Róże - uprawa, nawożenie, sadzenie, choroby

Tak piękne i lubiane, że warto im poświęcić oddzielne forum.
ODPOWIEDZ
Queen Gosia
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 4
Rejestracja: 2011-03-20, 17:33

Róże - uprawa, nawożenie, sadzenie, choroby

Post autor: Queen Gosia »

:-) Witam!!! Posadziłam róże 2 lata temu dałam folie oraz przysypałam korą, widzę, że coraz gorzej rosną, a w rezultacie gorzej kwitną, są one posadzone od wschodniej strony nie wiem czy je stamtąd wysadzić .
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Możesz napisać gdzie dałaś folię?
Queen Gosia
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 4
Rejestracja: 2011-03-20, 17:33

Post autor: Queen Gosia »

dałam folie między różami ponieważ mam je koło siebie,żeby nie rosła trawa,to jest włóknina
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

OK, rozumiem że między różami wyłożyłaś włókninę ściółkującą. A czy na włókninę coś wysypałaś czy jest czarna? I napisz jeszcze czy i jak zabezpieczasz róże na zimę?
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Napisz również, jakie to są róże, wielkokwiatowe, wielokwiatowe, historyczne czy może pnące. Czy a jeśli tak to czym nawozisz? Jaką glebę posiadasz, piaszczystą, gliniastą, czy jaką? Czy jest to stanowisko zaciszne, czy wietrzne? Czy stanowisko jest suche czy wilgotne? Wszystko to co wymieniłam może mieć istotny wpływ na wzrost i kwitnięcie róż.
Queen Gosia
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 4
Rejestracja: 2011-03-20, 17:33

Post autor: Queen Gosia »

Ziemię mam raczej ciężką, róże wielokwiatowe i rabatowe, a jeśli chodzi o wiatr to jest to miejsce wietrzne raczej.

Mam jeszcze jeden dylemat, posadziłam krzewy i potrzebuję czymś obsypać gdyż nie chcę koło nich kosić jak obsypię korą to wiatr ją wywiewa co mogę dać, proszę o radę. Pozdrawiam Małgorzata.
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Dookoła krzewu można wysypać gruby żwir na czarnej włókninie.

Nie napisałaś jak chronisz róże na zimę.
Queen Gosia
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 4
Rejestracja: 2011-03-20, 17:33

Post autor: Queen Gosia »

Przykryłam niektóre białą włókniną a niektóre nie gdyż nie zdążyłam przed zimą.
Awatar użytkownika
ATA
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 261
Rejestracja: 2011-03-23, 15:21

Post autor: ATA »

Witam!
W zeszłym roku jesienią posadziłam róże wielkokwiatowe Ingrid Bergman, Peace i Harknes. Nieco później zauważyłam na liściach ciemne plamy, a pączki kwiatowe przestały się rozwijać (najszybciej Harknes). Część liści opadła, a pozostałe usunęłam przed zimą. W sklepie ogrodniczym powiedziano mi, że za późno żeby coś z tym zrobić. Nie mam niestety zdjęć. Róże posadziłam od zachodniej strony. Niedługo od wiatru osłoni je żywopłot.
Proszę mi pomóc, co mam zrobić i jak o nie zadbać.

Zapomniałam dodać, że na zimę osłoniłam je włókniną, ale ich pędy są brązowe. Może zmarzły?
Awatar użytkownika
Przemek85
Ekspert
Posty: 254
Rejestracja: 2010-02-02, 16:37

Post autor: Przemek85 »

Na razie jeszcze bym poczekał 2-3 tygodnie. Zdarza się, że jeszcze róża wybija i ma się zupełnie dobrze. Jeśli pędy są jeszcze dość długie, to można sprawdzić różę odcinając końce pędów sekatorem. Różę całkowicie zmarzniętą bardzo łatwo rozpoznać. :-)
leila
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 28
Rejestracja: 2010-04-01, 14:46

Post autor: leila »

Chciałam prosić o poradę w dwóch sprawach. Nie znam niestety nazw moich róż :( rosną od str. południowej i były nawożone od kwietnia co 2 tyg. Ta różowa, mała ma rok i wypuściła sporo pączków, ale one nie rozkwitają tylko zasuszają się i nie wiem dlaczego. Regularnie je podlewam... ta róża rośnie u stóp innej-wielkiej- która to pięknie kwitła...
Obrazek
Obrazek

Duża, czerwona ma z kolei na swoich liściach spore prześwity, jakby coś ją wyjadało. Pryskana była p. mszycom bo pojawiły się.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Przemek85
Ekspert
Posty: 254
Rejestracja: 2010-02-02, 16:37

Post autor: Przemek85 »

W przypadku tej różowej, zasychanie pąków (albo gnicie) jeszcze przed rozkwitem to przyczyna tzw. szarej pleśni. Podatność na tą chorobę zależy często od odmiany i najczęściej uwidacznia się w mokre, deszczowe dni. Pąki najlepiej pozrywać, by nie rozprzestrzeniać choroby i ewentualnie opryskać preparatem. Może być np. Dithane. Jest to środek profilaktyczny. Dodatkowo na zdjęciu 2 widzę na ziemi jakieś liście. Jeśli są to liście róż, to można je zgrabić, gdyż na nich mogą zimować zarodniki grzybów.

Natomiast w przypadku czerwonej. Mamy czerwiec, dlatego wygląd liści i okres żerowania podsuwają mi na myśl 'psowacza różanego'. Jest to larwa, która na początku żeruje po spodniej stronie liści. Zeskrobują one liście, w wyniku czego tworzą się najpierw takie białe okienka. Potem wygryzane są podłużne nieregularne dziury.

Poszukałbym na spodniej stronie liści jakichś larw. Żerowanie przypada na okres czerwiec-wrzesień, więc dosyć długo. Przeciw temu szkodnikowi można zastosować środek o nazwie Basudin.
leila
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 28
Rejestracja: 2010-04-01, 14:46

Post autor: leila »

Przemek85 dzięki za pomoc. Co do czerwonej, to pewnie te larwy co mówisz, bo rzeczywiście takie białe okienka się wpierw robią. Zastanawiam się czy jest konieczne pryskanie, bo dość dużo tej chemii - nawóz, na mszyce, teraz na pleśń i tę larwę... Jak często trzeba te opryski stosować żeby coś to dało?
Mam jeszcze wątpliwość jak prawidłowo przyciąć tę czerwoną różę - czy zaraz pod pąkami, czy gdzieś na łodydze?
Awatar użytkownika
Przemek85
Ekspert
Posty: 254
Rejestracja: 2010-02-02, 16:37

Post autor: Przemek85 »

W przypadku szarej pleśni 1-2 opryski co 7 dni powinny wystarczyć. W przypadku larw wystarczy wtedy kiedy się pojawią.

Czerwona róża kwitnie w kwiatostanach dlatego obciąłbym cały kwiatostan. Mniej więcej 1-2 liście poniżej miejsca skąd róża wypuściła kwiaty. Mam nadzieję, że udało mi się w miarę zrozumiale to objaśnić. Nie umiem opisywać takich rzeczy słowami :mrgreen:
leila
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 28
Rejestracja: 2010-04-01, 14:46

Post autor: leila »

Dzięki, rozglądnę się za tymi środkami. Zrozumiale wytłumaczyłeś cięcie, ja intuicyjnie właśnie trochę poniżej kwiatostanu cięłam, więc chyba tak jak mówisz :)
ODPOWIEDZ