Forum Ogrodnicze

Zaczęło się od sumaka - ruszyły liście na końcach gałązek (fot.1) i od miesiąca tak zostały. Na pniu pojawiły się spękania i dziury w korze, a potem wycieki mętnego soku (fot.2,3). A teraz pobliskie - 5 metrów - czereśnie opuściły liście, na korze są spękania (fot.4), ze starych sęków zaczyna się sączyć brązowy przejrzysty sok, o obok spękań kory pokazały się robaki (fot.5). Kto wie, co robić i czy to grozi sąsiednim drzewom (brzoza, wiśnie u sąsiada)? Proszę o radę.

W przypadku czereśni to może być rak bakteryjny drzew owocowych. Co do sumaka to spotkałem się już z takimi objawami. Też podejrzewam jakieś porażenie bakteryjne, ale w literaturze jak dotychczas nie znalazłem stosownych informacji więc proszę to potraktować wyłącznie jako przypuszczenie.

Niestety zdjęcie gąsienicy jest mało wyraźne. Na pierwszy rzut oka wygląda to na larwę motyla z brudnicowatych. Może to brudnica nieparka, która lubi pojawiać się o tej porze roku. Czy "to coś" ma zarówno niebieskie jak i czerwone kropki na grzbiecie?

W środę usuwałem przy czereśni Kordia na jednym pędzie wycieki żywicy. Rany smarowałem pastą Eko Derma + Miedzian. Następnego dnia wyglądała jak na zdjęciach. Wczoraj opryskałem ją Topsinem. Jak to przyczyna?

Po kliknięciu na zdjęcie ulegnie ono powiększeniu.

Tak na 90% jest to rak bakteryjny drzew owocowych. Wskazują na to wycieki żywicy (nie wiem co nazywasz żywicą ale w przypadku raka jest to taka jakby galaretowata substancja) oraz dziurki w liściach (fot. nr 3), które w przypadku raka powstają w wyniku wykruszania się tkanki liścia w miejscach, gdzie wcześniej były brunatne plamki.

Więcej o zwalczaniu tej choroby oraz również zdjęcia do porównania (jak wygląda ta żywica oraz ubytki na korze) znajdziesz w naszym poradniku: rak bakteryjny drzew owocowych - objawy, zwalczanie

Też tak uważam. Co proponujesz - wyciąć tą gałąź.

Tak, trzeba ją obciąć poniżej najniższego miejsca, w którym pojawiły się wycieki. Dobrze by było jeśli się uda zostawić choć z 30 cm odcinek tej gałęzi, co będzie dobrą podstawą aby z tego puściła nowy pęd.

Jeśli na innych gałęziach nie było wycieków, to to by na razie wystarczyło. Jeśli pojawią się na kolejnych gałęziach warto na poważnie zastanowić się czy nie usunąć całego drzewa - szanse na uratowanie niewielkie, a ryzyko że rak się rozprzestrzeni na inne drzewa niestety duże.

Tak na marginesie - w jakiej proporcji dajesz miedzian do maści? Ktoś mnie o to pytał, a nie mogę nigdzie znaleźć zaleceń co do tego.

"Na oko" - nie jestem w stanie podać ilości.

Chyba 2% - gdzieś wyczytałem.

Dzięki