Ciężka, gliniasta gleba po budowie domu
Ciężka, gliniasta gleba po budowie domu
Po raz pierwszy o hydrożelu i mikoryzie przeczytałam na forum, nigdy ich nie stosowałam.
Czytając o wynikach mam ochotę na zakup tych środków. Muszę jednak zapytać: czy można łączyć te preparaty? Czy - jeżeli posadzę np. borówkę amerykańską (sadzonka z 2-litrowej doniczki) to muszę wcześniej jej korzenie otrząsnąć z ziemi w której rosła i wsadzić do podłoża wymieszanego z hydrożelem, czy też wystarczy jeżeli do przygotowanego dołka wsypię mieszankę z hydrożelem? Po posadzeniu można jeszcze potraktować roślinę mikoryzą?
A co z nawozem? Zastosować zaraz po posadzeniu, czy odczekać ze dwa tygodnie?
Czy hydrożel warto stosować pod krzewy (derenie, borówkę kanadyjską- świdośliwę, pigwę, malinojeżyny , perukowca itp.)? Mam ciężką, gliniastą glebę; w czasie suszy pęka , przypominając afrykańską skorupę...
Pozdrawiam, Edyta
Czytając o wynikach mam ochotę na zakup tych środków. Muszę jednak zapytać: czy można łączyć te preparaty? Czy - jeżeli posadzę np. borówkę amerykańską (sadzonka z 2-litrowej doniczki) to muszę wcześniej jej korzenie otrząsnąć z ziemi w której rosła i wsadzić do podłoża wymieszanego z hydrożelem, czy też wystarczy jeżeli do przygotowanego dołka wsypię mieszankę z hydrożelem? Po posadzeniu można jeszcze potraktować roślinę mikoryzą?
A co z nawozem? Zastosować zaraz po posadzeniu, czy odczekać ze dwa tygodnie?
Czy hydrożel warto stosować pod krzewy (derenie, borówkę kanadyjską- świdośliwę, pigwę, malinojeżyny , perukowca itp.)? Mam ciężką, gliniastą glebę; w czasie suszy pęka , przypominając afrykańską skorupę...
Pozdrawiam, Edyta
Po kolei:
Warto zastosować szczepionkę mikoryzową dla borówek. HydroŻel zapewni wilgoć potrzebną grzybni mikoryzowej do rozwoju. Natomiast grzybnia mikoryzowa sprawi, że borówka lepiej się przyjmie, a w przyszłości powinna lepiej rosnąć i obficiej owocować.
To bardzo ważne - jednocześnie z mikoryzą nie stosuj sztucznych nawozów zakwaszających glebę (specjalnych nawozów do borówek). Nawozy mineralne mogą zabić grzyby mikoryzowe (oparte na doświadczeniach w ogrodzie koleżanki), szczególnie jeśli nawozy przedawkujemy. Po zastosowaniu szczepionki mikoryzowej nie ma konieczności zakwaszania gleby co roku. Mikoryza sama wytworzy właściwe pH w obrębie bryły korzeniowej krzewu.
W przyszłości stosujemy natomiast jedynie nawozy naturalne (np. kompost). Ewentualne nawozy mineralne do borówek należy podawać w mniejszych ilościach niż są zalecane.
Jeżeli gleba jest bardzo ciężka i się "zaskorupia" trzeba ją przede wszystkim rozluźnić poprzez przekopanie z piaskiem i nawozami organicznymi (najlepiej kompost, ewentualnie dobrze rozłożony obornik ale w małych ilościach).
Jak to dokładnie zrobić przeczytasz w naszym poradniku: uprawa gleb gliniastych
Życzę powodzenia!
Wystarczy dołek wypełnić ziemią wymieszaną z HydroŻelem. Z otrząsaniem korzeni to bym nie przesadzał bo możesz uszkodzić bryłę korzeniową. Powinno się przenieść bryłę korzeniową wraz z przylegającą do niej ziemią.Czy - jeżeli posadzę np. borówkę amerykańską (sadzonka z 2-litrowej doniczki) to muszę wcześniej jej korzenie otrząsnąć z ziemi w której rosła i wsadzić do podłoża wymieszanego z hydrożelem, czy też wystarczy jeżeli do przygotowanego dołka wsypię mieszankę z hydrożelem? Po posadzeniu można jeszcze potraktować roślinę mikoryzą?
