Uprawa w szkle
Uprawa w szkle
Witajcie
Parę dni temu wpadłam na pomysł, aby uprawiać kaktusy i sukulenty w szkle.
Nie chodzi mi tu o kule czy butle, ale o akwarium. Nie chodzi mi też o paludarium czy terrarium, a o zbiornik, w którym będą takie warunki w jakich naturalnie wzrastają te gatunki roślin. Nie mam planów założenia paludarium, ponieważ w takim zbiorniku musi się znajdować jakiś poziom wody. Mnie raczej chodzi i stałe jej podawanie i utrzymywanie odpowiedniej temperatury, także ze względu na estetykę takiego zbiornika.
Chciałabym stworzyć w nim warunki raczej stepowe czy też pustynne.
Jak myślicie-czy ma to jakiś sens?
Nie wiem też czy lepiej by było wypełnić taki zbiornik drenażem oraz ziemią i posadzić w niej kwiaty, czy jednak pozostawić je w doniczkach, które obsypałabym np. piaskiem kwarcowym lub normalnym.
Będę wdzięczna za podpowiedzi bo szczerze mówiąc, nie wiem jak do tego podejść.
Parę dni temu wpadłam na pomysł, aby uprawiać kaktusy i sukulenty w szkle.
Nie chodzi mi tu o kule czy butle, ale o akwarium. Nie chodzi mi też o paludarium czy terrarium, a o zbiornik, w którym będą takie warunki w jakich naturalnie wzrastają te gatunki roślin. Nie mam planów założenia paludarium, ponieważ w takim zbiorniku musi się znajdować jakiś poziom wody. Mnie raczej chodzi i stałe jej podawanie i utrzymywanie odpowiedniej temperatury, także ze względu na estetykę takiego zbiornika.
Chciałabym stworzyć w nim warunki raczej stepowe czy też pustynne.
Jak myślicie-czy ma to jakiś sens?
Nie wiem też czy lepiej by było wypełnić taki zbiornik drenażem oraz ziemią i posadzić w niej kwiaty, czy jednak pozostawić je w doniczkach, które obsypałabym np. piaskiem kwarcowym lub normalnym.
Będę wdzięczna za podpowiedzi bo szczerze mówiąc, nie wiem jak do tego podejść.
Merghen z całego serca dziękuję za odpowiedź.
Hmm...częściowa hydroponika? Zabrzmiało to niezwykle ciekawie.
Będę musiała poszukać trochę wiadomości na ten temat.
Właściwie to moja pierwotna koncepcja jest taka, aby w takim akwarium
stworzyć mini-step, bądź mini-pustynię.
Hmm...częściowa hydroponika? Zabrzmiało to niezwykle ciekawie.
Będę musiała poszukać trochę wiadomości na ten temat.
Właściwie to moja pierwotna koncepcja jest taka, aby w takim akwarium
stworzyć mini-step, bądź mini-pustynię.
Uprawa hydroponiczna częściowa to nic innego jak warstwa keramzytu na dnie a potem torf i można ustawiać doniczki obsypane żwirkiem. Ja osobićie proponowałabym Ci doniczki gliniane odpowiedniej wielkości w stosunku do rośliny, wtedy nie pójdzie ona w korzenie ale zacznie produkować się w część naziemną i kwiaty. To takie moje osobiste spostrzeżenie. I myślę,że może Ci się udać zaaranżować coś na prawdę fajnego. Ta uprawa częściowa w hydro ma ten plus,że latem całość może stać na balkonie lub w bardzo jasnej i ciepłej części pokoju a wilgoć z dołu pozwoli na stworzenie odpowiedniego mikroklimatu, natomiast zimą poprzez ograniczenie wilgotności keramzytu można spokojnie ułożyć kaktusy do snu w jakimś chłodniejszym pomieszczeniu. Może jednak ja źle myślę więc pozwolę by głos zabrali typowi kaktusiarze
Co prawda, to prawdaMerghen pisze:Ja też zaczynam się łamać bo podlewania coraz więcej, jakieś wyjazdy się klują a poza tym mam ochotę nie tylko biegać wokół roślin ale trochę się nimi pozachwycać na siedząco z kubeczkiem... kawki Inki lub kakao
No i lato przed nami więc dla bakonowych i tarasowych hydroponika częściowa jak znalazł
Właśnie zagłębiam się jeszcze w tajniki oświetlenia w hydroponice i
właściwie głupieję jak widzę to najlepiej stosować świetlówki, ale jakie?
Sodowe?
Merghen no chciałabym akwarium tak 200-300 litrów,
ale jeszcze pomyślę czy faktycznie bawić się w taki zbiornik.
W końcu te rośliny rosną i z czasem może on się stać za mały,
a na większe litraże niestety nie mam miejsca.
Druga sprawa to znowu zaciemnienie mojego pokoju.
Jest on co prawda od strony południowej, ale za oknem mam niewielki lasek
i niestety drzewa ograniczają dopływ światła, więc panuje w nim spory cień.
Obawiam się, że przez to będę musiała rośliny doświetlać.
Do tego zaraz będzie okres zimowy, na dworze szaruga, więc w pokoju
już tym bardziej będzie ciemno.
ale jeszcze pomyślę czy faktycznie bawić się w taki zbiornik.
W końcu te rośliny rosną i z czasem może on się stać za mały,
a na większe litraże niestety nie mam miejsca.
Druga sprawa to znowu zaciemnienie mojego pokoju.
Jest on co prawda od strony południowej, ale za oknem mam niewielki lasek
i niestety drzewa ograniczają dopływ światła, więc panuje w nim spory cień.
Obawiam się, że przez to będę musiała rośliny doświetlać.
Do tego zaraz będzie okres zimowy, na dworze szaruga, więc w pokoju
już tym bardziej będzie ciemno.
Nie polecałabym Ci LED'ów gdybym nie widziała zastosowania ich w szklarniach z roślinami. Ja też patrzę na dobro roślin a nie na wygląd. I ciągle szukam więcej wiadomości o oświetleniu bo tworzę orchidarium. Choć będzie ono stało niedaleko drzwi balkonowych okan o wystawie południowej to jednak oświetlenie też będzie potrzebne. Mój brat zastosował już LED'y w akwarium i jako oświetlenie u miego się sprawdziło a to akwarium stoi w najciemniejszym kącie pokoju, tak ciemnym,że świeci na okrągło.