Chore tuje
Chore tuje
Nie mam już się do kogo zwrócić o radą i pomoc fachową. Mam problem z tują Szmaragd. Posadziłam w tamtym roku małe tuje ok 60 cm do ogrodu przy siatce. Pierwsza partia wiosną a druga jesienią. Te sadzone wiosną są całkiem fajne. Natomiast te które sadziłam jesienią porażka życia. Wyglądały zdrowo i tutaj mój problem się zaczął. Jak je sadziłam było Ok, tylko muszę się przyznać, że trzymane były prawie 2 tyg. w garażu gdzie jest mało światła, 1 małe okienko (nie wiem może to też miało wpływ na to co się stało:(). Tuje po posadzeniu zaczęły od góry zmieniać kolor na taki lekko brązowy lub rudawy. Pryskałam Topsinem, tak mi zalecono. Niektóre już wykopałam po tej zimie, a niektóre są jeszce w środku zielone i wydają się zdrowe a na zewnątrz mają oznaki choroby (są brązowe i mają suche gałązki). Bardzo proszę o pomoc, to dla mnie bardzo ważne czy to jest choroba- fytoftoroza czy może jednak mój błąd w odżywianiu ich, podlewaniu i braku światła przez prawie 3 tyg. Nie wiem co mam robić, czy mogę w to miejsce sadzić nowe tuje, a bardzo mi na tym zależy, czy muszę odkazić ziemię czy w ogóle to jest ta choroba czy nie.
Jestem zrozpaczona błagam o jakąkolwiek wskazówkę.
Jestem zrozpaczona błagam o jakąkolwiek wskazówkę.
- grzesiek.z
- Ekspert
- Posty: 160
- Rejestracja: 2010-11-08, 10:46
Re: Chorują mi tuje
Witaj, nasuwa mi się jedna odpowiedź, zostały zasuszone. Piszesz że trzymałaś je 2 tyg w garażu może ktoś je podlał ale na pewno stanowczo za mało, jesień była bardzo sucha co też się dołączyło, a zima zrobiła resztę. Na rozwój choroby jesienią było już za późno a i infekcja w takim tempie nie działa.
Pozdrawiam serdecznie Grzesiek
thuje - czarne pędy
Witam wszystkich,
Jestem tu nowy więc na wstępie przywitam wszystkich:)
Piszę ponieważ od dwóch sezonów mam problem z thujami. A mianowicie ciemnieją pędy (robią się czarne), a następnie usychają.
Pędy, które ciemnieją występują do wysokości ok 50 cm i tylko z jednej strony (thuje są posadzone blisko płotu od tarasu i czarnienie występuje od strony wolnej, pustej). Ciemnienie nie dotyka wszystkich drzewek, pomimo tego że stanowią żywopłot i się zazębiają.
Próbowałem "wygooglać" coś i spotkałem się z tym problemem, ale co forum to inna wersja:
1. mszyce które zostawiają jakiś tam śluz, na którym natomiast rozwija się jakiś tam grzyb
2. grzyba ale inny niż ten który spółkuje z mszycami...
3. pieski... i ich mocz. (mało prawdopodobne, bo osiedle jest zamknięte i nie wyprowadza się w tym rejonie psów, ale kto to wie, może wieczorem jakiś mi podlewa...)
W ogrodniczym jak opisałem problem, pani dala mi preparat grzybobójczy i kazała spryskać (zeszły sezon).
Porażone pędy wycinam i wyrzucam, spryskuje środkami antygrzybicznymi (ostatnio pod koniec kwietnia). Problem jednak się pojawia nadal.
Czy ktoś z was ma jakiś sposób na to, albo mógłby zdiagnozować problem - to już połowa sukcesu. Dziękuję z góry za odpowiedzi. Załączam zdjęcia porażonych pędów.
Jestem tu nowy więc na wstępie przywitam wszystkich:)
Piszę ponieważ od dwóch sezonów mam problem z thujami. A mianowicie ciemnieją pędy (robią się czarne), a następnie usychają.
Pędy, które ciemnieją występują do wysokości ok 50 cm i tylko z jednej strony (thuje są posadzone blisko płotu od tarasu i czarnienie występuje od strony wolnej, pustej). Ciemnienie nie dotyka wszystkich drzewek, pomimo tego że stanowią żywopłot i się zazębiają.
Próbowałem "wygooglać" coś i spotkałem się z tym problemem, ale co forum to inna wersja:
1. mszyce które zostawiają jakiś tam śluz, na którym natomiast rozwija się jakiś tam grzyb
2. grzyba ale inny niż ten który spółkuje z mszycami...
3. pieski... i ich mocz. (mało prawdopodobne, bo osiedle jest zamknięte i nie wyprowadza się w tym rejonie psów, ale kto to wie, może wieczorem jakiś mi podlewa...)