Warto zastosować szczepionkę mikoryzową dla borówek. HydroŻel zapewni wilgoć potrzebną grzybni mikoryzowej do rozwoju. Natomiast grzybnia mikoryzowa sprawi, że borówka lepiej się przyjmie, a w przyszłości powinna lepiej rosnąć i obficiej owocować.
Jeżeli gleba jest u Ciebie zasadowa i chcesz pod borówkę ją zakwasić - wymieszaj glebę ogrodową pół na pół z kwaśnym torfem. Nie wolno natomiast stosować sztucznych nawozów mineralnych.A co z nawozem? Zastosować zaraz po posadzeniu, czy odczekać ze dwa tygodnie?
To bardzo ważne - jednocześnie z mikoryzą nie stosuj sztucznych nawozów zakwaszających glebę (specjalnych nawozów do borówek). Nawozy mineralne mogą zabić grzyby mikoryzowe (oparte na doświadczeniach w ogrodzie koleżanki), szczególnie jeśli nawozy przedawkujemy. Po zastosowaniu szczepionki mikoryzowej nie ma konieczności zakwaszania gleby co roku. Mikoryza sama wytworzy właściwe pH w obrębie bryły korzeniowej krzewu.
W przyszłości stosujemy natomiast jedynie nawozy naturalne (np. kompost). Ewentualne nawozy mineralne do borówek należy podawać w mniejszych ilościach niż są zalecane.
HydroŻel można stosować pod wszystkie wymienione przez Ciebie rośliny. Oczywiście ma to sens jeżeli problemem w ogrodzie jest susza. Jednak gleby gliniaste z reguły magazynują dużo wody. Rozwiązaniem Twojego problemu raczej nie będzie HydroŻel (albo nie on sam).Czy hydrożel warto stosować pod krzewy (derenie, borówkę kanadyjską- świdośliwę, pigwę, malinojeżyny , perukowca itp.)? Mam ciężką, gliniastą glebę; w czasie suszy pęka , przypominając afrykańską skorupę...
Jeżeli gleba jest bardzo ciężka i się "zaskorupia" trzeba ją przede wszystkim rozluźnić poprzez przekopanie z piaskiem i nawozami organicznymi (najlepiej kompost, ewentualnie dobrze rozłożony obornik ale w małych ilościach).
Jak to dokładnie zrobić przeczytasz w naszym poradniku: uprawa gleb gliniastych
Życzę powodzenia!
Rafał
Gleba jest cięzka nie tylko dlatego, że to glina; jest to też ziemia spod wykopu fundamentów...
Kompost daję co roku, trochę piasku i żwiru też było dane, ale wszystko działa jakby "krótko".
Po deszczu ziemia "trzyma " się łopaty, a gdy obeschnie to łopaty nie da się wbić...
Rosły tam truskawki. Zrobiłam rowki w miejscu rządków, nasypałam tam ziemi ogrodniczej, posadziłam truskawki i obłożyłam kompostem. Rosły wspaniale.
Borówki chcę posadzić na miejscu żywopłotu z ligustru, tuż przy granicy działki. Sąsiadka też ma przy granicy, więc może by się wzajemnie zapylały....
Hydrożel chciałabym zastosować, ponieważ mieszkam w takim dziwnym miejscu, które deszcz bardzo często omija - jakoś tak zawsze pada w sąsiednich miejscowościach. Czasami w czasie upałów, gdy wydaje się, że już za chwilę będzie porządna ulewa , pojawia się wiatr, rozpędza chmury albo goni je gdzieś parę kilometrów dalej i nici z naturalnego podlewania....
Dobrze, że dowiedziałam się , że nie można łączyć mikoryzy z nawozem, bo już kupiłam opakowanie . Mikoryzę też zamówiłam, tylko zastanawiam się jak ona będzie reagować z tym hydrożelem?
Aha, sąsiadka borówki sadziła w foliowych workach, żeby miały stale wilgotno. Czy jeśli zastosuję ten hydrożel i jeszcze mikoryzę , to też je posadzić w tych workach? Chyba już nie?
A czy mikoryzę lub hydrożel można przedawkować?
Kompost daję co roku, trochę piasku i żwiru też było dane, ale wszystko działa jakby "krótko".
Po deszczu ziemia "trzyma " się łopaty, a gdy obeschnie to łopaty nie da się wbić...
