Pies niszczy rośliny. Jaki jest sposób na psa w ogrodzie?

Nasi milusińscy - psy, koty, ptaki i inne zwierzęta w ogrodach.
Ancia13

Pies niszczy rośliny. Jaki jest sposób na psa w ogrodzie?

Post autor: Ancia13 »

Mam pytanie.
Kiedy się wprowadziliśmy do nowego domu, pies troszkę nie był... jakby to powiedzieć "wytresowany". Ciągle "podlewał"< :)> nam roslinki, głownie te iglaste.
Teraz zostały takie suche gałązki.
No i moje pytanie brzmi: czy mamy je wyciąć i odrosną, czy taka roślina już sie do niczego nie nadaje?


Z góry przepraszam, jesli zrobiłam temat jktóry już był.


Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Elżbieta 46
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 407
Rejestracja: 2008-05-16, 08:54

Post autor: Elżbieta 46 »

To zależy ile jest tych suchych gałązek jeśli większość to raczej nie uratujesz iglaczka
Kasiu Ewo Gosiu dziękuję i również życzę miłego dnia
pozdrawiam Ela
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

No niestety trzeba wyciąć. A w praktyce to bywa tak, albo piękne rośliny, albo pies. Dlatego chcąc mieć i jedno i drugie przy zakupie psa ważna jest jego płeć.
Awatar użytkownika
piwonia
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1565
Rejestracja: 2007-12-27, 10:02

Post autor: piwonia »

A jeżeli zdecydowało się na psa, należy go regularnie wyprowadzać na spacer, wtedy nie będzie podlewał ogrodu, a młode iglaczki dla bezpieczeństwa ogrodzić plastikową siatką :-D
Załączniki
198.gif
198.gif (23.05 KiB) Przejrzano 9785 razy
Pozdrawiam - Wiesia
zapraszam
Awatar użytkownika
harwi
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1085
Rejestracja: 2008-01-24, 12:52

Post autor: harwi »

;) właśnie miedzy innymi z tego tez powodu jak będziemy mieć psa (a na pewno będziemy) będzie to suczka ;) Nie chce później porzeczek lub agrestu wcinać zroszonego hiih

Znawczynią niestety nie jestem ale czy nie jest tak, że pies i tak będzie podlewał bo będzie ciągle zaznaczał teren. :oops: Ale może ograniczenie iglaków siateczką coś jednak da ;) Dota-nasz piesek niby suczka ale też znaczy ;) Co chwilka gdzieś parę kropelek musi zostawić ;) i czasami nawet podnosi prawie, że łapkę buhaha
Awatar użytkownika
Monisia
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 325
Rejestracja: 2008-01-24, 19:00

Post autor: Monisia »

A ja uważam, że psa można nauczyć żeby nie sikał w ogrodzie. Jak kupiłam działkę to miałam już pieska, ale od samego początku wszyscy zwracaliśmy mu uwagę :"nie wolno" i oczywiście wyprowadzaliśmy na spacery. Żeby lepiej zrozumiał braliśmy go na spacer na smyczy (na zasadzie skojarzenia: z domu wychodzi się na spacer na smyczce). Już w pierwszym sezonie w zasadzie przestał "podlewać" ogród. Mało tego nauczył się, że nie wolno biegać po rabatkach i w tej chwili nikt go nie musi pilnować.
Jedynie co to trzeba pilnować rękawic - kradnie je namiętnie i traktuje jak swoje zabawki!
Obrazek
Amatorka...z sercem do roślin!!!
Awatar użytkownika
piwonia
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1565
Rejestracja: 2007-12-27, 10:02

Post autor: piwonia »

Mój pies jest regularnie 3 razy dziennie wyprowadzany na spacer i teren do znaczenia ma dość znaczny, więc sam doszedł do wniosku, że nie ma sensu robienie tego w swoim domu :-D, a tak traktuje swój ogród ;-)
Załączniki
mój pupil.jpg
Pozdrawiam - Wiesia
zapraszam
Awatar użytkownika
Elżbieta 46
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 407
Rejestracja: 2008-05-16, 08:54

Post autor: Elżbieta 46 »

Zgadza się mój Maksiu też traktuje ogród i dom tak samo wie że nie wolno ani tu ani tu :lol: Obrazek jego ulubiona pozycja :mrgreen:
Kasiu Ewo Gosiu dziękuję i również życzę miłego dnia
pozdrawiam Ela
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Jeśli mogę cos podpowiedzieć odnośnie krzewów, to jeśli jednak zdarzało się psu podsikać krzaczek, to warto solidnie spłukać to miejsce, wtedy mocz zostanie rozwodniony i nie ma już takich żrących właściwości.

