Mariusz , pooglądałam Twoje lilie wodne - i ja - wcale już nie nowa bywalczyni forum , jestem w szoku!!!!!!!!!! Nie potrafię wydusić słów pochwały , bo tchu mi brak z wrażenia Też chcę takie!!! Tylko że moje oczko niewielkie , tyle się nie zmieści
Mariusz , nie widziałam ,żebyś je kiedyś pokazywał na forum - załóż liliowy wątek , proszę
To bardzo milo jest usłyszeć takie słowa uznania. Są to też słowa które odebrałem bezpośrednio jako wezwanie do tablicy i bardziej aktywnego zaangażowania się w tematyce roślin wodnych. Długo się zastanawiałem czy jest sens kontynuowania tematu który już raz upadł, a tym samym zapadł w grobowa ciszę na długie miesiące.
Po krótkiej rozmowie z Gosią , przekonany jestem że jak najbardziej Tak.
Powód mojej decyzji jest prosty. Poziom uprawy lilii wodnych i innych wodnych roślin w naszym kraju klasuje się bardzo słabo. Daleko pod tym względem odbiegamy od wielu krajów w Europie. Jaki jest powód, że wśród tak wielkiej liczby osób dla których ogród jest wielka pasją życiową, oczka wodne i sadzawki tak rzadko znajdują w nim miejsce. Czyżby strach przed trudnościami w uprawie, pracochłonnością, brak finansów na kosztowne inwestycje a może jednak zbyt wąskie internetowe grono osób, które podejmuje tak trudne dyskusje dotyczące roślin wodnych i wszystkiego co się z nimi wiąże. Istniejące obecnie polskie portale o tej tematyce wywierają szczególny wpływ na gospodarzy ogrodów, motywując ich do zakładania oczek wodnych, sadzawek, stawów i uprawy w nich przeróżnych gatunków i odmian przepięknych roślin związanych z środowiskiem wodnym. I za to im chwała.
Dlatego i my dołóżmy drobny procencik w propagowanie tej dziedziny, tym bardziej że wiele osób na forum posiada już oczka wodne.
Postaram się w miarę wolnego czasu, sukcesywnie wstawiać nowe tematy, posty, opatrzone pięknymi fotografiami, praktycznymi poradami i tym samym zachęcać Was do dyskusji i zakładania upraw roślin wodnych jako uzupełnienie naszych pasji ogrodowych . Nawet drewniana beczka, kastra budowlana, stare koryto do pojenia krów nadaje się do uprawy wielu odmian. A jeśli w postach zaczną się pojawiać nasze zmagania w tworzeniu naszych mini ogrodów wodnych, to będzie można nazwać to sukcesem.
Przeglądając dzisiaj blog Danieli, natknąłem się na piękny opis Lotosu. Jeśli się o tym pisze, to myślę że pragnie się gdzieś głęboko w duchu tą roślinę uprawiać. Nic prostszego, z powodzeniem można uprawiać ją w naszym klimacie, na polu, bez potrzeby zimowania w szklarni, czego mój lotos jest żywym przykładem.
Tak lotosowo kończąc, zachęcam wszystkich do dalszej dyskusji.