W ogrodniczym jak opisałem problem, pani dala mi preparat grzybobójczy i kazała spryskać (zeszły sezon).
Porażone pędy wycinam i wyrzucam, spryskuje środkami antygrzybicznymi (ostatnio pod koniec kwietnia). Problem jednak się pojawia nadal.
Czy ktoś z was ma jakiś sposób na to, albo mógłby zdiagnozować problem - to już połowa sukcesu. Dziękuję z góry za odpowiedzi. Załączam zdjęcia porażonych pędów.
- grzesiek.z
- Ekspert
- Posty: 160
- Rejestracja: 2010-11-08, 10:46
Re: thuje - czarne pędy
Jak dla mnie to psi mocz i niech by tak zostało, a na rozwój sytuacji poczekamy co się i w jaki sposób będzie rozwijało, najlepiej jakby tylko samo uschło i koniec. Musisz obserwować czy coś innego będzie się pojawiało.
Pozdrawiam serdecznie Grzesiek
-
- Witamy na forum!
- Posty: 1
- Rejestracja: 2015-04-20, 13:24
Re: Chore tuje
Witam,
odświeżam temat, bo mam podobną sytuację - mógłbym wkleić te same fotki
Jedne tuje z marketu sadzone zeszłą wiosną po jednej stronie działki (objaw czarnienia od nasady gałązek na 1 szt), drugie posadzone kilka tygodni temu z "wiejskiej szkółki", bardzo dorodne, gęste (tu aż 3 szt zaczynają czernieć). Co ciekawe nie pojawiają się na sąsiadujących tujach, mimo, że już kilka tygodni temu zaobserwowałem na tej z marketu.
Psa nie mam, teren jest zamknięty - no chyba, że jakiś pies siknie przez płot ponad pół metra, ale akurat czerniejące gałązki są od wewnątrz działki, więc raczej to wykluczam.
Śniegu nie było tej zimy, więc nie były zasypane (to komentarze z innych for )
Zastanawiam się czy to ewentualnie nie jest oznaka wody w glebie - Glina nie odsącza zbytnio. Podkopałem ze 20 cm głębiej pod korzenie przepuszczalną warstwę z torfu, piasku i gleby przy sadzeniu.
Czy prysnąć iglaki ridomilem na fytoftorozę. Na pewno wytnę te czarne gałązki.
Czy ktoś ma już jakieś pojęcie w tym temacie, co to może być i jak z tym walczyć? A może po prosu wyrwać te drzewka, co już mają oznaki?
Dziękuję.
odświeżam temat, bo mam podobną sytuację - mógłbym wkleić te same fotki
Jedne tuje z marketu sadzone zeszłą wiosną po jednej stronie działki (objaw czarnienia od nasady gałązek na 1 szt), drugie posadzone kilka tygodni temu z "wiejskiej szkółki", bardzo dorodne, gęste (tu aż 3 szt zaczynają czernieć). Co ciekawe nie pojawiają się na sąsiadujących tujach, mimo, że już kilka tygodni temu zaobserwowałem na tej z marketu.
Psa nie mam, teren jest zamknięty - no chyba, że jakiś pies siknie przez płot ponad pół metra, ale akurat czerniejące gałązki są od wewnątrz działki, więc raczej to wykluczam.
Śniegu nie było tej zimy, więc nie były zasypane (to komentarze z innych for )
Zastanawiam się czy to ewentualnie nie jest oznaka wody w glebie - Glina nie odsącza zbytnio. Podkopałem ze 20 cm głębiej pod korzenie przepuszczalną warstwę z torfu, piasku i gleby przy sadzeniu.
Czy prysnąć iglaki ridomilem na fytoftorozę. Na pewno wytnę te czarne gałązki.
Czy ktoś ma już jakieś pojęcie w tym temacie, co to może być i jak z tym walczyć? A może po prosu wyrwać te drzewka, co już mają oznaki?
Dziękuję.
Re: Chore tuje
Moje kiedyś od dołu zbrązowiały więc wszystkie takie wycięłam podsypałam nawozu przeciw brązowieniu iglaków i teraz jest dobrze.
Re: Chore tuje
Takie objawy to standardowo obsikanie przez kota lub psa. Jeżeli na posesji nie ma zwierząt, może jakieś koty często 'wpadają' się wysikać. Najlepiej wtedy wyciąć carne części i tyle.
Podobny objaw daje bardzo mocne zalewanie żywotników (szczególnie Smaragdów) w pierwszym miesiącu po posadzeniu. Przez co korzenie gniją a łuski czarnieją.
Podobny objaw daje bardzo mocne zalewanie żywotników (szczególnie Smaragdów) w pierwszym miesiącu po posadzeniu. Przez co korzenie gniją a łuski czarnieją.
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne