Róże pnące - pielęgnacja, sadzonkowanie, okulizacja

Tak piękne i lubiane, że warto im poświęcić oddzielne forum.
ODPOWIEDZ
użytkownik usunięty

Róże pnące - pielęgnacja, sadzonkowanie, okulizacja

Post autor: użytkownik usunięty »

Pytania dotyczą róży Veilchenblau.
Proszę o podpowiedź jaki jest najlepszy sposób dla pozyskania młodej sadzonki z krzewu tej róży i po jakim czasie można oczekiwać na pierwsze jej kwiaty ? Co należy zrobić aby szybko i zdrowo się rozwijała ?

Czy tę różę należy mocno przycinać co roku, czy raczej pozwolić jej piąć się swobodnie, a ograniczyć się do wycinania pędów chorych ?
Awatar użytkownika
Przemek85
Ekspert
Posty: 254
Rejestracja: 2010-02-02, 16:37

Post autor: Przemek85 »

Róża Vielchenblau jest typową różą pnącą z rodziny tzw. ramblerów i kwitnie zwykle na pędach dwuletnich. Oczywiście najlepszym sposobem pozyskania sadzonek będzie okulizacja róż. Jednak róża ta ma pochodzenie od Rosy multiflory stąd powinna się również stosunkowo łatwo ukorzenić przez sadzonkowanie. Po udanym rozmnożeniu trzeba będzie przeczekać co najmniej 1-2 lata na pierwsze kwiaty.

Aby róża się szybko i zdrowo rozwijała musi mieć tylko odpowiednie warunki :-) Odpowiednio żyzna gleba + nawożenie i będzie rosła jak na drożdżach.

Co do cięcia to wszystko zależy od tego jaki efekt chce się uzyskać. W przypadku róż pnących warto na początku pozwolić im się swobodnie rozrastać. Dopiero po 2-3 latach można zacząć formować krzew. Veilchenblau to róża kwitnąca na pędach dwuletnich, więc cięcie najlepiej wykonać w lecie po kwitnieniu. Można wtedy skrócić pędy na których przekwitły kwiaty o 1/3. Wycinamy też pędy bardzo cienkie i słabe. Wiosną natomiast możemy wyciąć pędy zmarznięte i chore. Co kilka lat będzie również konieczne cięcie odmładzające.

Jest natomiast jeszcze jedna metoda (szkoła). Mianowicie przez pierwszy rok taką różę przycinamy dość mocno, jak róże wielkokwiatowe. W ten sposób w drugim roku uzyskamy krzew o większym zagęszczeniu. Wadą jest to, że trzeba czekać potem rok dłużej na kwiaty. :-)
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Bardzo dziękuję :-)
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Jeszcze jedno pytanie w myśl zasady - lepiej zapobiegać niż leczyć:
Jakie są najlepsze sposoby na uchronienie się przed czarną plamistością? Czy ma Pan jakieś swoje sprawdzone sposoby ?
Awatar użytkownika
Przemek85
Ekspert
Posty: 254
Rejestracja: 2010-02-02, 16:37

Post autor: Przemek85 »

Czarna plamistość jest tak popularną chorobą, że praktycznie bardzo ciężko jest ją całkowicie wyeliminować. Grzyb ten rozwija się zwykle w temperaturze 17-26 st. C w wilgotne dni. Objawy mogą być widoczne dopiero po tygodniu. Konidia grzyba giną w temperaturze powyżej 30 st., więc najlepiej gdyby było cały czas upalnie ;-)

Aby chociaż częściowo zmniejszyć możliwość rozprzestrzeniania się tego grzyba można uprawiać stosunkowo odporne odmiany (ale czasem róża jest za ładna, by z niej rezygnować)

- Przede wszystkim musimy zapewnić różom dobre warunki: stanowisko dosyć przewiewne, więc starajmy się usuwać chwasty, które mogą przeszkodzić w przepływie powietrza.
- starajmy się nie podlewać róż w pochmurne i wilgotne dni, szczególnie polewając po liściach.
- Zauważone objawy szybko eliminować (usuwać porażone liście lub pędy jeśli stadium rozwojowe grzyba jest zaawansowane)
- Dodatkowo można zastosować preparaty takie jak Bravo 500 SC i Topsin 500 SC, stosując naprzemiennie
- Jeśli wystąpiły objawy choroby opryski można wykonywać co 2 tyg.

I to praktycznie wszystko co ja stosuję w ogrodzie.
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Dziękuję, zawsze dobrze wiedzieć więcej :-)
ODPOWIEDZ