
Potrzebuję pomocy lub rady.
I tak zaczęła się moja przygoda z ogrodem.
3 lata temu kupiłam do remontu stary dom przy rezerwacie leśnym.
Miejsce urokliwe, ciche, dom na skarpie. Nie mam za dużo miejsca do obsadzenia. wiosną 2017 r.po zakończeniu poważniejszych prac budowlanych zajęłam się moim terenem zielonym wokół domu. postawiłam na naturalnie wyglądający wiejski ogród. Jeszcze jesienią 2016 roku otrzymałam sporo dalii, które wyłożyłam w piwnicy .
I wiosną 2017 zauważyłam , że skrzynie drewniane , drewniane biurko które postawiłam w piwnicy było oblepione białą pleśnią. ale dalie przechowały się świetnie. nawet je nie przysypywałam niczym. I tak w maju wysadziłam dalie . Pięknie kwitły, rozmnożyły się . Latem na tarasie miałam pelargonie. Niskie , liście grube , kwiaty dorodne czerwone.
Poczytałam jak przechować. pościnałam liscie . miałam dwie skrzynki duże , przesuszonych i dwie mniejsze które mi zmokły podczas deszczu. Ponadto dwie duze donice z pelargoniami krzaczastymi.
Wszystko poukładałam w piwnicy na stole przy oknie. A w piwnicy mam okno. nawet spore.
Pod koniec grudnia zaglądnęłam do pelargonii chcąc sprawdzić jak się maja. a tu


Na każdym krzaczku kopułka szarej pleśni? grzybni? załamałam sie. A dalie twarde , pięknie nadal się trzymają.
Jedynie nie ma pleśni na trawie cytrynowej bo tą też zniosłam do piwnicy, wcześniej przycinając.
pościągałam pleśń, usunęłam zgniłe gałązki. co zauważyłam, to pomimo ze nie podlewałam ziemia w mniejszych skrzynkach była wilgotna. a w dużych nie.
Byłam ponownie dzisiaj tj. 13.01.w moim domku wiejskim , w którym jeszcze prace wykończeniowe trwają i zaglądnęłam do pelargonii. Nie było juz tak dużo pleśni ale była.
zabrałam je wszystkie do domu. mam ogrzewany dom, ale temperaturę mam ustawiona na ok. 12 stopni na czas mojej nieobecności. postawiłam nie daleko okna. zobaczymy za tydzień.
choć wydawało mi się że mam suchą piwnicę, ale piwnica jest w skarpie. Ziemia lekka piaszczysta.
Podejrzewam, że nie ma przepływu powietrza, jak pozamykałam okna na zime. A szwagier styropianem ocieplił mi drzwi do piwnicy. chyba przedobrzyliśmy.
Chyba nici z moich pelargonii. nie wiem jak je uratować. zauważyłam małe pączki lisci. ale czy grzyb ich nie uszkodził? czy może czymś je teraz opryskać zanim wyjdą młode sadzonki ?
Co robić? mam tyle miejsca w piwnicy, czy tylko na same dalie?
Co mi radzicie Ogrodnicy?
Pozdrawiam Stasiarodnik
początkujący ogrodnik
