Ciasta, ciasteczka i inne słodkości

[tadek]

...ale zamiast chlebka zrobiłem coś innego.
Jutro jak przez noc ciasto przejdzie sobą, rozkroję je, zaprezentuję na fotografii, i napiszę co to jest.

No i mamy już jutro!
Zapowiedź była, czas na prezentację i podanie przepisu!

Najpierw przepis na ciasto, do którego będziemy potrzebowali:

25 dkg masła
25 dkg cukru
6 jajek
40 dkg mąki
1 mała torebka proszku do pieczenia (15 g.)
3 łyżki kakao
40 dkg wiśni (ja wziąłem z kompotu)

Na masę:

2 szklanki mleka
1 torebka budyniu waniliowego
2 łyżki cukru
25 dkg masła
2 łyżeczki wódki owocowej. (Ja użyłem spirytusu)
Polewa czekoladowa, gotowa do ciast. (Ja rozpuściłem gorzkowską czekoladę)

W przepisie podane jest dwa razy po 25 dkg. masła (razem pół kilo!). Dla mnie jest to zdecydowanie za dużo, po co tyle tłuszczu wcinać? chyba że ktoś lubi.
Do całości użyłem jedną 20 dkg. kostkę masła, 10 dkg. do ciasta, i 10 dkg. do kremu i myślę że wystarczyło.

Wykonanie:

Przygotować blaszkę, nie za dużą, średnią, bo ciasta aż tak dużo nie ma, posmarować ją tłuszczem, lub wyłożyć pergaminem.
Miękkie masło ucieramy z cukrem. Nie przerywając ucierania, dodajemy po jednym jajku. Następnie sypiemy po trochu mąkę, w dalszym ciągu cały czas mieszając.
Po dokładnym wyrobieniu ciasta, dzielimy je na dwie części, do jednej sypiemy kakao, mieszamy jeszcze raz.

Na przygotowaną wcześniej blaszkę, rozsmarowujemy równomiernie białe ciasto, a na nim ciemne.
Na ciemne ciasto lekko wciskając, układamy wiśnie, lub osączone wiśnie z kompotu.
Ciasto pieczemy według zaleceń producenta piernika, lub w temperaturze w której pieczemy inne ciasta.

Przygotowujemy masę budyniową:

Gotujemy budyń z dwiema łyżkami cukru, według przepisu podanym na popakowaniu a następnie studzimy aby był zimny.
Po wystudzeniu budyniu, ucieramy masło na puszystą masę, dodając do niego powoli budyń i po kilka kropli alkoholu.
Przestajemy ucierać gdy masa będzie gładka i jednolita.

Upieczone ciasto studzimy.
Po wystudzeniu na wierzchu naszego placka, rozsmarowujemy krem budyniowy, który następnie przykrywamy polewą. Zamiast polewy możemy posypać budyń kakaem.

Poniżej przedstawiam wam, jak takie ciasto będzie prezentować się po nakrojeniu.

Mój niedzielny placek zwany Fale Dunaju!

Zblizenie...

Masz na niego apetyt?

[lilia0405]

Tadziu pysznie ciasto wygląda Kiedyś na pewno z przepisu skorzystam, jak tylko wiśnie będę miała w zanadrzu.

[tadek]

Tym razem na niedzielny placek wybrałem ciasto z jabłkowo - dyniowe z kremem jajecznym.

Do ciasta użyłem dynie z mojego ogródka

Placuszek przypomina sernik, ale nim nie jest

Ciasto składa się z trzech części:
1- Ciasta stanowiący podstawę czyli spód
2- Dyni z jabłkami
3- Kremu budyniowo - jajecznego

Ciasto wszyło aromatyczne, ale dość mocno mokre. Przed zakalcem uratowano podpieczenie spodu.
Mimo ze w przepisie nie podali, myślę ze powinienem odcisnąć sok z dyni, aby była suchsza.

- Nie podaje przepisu, ponieważ nie jest warty polecenia...
Podam tylko przepis na krem budyniowo - jajeczny, który jedyny z tego przepisu jest godny uwagi.