Rosły tam truskawki. Zrobiłam rowki w miejscu rządków, nasypałam tam ziemi ogrodniczej, posadziłam truskawki i obłożyłam kompostem. Rosły wspaniale.
Borówki chcę posadzić na miejscu żywopłotu z ligustru, tuż przy granicy działki. Sąsiadka też ma przy granicy, więc może by się wzajemnie zapylały....
Hydrożel chciałabym zastosować, ponieważ mieszkam w takim dziwnym miejscu, które deszcz bardzo często omija - jakoś tak zawsze pada w sąsiednich miejscowościach. Czasami w czasie upałów, gdy wydaje się, że już za chwilę będzie porządna ulewa , pojawia się wiatr, rozpędza chmury albo goni je gdzieś parę kilometrów dalej i nici z naturalnego podlewania....
Dobrze, że dowiedziałam się , że nie można łączyć mikoryzy z nawozem, bo już kupiłam opakowanie . Mikoryzę też zamówiłam, tylko zastanawiam się jak ona będzie reagować z tym hydrożelem?
Aha, sąsiadka borówki sadziła w foliowych workach, żeby miały stale wilgotno. Czy jeśli zastosuję ten hydrożel i jeszcze mikoryzę , to też je posadzić w tych workach? Chyba już nie?
A czy mikoryzę lub hydrożel można przedawkować?
Gilgall, pomysł z foliowym workiem jest zupełnie nietrafiony i przyniesie więcej szkód niż korzyści. Mikoryzy nie można przedawkować, jeśli chodzi o hydrożel, to na opakowaniu jest dokładna instrukcja, wystarczy się do niej zastosować. Nadmiar hydrożelu wokół korzeni spowoduje błotko, dlatego nie ma co przesadzać w tej kwestii i lepiej zastosować się do wskazówek producenta. Hydrożel i mikoryza nie wykluczają się wzajemnie, mało tego zastosowanie hydrożelu może pomóc w rozwoju grzybni mikoryzowej utrzymując odpowiednią wilgotność wokół korzeni potrzebną do wzrostu grzybni.
Ach... tak na przyszłość - jak np. budujemy dom to wierzchnią, urodzajną warstwę gleby, czyli tzw. humus trzeba składować oddzielnie, aby potem znowu wylądowała na wierzchu. To co zrobiono u Ciebie, jak piszesz masz ziemię "spod wykopu fundamentów" to fatalny błąd, niestety bardzo często popełniany.Gleba jest cięzka nie tylko dlatego, że to glina; jest to też ziemia spod wykopu fundamentów...
Z opisów, które tu umieszczasz, jak na mój gust, trzeba wymienić całą wierzchnią warstwę gleby w Twoim ogrodzie. No ale też nie chcę tu dramatyzować. Myślę, że powinien to zobaczyć ktoś, kto się na tym dobrze zna i ocenić co robić. Taka wymiana gleby to spora inwestycja ale w przyszłości unikniesz wielu problemów, z którymi obecnie się zmagasz.
Jeśli chodzi o sadzenie borówek do foliowego worka, to oczywiście zgadzam się z tym co napisała Gosia. Nie rób tego!
Natomiast w przypadku problemów z glebą jaką posiadasz, dobrym rozwiązaniem może okazać się uprawa niektórych roślin w pojemnikach. Nigdy nie widziałem tak uprawianych borówek, więc do tego akurat nie namawiam (ale może ktoś inny potwierdzi, że warto?). Ja natomiast na balkonie w drewnianej skrzyni (musi być wystarczająco duża) uprawiam winorośl. Myślę, że można tego spróbować z wieloma roślinami. W sprzedaży (jak chcesz to napisz na PW - dam Ci namiary) są też dostępne miniaturowe i kolumnowe odmiany drzew owocowych, które doskonale nadają się do uprawy pojemnikowej (nawet na balkonie czy tarasie). Jest to jakieś wyjście, jeżeli nie chcesz lub nie możesz wymienić wierzchniej warstwy gleby w ogrodzie.
