Zastosowanie nawozów mineralnych w ogrodach

[waldek727]

Nawozimy, nawozimy i nawozimy.

Co roku od wiosny do jesieni w kółko to samo.
Mam pytanie do koleżanek i kolegów z forum.
W jakim celu stosuje się nawożenie mineralne na działkach i w ogrodach?
Czy przynosi to zamierzone efekty i co można przez to osiągnąć?
Jakimi kryteriami trzeba się kierować wybierając nawozy mineralne?

Przyznaję, że nie mam w tym temacie większego doświadczenia dlatego liczę na Wasze opinie.

Pozdrawiam. Waldek.

[rafaloku]

Z wielu Twoich postów na forum wynika, że masz potrzebną wiedzę na temat nawożenia. Niejednokrotnie wypowiadasz się jak był wiedział wszystko... Wynika też, że jesteś zdecydowanym przeciwnikiem nawozów mineralnych i stawiasz na organiczne. Masz swoje zdanie w tym temacie. Po co zatem pytasz nas o opinie?

[waldek727]

Witaj Rafale.

Postaram się odnieść do każdego zdania po kolei.

ad.1 Zgłębiam swoją wiedzę na temat struktury gleby. Interesuję się organizmami w niej żyjącymi i aktywnością biologiczną, a co za tym idzie prawidłowym rozwojem systemu korzeniowego roślin, oraz pobierania przez niego substancji odżywczych.

ad.2 Bardzo sobie cenię wypowiedzi na forum m.in Gosi2501, Danieli, Merghen, harwiego, tengela27 czy mariusza139.
Czytając ich posty w odpowiadających im tematach też odnoszę wrażenie jakby wiedzieli wszystko.
Przynajmniej dużo więcej ode mnie. Przy okazji chciałbym podziękować im za przekazaną mi w sposób czytelny i merytoryczny wiedzę.

ad.3 Nie sądzę aby było coś w tym złego, żebym nie mógł o tym pisać.

ad.4 Jest to forum dyskusyjne i chciałbym poznać opinię również moich koleżanek i kolegów z forum na temat nawożenia mineralnego w ogrodach i na działkach.
W zależności od tego jakie będzie zainteresowanie tematem postaram się poruszyć inny ważny problem dotyczący naszych ogrodów o którym mówi się sporadycznie albo wcale.

Z poważaniem. Waldek.

[Target]

Nawozimy, nawozimy i nawozimy.

Co roku od wiosny do jesieni w kółko to samo.
Mam pytanie do koleżanek i kolegów z forum.
W jakim celu stosuje się nawożenie mineralne na działkach i w ogrodach?
Czy przynosi to zamierzone efekty i co można przez to osiągnąć?
Jakimi kryteriami trzeba się kierować wybierając nawozy mineralne?

Przyznaję, że nie mam w tym temacie większego doświadczenia dlatego liczę na Wasze opinie.

Pozdrawiam. Waldek.

Sprawa jest dyskusyjna ale warto pamiętać, że ogrody to jakby nie patrzeć twór sztuczny. Nie pozostawiamy ściółki, usuwamy opadłe gałęzie i liście a to wszystko powoduje, że nie ma naturalnego obiegu pierwiastków w przyrodzie. Nie ma też naturalnej demineralizacji azotu. Trudno więc się dziwić, że w tak sztucznie kształtowanym środowisku musimy uciekać się czasem do ochrony czy też do nawożenia. Trudno przecież nie nawozić żywopłotów, kiedy rośliny są sadzone gęsto obok siebie, z reguły za płytko i dodatkowo są regularnie przycinane. Tylko to wszystko trzeba robić z głową. A to wymaga wiedzy co do zasobności naszego podłoża. Stąd raz na kilka lat warto zrobić jakieś badanie w stacji chemiczno rolniczej i co roku sprawdzać pH podłoża. Wtedy będzie wiadomo ile i czym musimy nawozić

[dess1]

nawożenie mineralne....nawet rozsypywanie popiołu drzewnego jest też nawożeniem mineralnym. Ten zabieg to po prostu uzupełnienie tych składników które zostają 'skonsumowane ' przez rośliny. I w pełni zgadzając się z przedmówcą.. im bardziej intensywnie uprawiasz tym więcej paliwa musisz dostarczyć. Zastanawia mnie podział na nawożenie mineralne i organiczne....rozumiem że tak się przyjęło, ale chyba nie do końca jest to prawidłowe. Nawożenie obornikiem jest też uzupełnianiem brakujących minerałów a nie ''organizmów'...więc organiczne to mikoryza i EM

[waldek727]

Mariusz.
Nie chodzi mi o naturalne nawozy mineralne o spowolnionym działaniu pochodzące ze źródeł naturalnych.
Zastanawiam się jaką rację bytu ma nawożenie gleb w naszych ogrodach nawozami wytworzonymi sztucznie.

[cis67]

Waldku.
Stosowanie nawozów znacznie ułatwia hodowlę roślin. Kiedy rozpoczynałem przygodę z ogrodami
, to podstawą było dobre podłoże, kompost i modlitwa, aby „wszelkie plagi egipskie doświadczały wszystkie ogrody, tylko nie nasz”. Teraz można wyhodować każdą roślinę na „piachu”, aby tylko była woda i dobry nawóz.
Chodzi tylko o naszą wygodę.
Tak więc co wolisz?
Piękne półkilogramowe „zielone jabłka” w hipermarkecie, czy kosztelę z parchem? Twój wybór.
Ale ta „kosztela” nic nie zmieni w tej globalnej hipokryzji?

[waldek727]

cis67.

Dlaczego dla naszej wygody musimy się truć?

Dlaczego poza modlitwą dalej nie może być podstawą to co było dobre jak rozpoczynałeś swoją przygodę z ogrodami?

Dlaczego to co kiedyś było dobre to teraz jest złe?

Dlaczego stosowanie nawozów syntetycznych znacznie ułatwia hodowlę roślin w naszych ogrodach skoro nawozy te nie są w stanie utworzyć warstwy próchnicznej w której żyją pożyteczne mikroorganizmy i grzyby dbające o to aby nasze rośliny były zdrowe i niedostępne dla patogenów?

Czy piękne półkilogramowe zielone jabłuszka z hipermarketów są zdrową żywnością dla naszych organizmów, dla organizmów naszych dzieci i wnucząt?

W jaki sposób patogeniczny grzyb tworzący parch na mojej koszteli może dostać się do środowiska w którym nie będzie miał możliwości przeżycia nawet jednego dnia?

Cisie67 wolę jednak kosztelę z plamką z dziadkowego sadu niż półkilogramowe błyszczące zielone jabłuszko z hipermarketu naszprycowane chemią.

Pozdrawiam. Waldek.

[cis67]

Waldku.
Topnieją lody na biegunach, płoną lasy Amazonii i Tasmanii, giną pszczoły...
Już nie da się tego zatrzymać.

[użytkownik usunięty]

Topnieją lody na biegunach, płoną lasy Amazonii i Tasmanii, giną pszczoły...

"Podziwu godny" spokój.

[cis67]

Nie, smutna rzeczywistość przedstawiająca kierunek ,w którym nieuchronnie dążymy do samounicestwienia.