Moja thuja ma juz ponad rok. Tej wiosny miała piekne spore przyrosty, zorbiła sie zielona i ładna po zimie. Z dnia na dzień zaczeła "mdleć" - gałązki obwisły na całym drzewku. . Myslalem ze przyczyną jest wysoka temp. jaka mamy na zewnatrz i zbyt mala ilosc wody wiec podlewalem solidnie ale nie pomaga....wspomne ze thuja rosnie w donicy na balkonie....pomyslalem ze sie dusi w przymalawiej donicy ale niestety to nie to korzenie byly ladne ale nie przeorsniete....ziemia w sumie sucha wiec jej tez nie przelalem. Podwiazalem już galazki bo nie moge patrzeć jaks ie marnuje....co robic...czy to mzoe byc jakas choroba ktorej nie moge zauwazyc od tak ? PROSZE pomózcie....drzewko sie meczy juz ponad tydzien
W jakiej jest doniczce? Jeśli czarna plastikowa lub co gorsza metalowa, to korzenie ulegają przegrzaniu. W takim wypadku trzeba wymienić donicą na ceramiczną lub drewnianą. W miarę możliwości przesuń tuję do cienia w upalne dni i obficie podlewaj. Tuje są wrażliwe na przesuszenie, muszą mieć ziemię stale wilgotną.
Donica owszem jest z tworzywa sztucznego. Nie plastikowa ale tworzywo sztuczne owiniete plecionka wiec nie bezposrednio plastik. Mozliwe ze korzenie sie zaparzyły....teraz thuja stoi w mieszkaniu aby nie stala na sloncu. Czy thuja się zbierze sama po pewnym czasie czy ja już zalatwilem ? Podlewać dalej czy odpuścic ? Widzę ze nie ciągnie wody w ogole.....ziemia jest nawet na wierzchu wilgotna...
Najlepiej to przydałoby się zdjęcie, bo tak to sobie możemy gdybać i gdybać. Żywotniki lubią wilgotne podłoże ale strasznie się męczą w małych donicach i jeszcze jak dodatkowo bryła raz jest przesuszana a raz nadmiernie podlewana. Wtedy roślina jest męczona i dlatego więdnie. Dodatkowo korzenie się przegrzewają w takich pojemnikach na gorących balkonach.
Dziękuje za pomoc. Z tego co obserwuje thuja sie zbiera w sobie...trzymam ją w mieszkaniu 3 dzien i galązki sie podnoszą..wyglada już całkiem dobrze. Zatrzymam ją jeszcze w mieszkaniu póki upały się nie skończą. Myśle, że ją odratuje - donice koniecznie zmianie...mam nadzieje ze sytuacja sie nie powtórzy
P.S. Czy jak thuja się zbierze i bedzie wygladać już na zdrową bede mógł ja przyciać ? (chciałbym po wiosnie nadać jej odpowiednią formę ). Czy po takim incydencie przycinanie może ja osłabić i lepiej odpuścić póki co formowanie ?
. Myslalem ze przyczyną jest wysoka temp. jaka mamy na zewnatrz i zbyt mala ilosc wody wiec podlewalem solidnie ale nie pomaga....wspomne ze thuja rosnie w donicy na balkonie....pomyslalem ze sie dusi w przymalawiej donicy ale niestety to nie to korzenie byly ladne ale nie przeorsniete....ziemia w sumie sucha wiec jej tez nie przelalem. Podwiazalem już galazki bo nie moge patrzeć jaks ie marnuje....co robic...czy to mzoe byc jakas choroba ktorej nie moge zauwazyc od tak ? PROSZE pomózcie....drzewko sie meczy juz ponad tydzien 
- donice koniecznie zmianie...mam nadzieje ze sytuacja sie nie powtórzy 