Rafał
Jeśli ziemia jest z wykopu spod fundamentów to prawdopodobnie nie jest to ziemia nadająca się do uprawy a podłoże iłowo-gliniaste, stąd jak piszesz jest twarde jak wysycha i błotniste i klejące się gdy mokre. Najlepiej taką glebę byłoby oddać do analizy jej składu. By ją rozluźnić potrzebna jest bardzo duża ilość piasku i kompostu. I tak jak pisze Rafał najlepiej byłoby wykonać wymianę takiego podłoża. Poza tym na pewno jest to gleba o odczynie zasadowym i nawet wykopanie dołka i wsypanie odpowiedniego podłoża kwaśnego pod borówkę może dać efekt krótkotrwały. Woda spływając z twardej gliniastej gleby będzie spływać tam gdzie łatwiej jej się wsiąka, będzie wypłukiwać zasadowy osad i niszczyć w ten sposób ziemię pod borówką. Pracowałem trochę przy budowach domków i wiem z czym się musisz teraz borykać. Często przy budowie to co zostało wykopane zostawało wywożone a po skończeniu budowy w stanie surowym przywożone były wywrotki czarnej ziemi.
Najlepiej jak radzi Rafał, poszukaj specjalisty, który dokładnie sprawdzi i powie ci co masz zrobić, by poprawić stan gleby.
Przepraszam za chaos w pisaniu.
Najlepiej jak radzi Rafał, poszukaj specjalisty, który dokładnie sprawdzi i powie ci co masz zrobić, by poprawić stan gleby.
Przepraszam za chaos w pisaniu.
Tam , gdzie zamierzam posadzić borówkę amerykańską - przy granicy działki jest najmniej ilasta i chyba już trochę "przetrawiona" gdyż kilka lat rósł tam żywopłot z ligustru.
Gdy sadzę krzewy , to kopię dołek i wymieniam tam ziemię; przywożę w wiaderkach od mamy - też gliniasta, ale żółta i rozsypuje się, dodaję też kompost.
Jedyny kawałek który okazał się całkowicie niereformowalny, to właśnie ten truskawkowy - nic innego tam nie urośnie, bo wszystko ma większe korzenie.
Warzywniak jeszcze poprzednia właścicielka ulepszała , co roku dowożąc trochę ziemi i obornika króliczego i końskiego. Ja nie mam niestety dostępu do obornika, więc dokładam jedynie (też co roku, przekopując na jesień) kompost. Jakoś te warzywa rosną , jedne lepiej, inne gorzej. Najlepiej ogórki , pomidory i buraczki ćwikowe; trochę gorzej marchewka i cebula, najgorzej pietruszka, ale to chyba nie jest spowodowane stanem akurat mojej ziemi, bo na sąsiednich zagonach ( które nigdy nie widziały żadnych wykopów) też słabo rośnie.
Na całkowitą wymianę podłoża mnie nie stać , choć byłoby to najlepsze rozwiązanie dla mnie i moich roślinek. Dlatego - jak przysłowiowy tonący brzytwy- chwytam się różnych nowości ogrodniczych, w nadziei że coś pomogą.
Ten foliowy worek - w/g słów sąsiadki okazał się dla jej borówek dobrym rozwiązaniem, rosną już w nim parę lat i owocują, może nie jakoś obficie , tak jak reklamują na allegro ale podobno ok. kilograma ma z jednego krzaczka. Bardzo mnie do tego pomysłu przekonywała, więc dlatego o nim napisałam.
Drzewek już chyba nie dam rady nigdzie wcisnąć (a szkoda), ale dziękuję za propozycję i zyczliwość. Na razie szukam sadzonki derenia wielkoowocowego...
Aha, a czy mikoryza do borówek amerykańskich przyda się też do jagody kamczackiej?
To dwa różne gatunki, a często sprzedawcy mówią, że ma takie same wymagania jak borówka... Czy mogę więc w pobliżu posadzić jagodę lub borówkę kanadyjską?
Pozdrawiam, Edyta
Gdy sadzę krzewy , to kopię dołek i wymieniam tam ziemię; przywożę w wiaderkach od mamy - też gliniasta, ale żółta i rozsypuje się, dodaję też kompost.
Jedyny kawałek który okazał się całkowicie niereformowalny, to właśnie ten truskawkowy - nic innego tam nie urośnie, bo wszystko ma większe korzenie.
