Chore siewki malw - ratunku !!!

[marguerite]

Z wyschniętych rozłupni przekwitłej malwy pobrałam nasiona i posiałam je w lipcu,
żeby zakwitły w przyszłym roku (malwy dwuletnie kwitną w następnym roku po siewie.
W pierwszym okresie wegetacyjnym wytwarzają korzeń i rozetę liści i w takiej postaci zimują). Niestety prawie wszystkie siewki wyglądają tak :

Co się im stało ??? !!!
Przeczytałam wszystkie wpisy na temat malw w tym dziale,
ale nikt nie miał podobnego problemu z siewkami malw.

[Sylwia,Gosia]

Szkoda , malwy to piękne kwiaty. Nie jestem ekspertem i nie wiem co dolega Twoim kwiatkom , ale ja w takich przypadkach pierwsze co robię ,to usuwam wszystkie porażone liście ,a jak trzeba to i rośliny , ale może już to zrobiłaś ? Jak ekspert potwierdzi ,że są to np. przędziorki (objawy są podobne , ale może się mylę ) , albo choroba grzybowa ,zrobisz opryski . Powodzenia ! ,może uda się coś uratować .

[marguerite]

Tak, malwy to przepiękne kwiaty i dlatego bardzo cierpię z powodu dramatycznego wyglądu tych siewek
Ja też w takich przypadkach usuwam wszystkie porażone liście (i dlatego moje rośliny mają mało liści, albo już w ogóle ich nie mają, bo prawie wszystkie na coś chorują), ale w tym wypadku musiałabym usunąć wszystkie siewki, a łudzę się, że jakimś cudem ich następne listki wyrosną zdrowe. Już pryskałam ekologicznie.
Dzięki za słowa otuchy

[Petrus]

Takie objawy moga się pojawić, gdy na liście pada zbyt mocne słońce i częsci tkanek moga ulec poparzeniu. Może to być też brak mikroelementu albo też mączniak rzekomy.

[marguerite]

Słońce nie mogło spalić, bo go w tym roku nie ma, co dla mnie zbawienne, a dla roślin wręcz odwrotnie, ale może to sprawka pluskwiaków, bardzo dużo się ich zalęgło w donicy z malwami
zaraz na samym początku, jak tylko je posiałam... Oto makro jednego z nich:

Teraz już malwy rosną zdrowe, tamte pierwsze listki tylko takie były,
może spaliłam opryskując rośliny, które są obok, i choć były to opryski
ekologiczne, to może za silne dla siewek.

Dziekuję za wszystkie odpowiedzi na moje rozpaczliwe na ogół wpisy,
i oczekuję z utęsknieniem na następne, tyle wciąż pytań bez odpowiedzi,
a czas szybko leci i ogród popada w ruinę...

[Petrus]

No to dobrze że rosną już liście normalnie. Raczej nie była to sprawka kowali, one nie żywią się liśćmi.

[marguerite]

Rosły - jeszcze rano były piękne, a już wieczorem : mączniak prawdziwy, jakby ktoś mąką obsypał, brzegi zwłaszcza, koszmar !!!
Już od kilku godzin czosnek (cała główka) zmiażdżony z goździkami i zalany litrem gorącej wody czeka na poranek i skoro świt - oprysk !
(Rano dodam jeszcze 20 kropli olejku z drzewa herbacianego.)
Porażone liście usunęłam i następna łysa donica dumnie zdobi mój ogród

A te kowale nie roznoszą przypadkiem patogenów, czyli grzybów między innymi ?

[Petrus]

Raczej nie roznoszą. Mączniak rozwija się gdy jest bardzo wilgotno. Tu musisz zastosowac Topsin na mączniaka bo oprysk z czosnku to raczej nie pomoże.