ktoś może miał taką sytuacje, wie co się dzieje? Może storczyk musi sobie odpocząć? A może jednak go przelałam?
Pozdrawiam, Marysia

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
DiAbLuSiA
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 299
Rejestracja: 2010-05-16, 18:19

Post autor: DiAbLuSiA »

No niestety u mnie jest podobny problem ale nie po trzech dniach a po jakimś miesiącu... aż takim znawcą nie jestem ale wydaje mi się że może mieć na to wpływ pora roku niestety, słońca prawie nie ma więc światła jest mało do tego temperatura w domach też bywa różna.. więc może to być przyczyną tego że kwiaty kwitną krócej... choć dołączam się do pytania - bo mój storczyk też "przekwita" a kwitnie około miesiąca...
..::Nikt nie jest doskonały w Tym niedoskonałym świecie::..
talibankaa
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 383
Rejestracja: 2011-03-20, 21:18

Post autor: talibankaa »

Marysiu co do Twojego pytania to storczyk nie wygląda na przelanego ani na chorego. Zauważyłam jednak że ma dosyć ciasną osłonkę i jeżeli faktycznie tak jest to ma za mało dostęp powietrza do korzeni, a w związku z tym podłoże może dobrze nie przesychać pomiędzy kolejnymi podlewaniami. Nie ma to bezpośredniego związku z kwitnieniem ale w przyszłości może prowadzić do problemów.

Co do osychającego kwiatuszka to na to może być kilka przyczyn. Mogło go owiać zimne powietrze np otwartego innego okna, w wyniku jakiegoś przeciągu, z rozszczelnienia okna. Mógł storczyk mieć za sucho i zrzucając kwiaty broni się przed utratą wody (u mnie tak często mają jak nie dopilnuję podlewania). Może też chodzić o to co napisała Ania. Przyczyn może być wiele, jeżeli to jest na razie tylko jeden kwiatuszek to bym obserwowała tego storczyka.
To, czego się pragnie, i to, co się otrzymuje, to zwykle dwie całkiem różne rzeczy.

Pozdrawiam Ewelina :)
Awatar użytkownika
Merghen
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 2323
Rejestracja: 2010-09-01, 07:22

Post autor: Merghen »

Może ja napiszę co może w przyszłości spowodować problemy winikające ze zdjęć i Twojego opisu.

1/Jeśli podlewasz wodą z kranu na podłożu i korzeniach tworzy się osad, który uniemożliwia dobre funkcjonowanie korzeni a w związku z tym problemy z rozwojem rośliny. U Ciebie już widać biały nalot na korze i brązowienie korzeni tych na powierzchni. Winikać to może też faktu,że jak sama napisałaś "podlewasz" phalaenopsisa. Zauważyłam,że w ten sposób więcej soli odkłada się wtedy na wierzchu i efekt jest taki jak na zdjęciu. Lepiej jest podlewać przez zanurzenie doniczki ze storczykiem w naczyniu z odstałą wodą (naajlepiej deszczówką) i po 15-30 minutach wyciągnięcie jej, odsączenie i wstawienie do osłonki.

2/ Mam wrażenie,że jednak za często podlewasz storczyka. Raz w tygodniu zimą to dość często. U mnie przy temperaturze w mieszkaniu 21-22*C namaczam zimą raz na 2-3 tygodnie ale zawsze wcześniej sprawdzam czy phalaenopsis ma mocno srebrne korzenie w doniczce - wtedy jestem pewna,że te w środku, niewidoczne też już wystarczająco przeschły.

3/ Nie jestem przekonana do pałeczek nawozowych, nawet tych dla storczyków. Zauważyłam wręcz,że dawka na nawozie płynnym do storczyków podawana przez producenta jest często za duża (przy pałeczkach nie możesz tego regulować a poza tym różna jest koncentracja nawozu w poszczególnych częściach doniczki). Ja nawożę z reguły 1/3-1/2 podanej dawki nowozu płynnego. Phalaenopsisy potrzebują nawożenia ale nie są nawozożerne. Raczej należą do tych,którym wystarcza niewielka dawka. Poza tym np. zimą ogranicza się nawożenie (ja nie nawożę prawie wcale - tzn. może raz w ciągu zimy ale bliżej wiosny) ale stosując pałeczki Ty już tego nie możesz uczynić. Wiosną nawożę częściej ale też bez większego szału, przeważnie co 2-3 podlewanie/namaczanie.
Poza tym pałeczki mogą powodować zasolenie podłoża bo nie możesz wypłukać nawozu czystą wodą (przy nawozie płynnym już jedno przelanie podłoża czystą wodą powoduje jego przepłukanie).

4/ Osłonka jest chyba za bardzo dopasowana.

Jeśli zaś chodzi o przekwitanie jednego kwiatka to nie ma paniki - o niektórych powodach napisały już Ania i Ewelina. Może być jeszcze jeden, bardzo prozaiczny - gdy za bardzo włożymy swój nosek w środek kwiatuszka próbując wywąchać zapach lub gdy uczyni to któryś z domowników, trącenie firanką, lekkie dotknięcie w szczególnym dla kwiatka miejscu, jakaś zabłąkana muszka (może to być też ziemiórka) - takie wydarzenie może być odebrane przez roślinę jako sygnał do przekwitnięcia.
Ogród:
Zasadzany na ugorze

Zapraszam, Małgorzata
Awatar użytkownika
Elzbieta M
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 7916
Rejestracja: 2010-09-22, 20:16

Post autor: Elzbieta M »

Widzę że ktoś poprawił błąd w tytule . :super: Ach , jak mnie to raziło :-D
Awatar użytkownika
Merghen
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 2323
Rejestracja: 2010-09-01, 07:22

Post autor: Merghen »

Elu, to może warto było napisać to na PW? Na pewno szybciej by zostało poprawione i krócej raziło :)
Ogród:
Zasadzany na ugorze

Zapraszam, Małgorzata
Awatar użytkownika
Elzbieta M
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 7916
Rejestracja: 2010-09-22, 20:16

Post autor: Elzbieta M »

Gosiu , jakoś na to nie wpadłam :zabawa:
Awatar użytkownika
DiAbLuSiA
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 299
Rejestracja: 2010-05-16, 18:19

Post autor: DiAbLuSiA »

Hmmm u mnie to na pewno nie geny ponieważ storczyk kwitł już 2 razy i kwitł normalnie wypuścił nowy pęd, miał 10 pączków rozkwitły tylko 3 - kwitły dosłownie 3 tygodnie... czemu?
..::Nikt nie jest doskonały w Tym niedoskonałym świecie::..
Awatar użytkownika
Merghen
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 2323
Rejestracja: 2010-09-01, 07:22

Post autor: Merghen »

Aniu, musiałabyś przeanalizować jeszcze raz posty o kwitnieniu. Wymieniono tam wiele czynników i niekiedy już jeden wystarczy do skrócenia kwitnienia a innym razem na to składa się ich kilka. Jeśli sami, uprawiając storczyki, nie pamiętamy czy w podobnym czasie nie było wietrzenia pokoju z jednoczesnym dotknięciem pąka i dodatkowo trochę suchszym lub mokrzejszym podłożem lub czy nastąpiło jakieś inne jeszcze wydarzenie przez nas nie zarejestrowane albo od razu ocenione jako błahe ( nie jesteśmy po prostu pamiętać o tym bo zbyt wiele się dzieje) to tym bardziej innym, którzy chcą nam pomóc, trudniej jest trafnić w przyczynę. Dlatego podajemy wiele możliwości, być może a raczej na pewno nie są jeszcze wyszczególnione wszystkie, a osoba czytająca takie informacje może sama wyciągnąć jakieś wnioski. Nie wiem czy napisałam to w sposób jasny ale w świecie roślin i zwierząt i nie tylko nie ma 100% pewników jedynie wnioski wyciągnięna po podstawie wieloletnich (niekiedy wielopokoleniowych) obserwacji.
Ogród:
Zasadzany na ugorze

Zapraszam, Małgorzata
ODPOWIEDZ