Pielęgnacja starych jabłoni oraz tematy pokrewne

Uprawa drzew i krzewów owocowych, choroby i szkodniki roślin sadowniczych.
ODPOWIEDZ
JuliuszK
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 3
Rejestracja: 2008-07-31, 12:28

Pielęgnacja starych jabłoni oraz tematy pokrewne

Post autor: JuliuszK »

Na terenie mojej rodzinnej posiadłości na Podlasiu rośnie kilkanaście jabłoni, sadzonych przez mojego pradziadka jeszcze w latach 30. i 50. Część odmian jest mi znana, części nie mogę zidentyfikować, a członkowie rodziny niestety nie pamiętają nazw tych drzew.

Chwała moim przodkom za zasadzenie tych wspaniałych drzew, którymi teraz mogę się opiekować. Niestety, nie byli sadownikami i nie znali się na przycinaniu drzew, więc nigdy tego nie robili, w efekcie czego szczepione na siewce antonówki drzewa porosły nieco za duże, by móc się nimi odpowiednio zajmować.

Sadownictwem zająłem się dopiero w tym roku, po lekturze książek "Jabłoń" oraz "Cięcie drzew i krzewów owocowych" A. Miki, nieco po prześwietlałem drzewa i powycinałem suche gałęzie. Nie dokonywałem żadnych radykalnych cięć, nie będąc w pełni przekonanym, jak zniesie to drzewo.

Jedno drzewo należy do pewnej niezidentyfikowanej przeze mnie odmiany jesiennej. Sama odmiana musi się charakteryzować bardzo silnym wzrostem, skoro pięćdziesięciokilkuletnie drzewo dorosło do ok 9 m wysokości (podczas gdy inne, sadzone wówczas jabłonki, jak Kronselka, Papierówka czy Cesarz Wilhelm mają po ok. 5-6 metrów wysokości). Jabłoń rośnie obok dawnej budy psa, stąd w rodzinie utarła się nazwa "jabłek od psa", a wszyscy zapomnieli nazwy odmiany.

Jabłka dojrzewają (opadają, bo najniższe gałązki owoconośne znajdują się na wysokości ok. 4-5 m. nad ziemią i ledwie kilka jabłek można zebrać zbierakiem) w okolicach połowy października. Wstępnie są zielone, później pokrywają się jednolitym, ciemnoczerwonym rumieńcem.

Wydaje mi się, że to za mało informacji, by odmianę zidentyfikować, dlatego jesienią postaram się dostarczyć zdjęcia owoców.

Wracając do głównego tematu mojego postu - chciałbym dokładnie wiedzieć, jak taką jabłonią się zaopiekować, tak, by przywrócić ją do "porządnego stanu". Wstępnie myślałem o wycięciu górnych gałęzi drzewa oraz o skróceniu najwyższych partii konarów do wysokości ok. 3 metrów a następnie uformowaniu nowej korony z wielu odrostów, które by wybiły po cięciu.

Nie wiem jednak, jak taki zabieg wpłynąłby na drzewo - a w żadnym wypadku nie chciałbym go zniszczyć. Może istnieją też lepsze sposoby ratowania i odmłodzenia takiego drzewa?
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Juliuszu Cieszę się że przykładem innych nierozważnych sadowników amatorów nie wykarczowałeś starego sadu i nie obsadziłeś go nowymi odmianami. Od kilku lat w Polsce i w innych krajach Europy trwa program ochrony i odtworzenia starych gatunków drzew owocowych między innymi jabłoni. W Polsce specjalistami w tej dziedzinie są Marta Dziubak i Grzegorz Hodun. Proponuje skontaktować się z nimi a oni na pewno nie odmówią pomocy.

Odnośnie cięcia i prowadzenia warto też przeczytać artykuł - cięcie jabłoni umieszczony w poradniku forum.

Informuj na bieżąco jak przebiega odnowa starego sadu i czy udało Ci się zidentyfikować jabłoń.