Potrzebne składniki:

- Szklanki mleka
- 3 łyżki budyniu
- 4 osobno żółtka i 4 białka
- 3 łyżki cukru
- 10 dkg. masła

Przygotowanie:

Budyń mieszamy z trzema łyżkami mleka i cukru, dodajemy żółtka i dokładnie łączymy. Resztę mleka zagotowujemy. Gotujące mleko zdejmujemy z ognia, i dodajemy budyń. Całość ponownie postawiamy na ogień i zagotowujemy, zdejmujemy z ognia. Dodajemy masło i mieszamy do połączenia. Następnie ubijamy na sztywno piane z białek i dodajemy do kremu.
Tak przyrządzony krem jajeczny rozsmarowujemy na podpieczone ciasto, najlepiej na ułożone owoce.
Ciasto pieczemy dalej według przepisu do którego postanowimy dodać ten krem.

[lilia0405]

Ten przepis to juz na pewno wykorzystam , uwielbiam kremy budyniowe

[Danka]

Tadku ale z Ciebie cukiernik. Na sam widok ciast ma się apetyt

[tadek]

Mamy sobotę, jutro będzie niedziela... w związku z tym należało coś upiec.
Tym razem do niedzielnej, popołudniowej herbatki stawiam placek drożdżowy.

Jak widzicie na zamieszczonym obrazku, z jednego ciasta można wyczarować trzy różne istoty.
A co to jest, opisuję poniżej.

Zacznę od grubego ciasta z wisienkami.

Inspiracją do wyglądu tego placka była Donatka, która jakiś czas temu przedstawiła nam na forum przepis na chlebek, do którego prowadzi Link
Ja chciałem upiec dla domowników podobny chlebek, ale na razie na chęciach się skończyło i w ostateczności wyszło coś innego.
Moje ciasto od chlebka Donatki rożni się ciastem... jest słodkie, i zamiast ziół nadziewane jest wisienkami.
Z początku chciałem poskładać moje ciasto drożdżowe podobnie jak Donatka, ale zapomniałem jak to się robi.
Nie chciało mi się otwierać komputera...

Ciasto z wiśniami w stanie surowym.
Poradziłem sobie z nim w następujący sposób:
Na rozwałkowane ciasto poukładałem wiśnie, a następnie zwinąłem je.
Zwinięte ciasto pociąłem na kawałki, i poukładałem luźno na blaszce.

A to jest klasyczny placek drożdżowy ze śliwkami i kruszonką, oraz lukrem który nie zasechł jeszcze na biało. Śliwki oczywiście z mojego ogródka.

Robiąc placek drożdżowy, nigdy nie zapominam o pyzach drożdżowych!
W końcu lepione są z tego samego ciasta z tą różnicą że nie są pieczone tylko gotowane na parze.

Domowe pyzy drożdżowe.

Na podstawowe ciasto drożdżowe potrzebujemy: mąkę, mleko, drożdże, cukier, jajka, olej lub masełko.
Zaczynamy od rozczynu:
Podgrzewamy szklankę mleka, wlewamy do naczynia w którym ma rosnąć rozczyn, dodajemy łyżkę cukru, drożdże - ja daję całą 10 dkg. kostkę, oraz mąkę.
Mąki sypiemy tyle aby gęstość płynu podobna była do dobrej 30 % śmietany.
Oddzielamy z pięciu jajek - żółtka od białek, dodajemy niepełną szklankę cukru, i mieszamy do połączenia składników.
Szykujemy blaszkę na której będziemy piekli placek.
Jeżeli wszystko poszło nam zgodnie z planem, po tych czynnościach powinniśmy mieć już wyrośnięty rozczyn.

Wyrośnięty rozczyn przekładamy do sporej miski, w której będziemy wyrabiali ciasto, dodajemy mąkę i mieszamy.
Na początku możemy użyć drewnianej łyżki... potem już za pomocą rąk, gnieciemy, gnieciemy, gnieciemy dodając po odrobinie maki.
UWAŻAJMY! aby nie przesadzić z jej ilością. Zbyt duża ilość spowoduje że ciasto nie będzie puszyste, tylko zbite i twarde.
Nasze ciasto ma przypominać zwiewną chmurkę, nie kleić się specjalnie do rąk ani miski.
Gdy otrzymamy taka formę, wlewamy ćwierć szklanki oliwy, lub 10 dkg. rozpuszczonego masełka i ponownie wyrabiamy ciasto.

Po wyrobieniu, oddzielamy kęs, kładziemy go na podsypkę z maki na stole, i rozkawałkowujemy na grubość centymetra, oraz wielkości blaszki w której będziemy piekli nasz placek...
Rozwałkowane ciasto przekładamy na blaszkę, kładziemy owoc i kruszonkę.