Warzywniak jeszcze poprzednia właścicielka ulepszała , co roku dowożąc trochę ziemi i obornika króliczego i końskiego. Ja nie mam niestety dostępu do obornika, więc dokładam jedynie (też co roku, przekopując na jesień) kompost. Jakoś te warzywa rosną , jedne lepiej, inne gorzej. Najlepiej ogórki , pomidory i buraczki ćwikowe; trochę gorzej marchewka i cebula, najgorzej pietruszka, ale to chyba nie jest spowodowane stanem akurat mojej ziemi, bo na sąsiednich zagonach ( które nigdy nie widziały żadnych wykopów) też słabo rośnie.
Na całkowitą wymianę podłoża mnie nie stać , choć byłoby to najlepsze rozwiązanie dla mnie i moich roślinek. Dlatego - jak przysłowiowy tonący brzytwy- chwytam się różnych nowości ogrodniczych, w nadziei że coś pomogą.
Ten foliowy worek - w/g słów sąsiadki okazał się dla jej borówek dobrym rozwiązaniem, rosną już w nim parę lat i owocują, może nie jakoś obficie , tak jak reklamują na allegro ale podobno ok. kilograma ma z jednego krzaczka. Bardzo mnie do tego pomysłu przekonywała, więc dlatego o nim napisałam.
Drzewek już chyba nie dam rady nigdzie wcisnąć (a szkoda), ale dziękuję za propozycję i zyczliwość. Na razie szukam sadzonki derenia wielkoowocowego...
Aha, a czy mikoryza do borówek amerykańskich przyda się też do jagody kamczackiej?
To dwa różne gatunki, a często sprzedawcy mówią, że ma takie same wymagania jak borówka... Czy mogę więc w pobliżu posadzić jagodę lub borówkę kanadyjską?
Pozdrawiam, Edyta
Posadzić w pobliżu możesz. Mikoryza dana pod borówkę wysoką innym krzewom nie zaszkodzi. Natomiast w mikoryzie dla borówki wysokiej są wyizolowane grzyby wiążące mikoryzę z tym właśnie gatunkiem. Nie jest wykluczone, że te same grzyby mikoryzowe wiążą mikoryzę z jagodą kamczacką czy borówką kanadyjską, ale potwierdzić tego nie mogę. Wiem natomiast, kogo zapytaćAha, a czy mikoryza do borówek amerykańskich przyda się też do jagody kamczackiej?
To dwa różne gatunki, a często sprzedawcy mówią, że ma takie same wymagania jak borówka... Czy mogę więc w pobliżu posadzić jagodę lub borówkę kanadyjską?
Rafał
Pytaj, bo ja też mam podobny dylemat i przydałaby się odpowiedź.
Kolejne pytanie - na opakowaniu mikoryzy do wrzosowatych jest też wymieniona borówka i żurawina wielkoowocowa (poza magnolią, wrzosami, wrzoścami, kalmią itd), czy w przypadku borówki chodzi o amerykańską?
Kolejne pytanie - na opakowaniu mikoryzy do wrzosowatych jest też wymieniona borówka i żurawina wielkoowocowa (poza magnolią, wrzosami, wrzoścami, kalmią itd), czy w przypadku borówki chodzi o amerykańską?
Witam,
Uzyskałem na email odpowiedź od Pana inż. W. Szałańskiego, producenta mikoryzy i członka Polskiego Towarzystwa Mikoryzowego. Brzmi ona następująco:
Ze strony producenta można też pobrać ulotkę informacyjną dot. mikoryzy dla borówek:
http://www.mikoryza.pl/pliki/ulotki/borowki.pdf
Tu są wszelkie potrzebna informacje dotyczące sposobu użycia.
Danielo, jeśli chodzi o mikoryzę dla wrzosowatych, to ulotka mówi tak:
http://www.mikoryza.pl/pliki/ulotki/wrzosowate.pdf
Uzyskałem na email odpowiedź od Pana inż. W. Szałańskiego, producenta mikoryzy i członka Polskiego Towarzystwa Mikoryzowego. Brzmi ona następująco:
To myślę dokładnie wyjaśnia kwestie borówki. Za fachową radę bardzo dziękujęJest kilka spraw do omówienia:
1. Mikoryza do borówek jest w tej szczepionce dobrana dla wszystkich
gatunków z rodzaju vaccinium; brusznice, żurawiny amerykańskie.
Jagoda kamczacka należy do rodzaju Lonicera, czyli jest wiciokrzewem. Jeżeli chodzi
o tą kanadyjską to prawdopodobnie jest to Amelanchier ovalis (Świdośliwa
jajowata). Ma owalne listki, rozrasta się rozłogami tworząc nawet zarośla;
jagody podobne do jarzębiny, gdyż należy do tej samej rodziny co jabłoń i
jarząb czyli Rosaceae.
2. Miejsce do sadzenia należy przygotować dając 20 litrów torfu
wysokiego-kwaśnego oraz 10 dkg Hydrożelu i dokładnie wymieszać widłami
amerykańskimi na głębokośc sztychu. Żadnych worków, bo może się udusić,
borówka ma jak wrzosowate płaski system korzeniowy. Sadzić w to miejsce
podajac na nieruszoną bryłę korzeniową szczepionke mikoryzową.
3. Nawożenie oszczędne nawozami o spowolnionym działaniu (typu Osmocote) w
dawce 30 gramów po upływie miesiaca od sadzenia.
Polecam strony http://www.mikoryza.pl gdzie są informacje o wrzosowatych a rownież
prezentacje o mikoryzie. Zapraszam
Ze strony producenta można też pobrać ulotkę informacyjną dot. mikoryzy dla borówek:
http://www.mikoryza.pl/pliki/ulotki/borowki.pdf
Tu są wszelkie potrzebna informacje dotyczące sposobu użycia.
Danielo, jeśli chodzi o mikoryzę dla wrzosowatych, to ulotka mówi tak:
Ulotkę dot. mikoryzy dla wrzosowatych można pobrać tutaj:Ektomikoryzę dla roślin wrzosowatych można stosować do wszystkich roślin typu: rododendron, azalia, kalmia, golteria, wrzos, wrzosiec i inne wrzosowate (bez borówek i żurawin), oraz magnolia i tulipanowiec amerykański.
http://www.mikoryza.pl/pliki/ulotki/wrzosowate.pdf
Rafał
Mikoryza jest w drodze z GADARU Teraz już wiem ( zupełnie przy okazji) jakie podłoże przygotować pod tą borówę Szkoda tylko, że sprzedawca nie poinformował mnie przed zakupem, że świdośliwa wypuszcza rozłogi...
A propos nawozenia : Trochę boję się, że mogę przedawkować i zniszczyć szczepionkę...
Jaką mikoryzę zastosować do tej jagody i świdośliwy? Może taką do drzewek owocowych? I co wtedy z nawożeniem? Bo jęsli nawóz zabija grzyby...
Bardzo dziękuję za fachową pomoc.
Pozdrawiam, Edyta
A propos nawozenia : Trochę boję się, że mogę przedawkować i zniszczyć szczepionkę...
Jaką mikoryzę zastosować do tej jagody i świdośliwy? Może taką do drzewek owocowych? I co wtedy z nawożeniem? Bo jęsli nawóz zabija grzyby...
Bardzo dziękuję za fachową pomoc.
Pozdrawiam, Edyta
Witam,
Nawożenie najlepiej zastosować nie wcześniej jak 2 miesiące po podaniu szczepionki mikoryzowej. Nawozy naturalne (kompost, rozłożony obornik) nie zaszkodzą mikoryzie. Nie polecam natomiast stosowania nawozów mineralnych (jeśli już, to w mniejszych dawkach).
Rozmawiałem z inż. Szałańskim i do jagody kamczackiej można zastosować mikoryzę do warzyw lub do roślin rabatowych. Po prostu akurat w tych szczepionkach są grzyby, które nawiązują mikoryzę również z jagodą kamczacką.
Do świdośliwy można użyć mikoryzy dla drzew owocowych ale nie ma to sensu. Świdośliwy i tak sobie dobrze radzą.
Nawożenie najlepiej zastosować nie wcześniej jak 2 miesiące po podaniu szczepionki mikoryzowej. Nawozy naturalne (kompost, rozłożony obornik) nie zaszkodzą mikoryzie. Nie polecam natomiast stosowania nawozów mineralnych (jeśli już, to w mniejszych dawkach).
Rozmawiałem z inż. Szałańskim i do jagody kamczackiej można zastosować mikoryzę do warzyw lub do roślin rabatowych. Po prostu akurat w tych szczepionkach są grzyby, które nawiązują mikoryzę również z jagodą kamczacką.
Do świdośliwy można użyć mikoryzy dla drzew owocowych ale nie ma to sensu. Świdośliwy i tak sobie dobrze radzą.
Rafał