Róże pnące - uprawa, zimowanie, pielęgnacja
-
- Witamy na forum!
- Posty: 1
- Rejestracja: 2008-01-16, 17:16
Róże pnące - uprawa, zimowanie, pielęgnacja
Jesteśmy grupą młodzieży, która chce zrobić coś fajnego.Chcemy żeby nasza wieś wyglądała pięknie i dlatego będziemy sadzić róże,ale nic o nich nie wiemy. Potrzebujemy pomocy doświadczonych ogrodników.Prosimy o rady:jakie wybrać sadzonki,jak o nie dbać i gdzie je kupić.Będziemy bardzo wdzięczni za pomoc.
lilcia
- Kasiunia842
- Lubi podyskutować
- Posty: 152
- Rejestracja: 2008-02-25, 13:43
Fajne w takim wypadku mogą być krzewy różane, np. "Ferdy" to jest odmiana drobnokrzaczasta, polecana w aranżowaniu przytulnych miejsc odpczynku. Powtarza kwitnienie. Do odmian dużego formatu, należą m.in. Fritz nobis i Marguerite hilling. Fritz nobis kwitnie obficie, ale nie powtarza kwitnienia. Marguerite powtarza kwitnienie i tworzy w nasadzeniach jakby kwiatowe obłoki. Jest odmianą wczesną. Przy sadzeniu dużych krzewów należy pamiętać o sporym odstępie między nimi, żeby w przyszłości nie trzeba było ich przesadzać. Po 2-3 latach szerokość tych krzewów równa się zwykle ich wysokości. Przycinamy je wiosną. Jeżeli mają przybrać zwarty pokrój i osiągnąć nieduże rozmiary, należy je przycinać 20-30cm ponad powierzchnię gruntu. Aby uzyskać krzew o dużym rozłożystym pokroju, należy go jedynie prześwietlać, usuwając pędy starę lub chore. To dotyczy głównie tych powtarzających kwitnienie. Te nie powtarzające kwitnienia, jak np. róże dzikie, należy przycinać po kwitnieniu. Cięcie powinno być powierzchowne, prześwietlające.
Sadzonek najlepiej szukać w szkółkach. Tam też udzielą wam najlepszych informacji na temat hodowli tych roślin.
Sadzonek najlepiej szukać w szkółkach. Tam też udzielą wam najlepszych informacji na temat hodowli tych roślin.
Kwiat żyje, kocha i przemawia cudownym językiem. (Peter Rosegger)
Moja mama jest miłośniczką róż i mam wiele krzewów na działce. Nie jest jednak znawczynią i nie moze mi pomóc w ich uprawie. Kasiu informacje, które podałaś są dla mnie bardzo cenne.
Chciałaby się dowiedziec jeszcze o przycinaniu róż pnących. Na jesieni 2006 kupiłam dwa krzewy czerwonych róż, posadziłam po dwóch stronach wejścia i zrobiłam im pergolę. Chcę je tak poprowadzić, żeby mieć taki łuka nad wejściem.
Na szczęście krzewy były już przycięte, więc ja nie musiałam nic robić, wystarczyło je tylko wsadzić do ziemii. W ubiegłym roku obciełam jednynie po przekwitnięciu kwiaty i nic więcej nie robiłam. Nie wiem czy na wiosnę jak będę pozostałe róże przycinać czy mam je także przyciąć. Teraz maję pędy-gałazki - nie wiem jak to nazwać - o długości ok. 1-1,2 m.
Tak wygląda moja rożyczka.
Chciałaby się dowiedziec jeszcze o przycinaniu róż pnących. Na jesieni 2006 kupiłam dwa krzewy czerwonych róż, posadziłam po dwóch stronach wejścia i zrobiłam im pergolę. Chcę je tak poprowadzić, żeby mieć taki łuka nad wejściem.
Na szczęście krzewy były już przycięte, więc ja nie musiałam nic robić, wystarczyło je tylko wsadzić do ziemii. W ubiegłym roku obciełam jednynie po przekwitnięciu kwiaty i nic więcej nie robiłam. Nie wiem czy na wiosnę jak będę pozostałe róże przycinać czy mam je także przyciąć. Teraz maję pędy-gałazki - nie wiem jak to nazwać - o długości ok. 1-1,2 m.
Tak wygląda moja rożyczka.
Twoja róża pnąca na zdjęciu to Sympathia, bardzo łatwa w uprawie.
Co do zasady róże pnące nie wymagają cięcia poza korekcyjnym.
Zobacz: jak ciąć róże
Co do zasady róże pnące nie wymagają cięcia poza korekcyjnym.
Zobacz: jak ciąć róże
- Kasiunia842
- Lubi podyskutować
- Posty: 152
- Rejestracja: 2008-02-25, 13:43
W wypadku róż pnących wskazane jest usuwanie co trzy lata starych, zdrewniałych pędów. Zaraz po przekwitnięciu powinno się usuwać wierzchołki pędów, jednocześnie ucinając przekwitłe kwiatostany.
Róże pnące są giętkie, ja mam jedną przy wejściu na działkę, nie mają organów czepnych i trzeba je przywiązywać (chociaż moje się tak splątały, że świetnie sobie poradziły same), z lekkim, czy nawet trochę mocniejszym wygięciem łodyg, aby ułożyć je, tak jak będziesz chciała nie powinno być problemu.