Z pyzami postępujemy podobnie.
Pozostałe ciasto dzielimy na kęsy, kulamy kulki na pozostałej na stole mące, a następnie kładziemy na garnek z parą, i gotujemy około 10 do 15 minut.
To tyle.
Proste?

[lilia0405]

Tadziu nie wiem, czy będę w ten wątek wchodzić bo śliny nie nadążam łykać Pychoty pokazujesz, ale mi chętkę na papunchy zrobiłeś

[tadek]

Lilu, upiekłaś coś dla imieniny Walentego?

Ja upiekłem ciasto czekoladowe, ale nie z okazji 14 lutego ani dla Walentego, tylko z innego powodu.
Po pieczeniu wyżej opisanego ciasta drożdżowego, pozostały mi białka z jajek.
I właśnie na podstawie tych pozostałych białek, powstała niniejsza babka.
Przepis na babkę podałem wam już wcześniej w wpisie 10 cm. babka PRZEPIS!

Dzisiejsza babka niemniej różni się od tej do której prowadzi odsyłacz tym, że: dodałem kakao i dałem ciut mniej mleka, aby ciasto było gęściejsze, oraz wrzuciłem garść wiśni z kompotu.

Wiśnie miały opaść na dno, abym po upieczeniu mógł obrócić ciasto wzorkiem na wierzch.
Tym czasem pozostały na wierzchu.

Niemniej baba po posypaniu pudrem wygląda jak malina!

Tylko kroić i jeść!

[lilia0405]

Już się poczęstowałam Tadziu nie piekłam nic dzisiaj miałam strasznego lenia na robotę, mój M takich świąt nie celebruje

[Danka]

Tadziu, kusisz tymi słodkościami

[tadek]

Czy zastanawialiście się czy można zepsuć smak naleśników?
Można, ja dzisiaj dokonałem tej czynności, i moje szczęście że nie piekłem tych naleśników dla jakiegoś króla, bowiem był by to prawdopodobnie mój ostatni karny posiłek przed moją przymusową drogą na szafot.

Cała historia z moimi naleśnikami nie wydarzyła by się, gdybym nie zamienił w czyn mojej fantazji, która podpowiedziała mi abym zrobił na deser fantastyczne naleśniki właśnie z mąki krupczatki.
Chciałem za pomocą tej mąki wydobyć z nich nowy, wyborny smak!
Tym czasem naleśniki wyszły nie smaczne.
Smak ich mogę śmiało porównać do smażonej kaszki manny gotowanej na mleku.
Ponadto, nie były jak tradycyjne naleśniki,- cienkie jedwabiste. Te naleśniki były zdecydowanie za ciężkie i zbyt ordynarne, jak by stworzone do jakiegoś tłustego zawiesistego sosu.

Czy ktoś z was zna smak naleśników na tego typu mące?
Mnie już nikt nie namówi do pieczenia takich naleśników, no chyba ze nie musiał bym ich jeść.

Na zdjęciu, Tadeuszowe, niesmaczne naleśniki z mąki krupczatki

[lilia0405]

Tadziu czasami uczymy się nabłędach.

[goja.k]

Och jakie piękne ciasta, Tadziu Twoje fale są rewelacyjne, ja takich nie potrafię niestety. Co do naleśniczków robiłam wczoraj na deser wyszły naprawdę pyszne. Polecam Wam gorąco http://kuchniamagorzata.blogspot.com/20 ... zette.html
Pozdrawiam wszystkich łasuchów

[pogodynka]

Krupczatka jest dobra do ciasta kruchego.A ciasta,no cóż ,palce lizać.
Oto moja babka cytrynowa ,pozostałość po niedzieli....

[tadek]

Krupczatka jest dobra do ciasta kruchego.A ciasta,no cóż ,palce lizać.
Oto moja babka cytrynowa ,pozostałość po niedzieli....

Muszę przyznać że nie jesteście za przeproszeniem zbyt łakomi. U mnie w poniedziałek po takiej malej babeczce pozostał co najwyżej talerz do umycia.
A ta babka ma się rozumieć na mace zwykłej, nie krupczatce?

Ja na niedziele upiekłem placek drożdżowy na mace krupczatce, wyszedł rewelacyjny.
A co do naleśników to muszę przyznać że na drugi dzień, -na zimno były lepsze.
Dwa z nich dałem wróbelkom (jadły aż uszy im się trzęsły), a ja zjadłem resztę (zostały 4 sztuki).
Mimo to nie zmienia to faktu: Nie smażę już więcej naleśników na krupczatce!