Zioła w doniczkach podczas zimy

Założenie i pielęgnacja ogrodu ziołowego, uprawa i zastosowanie ziół
ODPOWIEDZ
zgrubczyk
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 1
Rejestracja: 2012-08-26, 12:22

Zioła w doniczkach podczas zimy

Post autor: zgrubczyk »

Witam wszystkich!

Przymierzam się na zimę zasiać na dwóch parapetach w swoim mieszkaniu zioła do 4 doniczek. Zależy mi na tym, aby zioła szybko rosły i dawały jak najwięcej jadalnej materii, były jak najbardziej praktyczne. Proszę o porady jakie cztery zioła nadawać się będą do tego małego przedsięwzięcia. Jaka optymalną temperature utrzymywać dla wszystkich czterech typów ziół w pomieszczeniu?

Dodam, że jestem już po mojej pierwszej uprawie bazylii, z której jestem zadowolony i która prawdopodobnie zagości w jednej z tych doniczek.

Dodatkowo chciałbym zapytac jakz ziół uzyskuje się nasiona na przyszły rok, a konkretnie:
- ile przykładowa bazylia dorasta do stanu, kiedy wydaje nasiona?
- gdzie one się mieszczą?
- ile z jednej bazylli mozna uzyskać nasion nowych?

Pozdrawiam i będę wdzięczny za odpowiedź!
muszka_owocowka
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 3
Rejestracja: 2012-12-05, 15:38

Re: Zioła w doniczkach podczas zimy

Post autor: muszka_owocowka »

Szkoda, że taka cisza w tym wątku, sama chętnie bym się dowiedziała, zwłaszcza o tych nasionach...
Awatar użytkownika
jolafol
Moderator
Posty: 209
Rejestracja: 2009-07-14, 17:12

Re: Zioła w doniczkach podczas zimy

Post autor: jolafol »

Jest wiele artykułów w Poradniku Ogrodniczym - na stronie głównej do wyszukiwarki wystarczy wpisać poszukiwany temat.
Jeden z nich znajdziesz tutaj
Pozdrawiam Jola
muszka_owocowka
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 3
Rejestracja: 2012-12-05, 15:38

Re: Zioła w doniczkach podczas zimy

Post autor: muszka_owocowka »

Dziękuję :) Jakoś zapomniałam, że to nie tylko forum :zawstydzony:
Awatar użytkownika
Doxepine
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 678
Rejestracja: 2013-07-28, 10:16

Re: Zioła w doniczkach podczas zimy

Post autor: Doxepine »

kaczuszkowa pisze:Jeśli chodzi o bazylię to 3 krotnie próbowałam wysiać ją z nasion na parapecie w okresie zimowym i 3 razy mi się nie udało :( Chyba było jej za zimno. Podobno bazylia jest bardzo wymagająca co do warunków.
Ciepło jak ciepło - jeśli parapet jest nad kaloryferem, ciepła będzie mieć pod dostatkiem. Gorzej ze słońcem, bo bazylia (zwana przeze mnie pieszczotliwie bazylierą ;) ) lubi słońce, a tego w zimie jest jak na lekarstwo. Próbowałem kiedyś wysiać bazylię w lutym (czerwonolistną) - wzeszła ładnie, ale większość siewek padła zaatakowana przez zgorzel. Te, które przeżyły, naświetlałem kilkanaście godzin dziennie i przetrzymały do wiosny, ale to nie była ta bazylia, co wyhodowana w bardziej słonecznych i ciepłych miesiącach (bardzo gruba łodyga z kilkoma liśćmi, mało aromatyczna i nie tyle wyciągnięta, co strasznie wykrzywiona).

Hmmm, nie jestem jakimś szczególnym znawcą ziół, ale z mojego doświadczenia wynika, że dobrze w zimie radzi sobie lubczyk, szałwia, pietruszka naciowa, kocimiętka, koperek i szczypiorek (selera liściowego muszę doświetlać, bo w takich warunkach rośnie okropnie wolno). Nie wymagają one aż tak dużo światła (u mnie świetnie sobie radzą na parapecie w kuchni i w "sypialni", gdzie bezpośrednie słońce jest tylko do południa), a i temperaturę potrzebą do kiełkowania uzyskasz, kładąc pojemniki na kaloryferze. To jednak jedynie przypuszczenia, bo nie sadziłem żadnych ziół w zimie i nie wiem, jak się mogą zachować.

PS Przypomniało mi się, że sadziłem w lutym także cząber, ale na wiosnę był tak wyciągnięty, że na 50 cm łodydze było raptem kilka par liści. Zauważyłem, że jest bardzo wrażliwy na brak światła i gdy zabraknie go choć na dzień, zaczyna się wyciągać.

PS 2 Co do wymagań bazyliery. Sieję różne nasiona (drobnolistną, czerwonolistną, cynamonową, cytrynową, genovese, tajską) do jednej dużej doniczki, nie przysypując ziemią i po 2-3 dniach pojawiają się wschody. Regularnie zraszam je wodą z odrobinką (dosłownie kroplą) florowitu doliściowego i ustawiam w jasnym miejscu, ale nie w bezpośrednich promieniach słońca (w dużym pokoju na podłodze, gdzie ma mnóstwo światła rozproszonego) - rośnie jak szalona. Podlewam w południe codziennie lub co drugi dzień, w zależności od temperatury, a w upały regularnie zraszam wodą liście. Plon jest tak duży, że mimo regularnego cięcia nie jestem w stanie przejeść. Mam zamrożone chyba ze cztery worki liści, a nadwyżki z nadwyżek rozdaję znajomym :) Jest to jak dla mnie najprostsze zioło do uprawy domowej - nigdy jeszcze nie miałem z nim nawet najmniejszych problemów.
ODPOWIEDZ