Pozdrawiam
Róże pnące są giętkie, ja mam jedną przy wejściu na działkę, nie mają organów czepnych i trzeba je przywiązywać (chociaż moje się tak splątały, że świetnie sobie poradziły same), z lekkim, czy nawet trochę mocniejszym wygięciem łodyg, aby ułożyć je, tak jak będziesz chciała nie powinno być problemu.
Pozdrawiam
Kwiat żyje, kocha i przemawia cudownym językiem. (Peter Rosegger)
mam różę pnącą, niestety bezimienna. Rośnie jak głupia, pędy bardzo wysokie i sztywne. Śmiejemy się, że jest zimozielona, bo liście utrzymują się nawet teraz (ale na innych różąch w tym roku też, bo zimy dotąd prawie nie było).Kwiaty kremowe, jak u róży wielkokwiatowej Chopin (nie widac środka). Kwitnie obficie i długo, nawet do października. Niestety jest wrażliwa na szarą pleśń. Niestety nie mam zdjęcia.
Czy ktoś wie, jak się nazywa? Chętnie poczytałabym coś na jej temat. Przeszukałam pół internetu, ale nic nie znalazłam.
Czy ktoś wie, jak się nazywa? Chętnie poczytałabym coś na jej temat. Przeszukałam pół internetu, ale nic nie znalazłam.
nikt mi nie pomógł.... Może zdjęcie Wam pomoże? Dodam, że na wiosnę róża była ostro cięta, ale już tego nie widać.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/287 ... d1183.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/287 ... d1183.html
W ubiegły weekend kupiłam wiele roślin i nie wszystkie informacje utkwiły mi w pamięci. Kupiłam między innymi różę miniaturkową szczepiną na pniu. Nie było do niej przypiętej żadnej kartki. A jednynie co mi pani sprzedająca powiedziała, że na zimę trzeba zakładać papierową torebkę, żeby nie zmarzła.
Chciałabym wiedzieć jak się nią opiekować, co z przycinaniem, czy po kwitnięciu trzeba przycinać i ile przyciąć na wiosnę. Nawozić będę tak jak inne zwykłe róże, które mam. A czy pień tej róży trzeba też obsypać jak zwykłe róże czy nie trzeba.
Tak wygląda moja nowa różyczka
Chciałabym wiedzieć jak się nią opiekować, co z przycinaniem, czy po kwitnięciu trzeba przycinać i ile przyciąć na wiosnę. Nawozić będę tak jak inne zwykłe róże, które mam. A czy pień tej róży trzeba też obsypać jak zwykłe róże czy nie trzeba.
Tak wygląda moja nowa różyczka
Avelinko - ja mam różę szczepioną na pniu i stosuję u niej następujące zabiegi:
- po kwitnieniu (tak, jak u każdej róży przycinam przekwitnięte kwiaty: to pobudza ją do wypuszczania kolejnych pędów
- na zimę usypuję kopczyk i dodatkowo owijam pień agrowłókniną
- koronę też można okryć (agrowłókniną lub papierem
- wiosną przycinam gałązki zmarznięte, cienkie i idące do środka korony, staram się nadać jej odpowiedni kształt.
Róża kwitnie mi naprawdę długo:
Pozdrawiam i życzę pięknych kwiatów
- po kwitnieniu (tak, jak u każdej róży przycinam przekwitnięte kwiaty: to pobudza ją do wypuszczania kolejnych pędów
- na zimę usypuję kopczyk i dodatkowo owijam pień agrowłókniną
- koronę też można okryć (agrowłókniną lub papierem
- wiosną przycinam gałązki zmarznięte, cienkie i idące do środka korony, staram się nadać jej odpowiedni kształt.
Róża kwitnie mi naprawdę długo:
Pozdrawiam i życzę pięknych kwiatów
Amatorka...z sercem do roślin!!!
Mam pytanie - czy wokół róży (pnące) można sadzić jakieś inne roślinki okrywowe np. funkie. Posadziłam róże pół metra od płotu i na dole jest dużo cienia, który będzie jeszcze większy jak róże mi się rozrosną. Nie będę też miała możliwości aby wypielić tę przestrzeń. Pomyslałam o posadzeniu miedzy płotem i różami funki lub innych cieniolubnych kwiatów, które mogłyby tam spokojnie się rozrastać. Tylko czy róże lubią tak bliskie towarzystwo innych roślinek? Proszę o pomoc wielbicieli i znawców róż.
-
- Witamy na forum!
- Posty: 2
- Rejestracja: 2009-02-08, 17:48
Joasiu możesz posadzić jakieś rośliny przy różach, ale niezbyt blisko, bo na ogół róże się przysypuje przy korzeniach. Funkie lubią cień i półcień, ale późno na ogół wychodzą z ziemi i możesz je przysypać, albo zniszczyć. Możesz posiać smagliczkę nadmorską, która jest rośliną jednoroczną, ale się sama rozsiewa i w różnych warunkach dobrze rośnie. Ale najmniej pracochłonne będzie wysypanie koło róży korą, albo posadzenie barwinka.
pozdrawiam
pozdrawiam