W swoim ogrodzie przydomowym miałam inny problem, przychodziły sąsiedzkie koty i z upodobaniem - znacząc teren - wypalały rude-martwe plamy w iglakach. Długo myślałam co tu zrobić, przechadzały się nocą więc trudno było oddziaływać "pedagogicznie". Wymyśliłam więc - opierając się na tym, że są "węchowcami" - że będę wysypywać proszek z przyprawy chilli (pieprz cayeński) wokół drzewek, na ziemi. Przyznam, że metoda podziałała, zabrązowień było znacznie mniej. Teraz jak drzewka są dość szacowne wiekiem, nie ma takiej potrzeby, ale gdy były młode metoda przydawała się. Stosowałam takie przyprawianie 3-4 razy do roku.

Wiąże się z tym zabawna anegdota. Otóż vis a vis mojego ogródka stoi 10 piętrowy wieżowiec, sporo osób lubi patrzeć co się u nas dzieje. Powstała kiedyś teoria, którą ktoś mi opowiedział... że jestem chyba jakąś szamanką, gdyż rysuję czerwone koła wokół krzewów. Pewnie dlatego uważali, że tak pięknie rosną, że to jakieś czary działające przeciwko złym urokom. :lol:

Poza tym są preparaty w sklepach dla zwierząt, którymi można "wyłączać" niektóre miejsca spod obsikiwania przez koty i psy. Nigdy nie stosowałam, ale można też spróbować.
Awatar użytkownika
harwi
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1085
Rejestracja: 2008-01-24, 12:52

Post autor: harwi »

No to bomba ;)Czyli odpowiednio wychować od malca. ;) Ale macie słodkie psiaki.

Szamanka ;) pewnie też bym tak pomyślała. Dobrze, że nie czarownica jeszcze by cię na stosie spalili :lol:
A ten pomysł muszę koleżance podsunąć. Nie ma własnych kotów co obsikują ani własnego psa co tak robi (ma suczkę, która też robi wszystko poza granicami) ale za to wszystkie psy z okolicy chyba sobie upodobały jej młode iglaczki :cry: Myślisz ze to na psy zadziała?
Awatar użytkownika
Monisia
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 325
Rejestracja: 2008-01-24, 19:00

Post autor: Monisia »

Myślę, że tak - mój pies na zapach pieprzu od razu znika... :!:
Amatorka...z sercem do roślin!!!
Awatar użytkownika
evqa
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 353
Rejestracja: 2008-05-17, 19:24

Post autor: evqa »

Mój Gregor też wychodzi regularnie na spacer poza działkę .Ale gdy zobaczy przejeżdżający samochód /nie lubi listonosza/ ,czy ludzi idących na spacer do lasu ,to lubi siknąć na najbliższy krzaczek. Dlatego postanowiłam jesienią wszystkie krzaczki odsunąć od płotu i przesadzić bliżej domu. Z sunią Darmą takiego kłopotu nie ma
Obrazek
Gregor siedzi Darma leży
Awatar użytkownika
Monisia
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 325
Rejestracja: 2008-01-24, 19:00

Post autor: Monisia »

Jakie słodkie!!! Mimo, że duże to wyglądają na wielkie pieszczochy :->
Amatorka...z sercem do roślin!!!
Awatar użytkownika
evqa
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 353
Rejestracja: 2008-05-17, 19:24

Post autor: evqa »

To prawda :!: Gregorek jest u mnie dopiero od roku i był z niego ponoć straszny zbój ,ale teraz to wielka przylepa.Taki misiek kochany :!: Za nami jest bardzo ,do obcych jest nieufny . Darmula też jest psem "po przejściach" , ludzi lubi ,ale każdy pies to "wróg"
Awatar użytkownika
Monisia
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 325
Rejestracja: 2008-01-24, 19:00

Post autor: Monisia »

Każdy pies po przejściach ma swoje fobie, mój Argo też jest znajdą :!:
Ale te właśnie psy, jeśli się je przygarnie, bardzo się przywiązują do opiekunów i pilnują ich jak oczka w głowie!!!
Amatorka...z sercem do roślin!!!
ODPOWIEDZ