Życzę powodzenia :-> :->
Awatar użytkownika
Orania
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 234
Rejestracja: 2008-01-11, 00:13

Post autor: Orania »

Witaj Juliuszu! W moim ogrodzie jest podobna sytuacja - bardzo stary sad, wszystko wyrośnięte jak w dzikim lesie. Na razie podobnie jak Ty,nieśmiałam cokolwiek przycinać, oprócz suchych gałęzi ale trzeba będzie to w końcu zrobić.Gosiu, dziękuję za adresy bo sprawa jest poważna.W tym roku jabłonie owocowały jak szalone a mam ich chyba 13, jabłkowy szał a po tygodniu to już jabłuszkowe wariactwo. Jeżeli jabłonie wciąż rodzą to znaczy, że się dobrze mają - w takim razie czy warto przycinać?Lecę do lektur popijając jabłkowy kompot.
Pozdrawiam - Orania
JuliuszK
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 3
Rejestracja: 2008-07-31, 12:28

Post autor: JuliuszK »

Drzew nie wykarczowałem i nigdy nie zamierzam tego robić, bo po pierwsze zepsułbym zupełnie wygląd tego miejsca, po drugie - preferuję miejsca zarośnięte i bogate w roślinność aniżeli trawiaste pustynie, po trzecie - lepsze wrogiem dobrego, a stare odmiany jabłoni uważam za wiele bardziej wartościowe - choćby ze względu na to, że nie potrzebują chemicznych oprysków (dla mnie robaczywe jabłko to żaden problem - wystarczy wziąć nóż, wykroić robaka i po sprawie). Twarde jabłka którymi z powodzeniem można wybijać pancerne szyby, jakie w większości dostępne są na rynku to nie jest mój ideał.

Co do przycinania - myślę, że warto przycinać. Po lekturze dwóch książek A. Miki pt. Jabłoń oraz Cięcie drzew i krzewów owocowych, które polecam, można przekonać się, że jabłonie do prawidłowego owocowania i rośnięcia wymagają.

To, że drzewa jeszcze owocują - tak jak i moje - to znak bardzo dobry, jednak pamiętajmy, że każde drzewo kiedyś zakończy swój żywot, a cięcie - jeden z najważniejszych sposobów opieki - pozwoli ten moment oddalić.

Zresztą, drzewa w miarę wzrostu tracą niższe gałęzie, podwyższają swoją koronę w efekcie czego często nawet ze zbierakiem trudno jest zebrać owoce, no a jabłka, które spadły z wysokości rzędu 6 metrów są dość mocno sfatygowane.

PS Nie żebym jakoś podnosił swoje morale, ale ja mam tych jabłoni 18. W ich skład wchodzą:

1 jabłoń odmiany prawdopodobnie Ananas Berżenicki , choć mam co do tego spore wątpliwości - prababcia nazywała je Antonówką Ananasową, jednak nigdzie taka odmiana nie figuruje, a same owoce nieco różnią się od "AB", choćby brakiem rumieńca;
2 jabłonie odm. Boiken
2 jabłonie odm. Cesarz Wilhelm
1 jabłoń odm. Kronselska
3 jabłonie odm. Oliwka Inflancka
1 jabłoń Glogierówka
1 jabłoń Landsberska
2 jabłonie letniej sierpniowej niezidentyfikowanej odmiany, pokryte czerwonym rumieńcem nieco prążkowane
1 wyżej wspomniana jabłoń zimowa
+4 drzewa niezidentyfikowanych odmian, z czego 2 to prawdopodobnie Antonówki.
TYMKA101
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 1
Rejestracja: 2009-04-01, 13:24

pielegnacja starych jabloni

Post autor: TYMKA101 »

Witam

Moi rodzice rowniez posiadaja stary jeszcze przedwojeny sad w ktorym znajduja sie takie odmiany jak(niestety znam potoczne nazwy z gory przepraszam ze nimi sie posluze):
antonowka.boiken,grafsztynek,ananas,papierowka,pepinki i jeszcze inne ktorych nazw moi rodzice nie znaja:(.
Niestety nikt tym sadem odpowiednio sie nie zajmuje.Czas robi swoje. :-( :-( :-(
TYMKA101
Gregory
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 2
Rejestracja: 2010-01-14, 23:35

Post autor: Gregory »

Witam.

Wybudowałem się na działce, która należała do dziadków. Niestety większość drzew owocowych trzeba było wykarczować. Najbardziej mi żal starej śliwy. Miała duże, soczyste i słodkie owoce.
Udało się uratować trzy stare przedwojenne jabłonie. Jedna to papierówka, pozostałe niestety nie wiemy jakie to odmiany. Drzewa są mocno zaniedbane. Przez lata nie były przycinane. Chciałbym je reanimować.
ODPOWIEDZ