Ogród żuławski - MSZN
Ogród żuławski - MSZN
Oki, zaczynamy zabawę.
Na początek trochę archiwum, czyli przenosiny z budowy do ogrodu.
Wybaczcie więc, że będą to kopie wpisów z innego bloga... choć naszego:-)
Na początek trochę archiwum, czyli przenosiny z budowy do ogrodu.
Wybaczcie więc, że będą to kopie wpisów z innego bloga... choć naszego:-)
pozdr,
MSzN
MSzN
Co zrobić z tymi roślinami?? - 2008.10 - 2008.11
Ciągle jeszcze - przyszli właściciele, ale zaczynamy działać:
Co zrobić? Pozbyć się i to w taki sposób, żeby wiosną nie było powtórki z rozrywki...
Robimy więc raz a dobrze... W ruch poszedł ROUNDUP:
Efekt zadziwiający - już po pierwszym oprysku rośliny zaczęły zamierać.....
ale na wszelki wypadek powtórzyliśmy prace drugi raz - w sumie w 2 rzutach po 2l środka, w odstępie ok 2,5 - 3 tyg.
Oj, jak ciężko... aż brzuszek boli.... Starzy są bez serca, tak mnie wykorzystują....
Po następnych kilku tygodniach działka została dla nas ładnie zaorana (należą się Wielkie Dzięki), a my wykosiliśmy rośliny porastające rowy.
Wiosną zobaczymy, czy rzepak odrośnie
Co zrobić? Pozbyć się i to w taki sposób, żeby wiosną nie było powtórki z rozrywki...
Robimy więc raz a dobrze... W ruch poszedł ROUNDUP:
Efekt zadziwiający - już po pierwszym oprysku rośliny zaczęły zamierać.....
ale na wszelki wypadek powtórzyliśmy prace drugi raz - w sumie w 2 rzutach po 2l środka, w odstępie ok 2,5 - 3 tyg.
Oj, jak ciężko... aż brzuszek boli.... Starzy są bez serca, tak mnie wykorzystują....
Po następnych kilku tygodniach działka została dla nas ładnie zaorana (należą się Wielkie Dzięki), a my wykosiliśmy rośliny porastające rowy.
Wiosną zobaczymy, czy rzepak odrośnie
pozdr,
MSzN
MSzN
Zielona przechowalnia - zima 2009
Domu jeszcze nie ma, a my już o ogrodzie myślimy... Mało, że myślimy - już nawet roślinki mamy... Do końca zimy niedaleko, więc chyba powinny wytrzymać.
Wkopaliśmy je późną jesienią pod blokiem
Niewiele, ale więcej się w bagażniku nie zmieściło... i w ten sposób ziarnko do ziarnka, albo raczej iglak do iglaka
PS -
Niestety, późną wiosną je sz... trafił. Lawsony marketowe - pierwszy i przedostatni raz kupione... Pierwszy i ostatni - z ciętymi korzeniami, w workach...
Nie wiedzieć czemu mi się zdawało, że jak kupię kopane rośliny, to będą miały korzenie... Że też do głowy mi nie przyszło, że one się tylko do wazonu na tydzień stania nadają...
Pozostałe planty przetrwały do dziś:-D
Na działce tymczasem szaleją geolog i geodeta...
Wkopaliśmy je późną jesienią pod blokiem
Niewiele, ale więcej się w bagażniku nie zmieściło... i w ten sposób ziarnko do ziarnka, albo raczej iglak do iglaka
PS -
Niestety, późną wiosną je sz... trafił. Lawsony marketowe - pierwszy i przedostatni raz kupione... Pierwszy i ostatni - z ciętymi korzeniami, w workach...
Nie wiedzieć czemu mi się zdawało, że jak kupię kopane rośliny, to będą miały korzenie... Że też do głowy mi nie przyszło, że one się tylko do wazonu na tydzień stania nadają...
Pozostałe planty przetrwały do dziś:-D
Na działce tymczasem szaleją geolog i geodeta...
pozdr,
MSzN
MSzN
Pozwolenie na budowę - 2009.03
Wniosek o PnB złożony w połowie miesiąca.
Plan sytuacyjny:
Wodociąg podłączony w lutym.
Kanalizy brak... w realu i w planach.
Prąd będzie... za 2 lata.
Wnioski geologa:
Plan sytuacyjny:
Wodociąg podłączony w lutym.
Kanalizy brak... w realu i w planach.
Prąd będzie... za 2 lata.
Wnioski geologa:
pozdr,
MSzN
MSzN
Weekend pod znakiem porządków :-) [20090406]
Działeczka została ładnie zbronowana. Aż miło patrzeć... Część została przygotowana już wcześniej pod trawnik (2011: czyli obsypana nawozem, czego żałuję do dziś, ale chwaściory są mi zapewne wdzięczne....).
Ale zanim zajmiemy się trawniczkiem, zrobiliśmy porządek w "zielonym zakątku" pod blokiem, gdzie jeszcze chwilowo trzymamy nasze "planty" Przeprowadzka "zieleniny" już po świętach.
Tupip Toronto - przetrwał do dziś:-)
Ma charakterystyczne prążki na liściach:
Ale zanim zajmiemy się trawniczkiem, zrobiliśmy porządek w "zielonym zakątku" pod blokiem, gdzie jeszcze chwilowo trzymamy nasze "planty" Przeprowadzka "zieleniny" już po świętach.
Tupip Toronto - przetrwał do dziś:-)
Ma charakterystyczne prążki na liściach:
pozdr,
MSzN
MSzN
Ale zwierzyniec... czyli nasze połowy [20090503]
http://www.msz-n.mojabudowa.pl/?id=11529
Udało się:-) Tym razem polowanie (-a) miały miejsce z aparatem i nasi "sąsiedzi" zostali uwiecznieni na fotkach.
Połów Nr 2 - Ryba:
Połów Nr 3 - Rak-Nieborak (chyba, że jednak nie...):
Niestety żaby zniknęły nam z rowu....
Dodatek: 20050407
Wczorajszy zając zniknął zanim zdążyłam pstryknąć fotkę... Dzisiaj za to 2 dodatkowe zwierzaki - wyglądają jak jaszczurka zwinka, albo bardziej żyworódka, oraz raczek-nieboraczek (???):
Udało się:-) Tym razem polowanie (-a) miały miejsce z aparatem i nasi "sąsiedzi" zostali uwiecznieni na fotkach.
Połów Nr 2 - Ryba:
Połów Nr 3 - Rak-Nieborak (chyba, że jednak nie...):
Niestety żaby zniknęły nam z rowu....
Dodatek: 20050407
Wczorajszy zając zniknął zanim zdążyłam pstryknąć fotkę... Dzisiaj za to 2 dodatkowe zwierzaki - wyglądają jak jaszczurka zwinka, albo bardziej żyworódka, oraz raczek-nieboraczek (???):
pozdr,
MSzN
MSzN
KROK MILOWY Nr 3 - Wykop z bajorem [20090504]
http://www.msz-n.mojabudowa.pl/?id=11538
NARESZCIE!!!!
2 okazje do świętowania w jednym: wykop to idealny prezent na imieniny
W każdym razie dzisiaj, czyli 4 maja 2009 o godz. 7.45 ruszył WYKOP.
(...)
Pierwsza ława (12:45) - po zdjęciu humusu z całości - widać, jak wysoko stoi woda:
Sprzątanie (17:20) - góra rośnie... oj, rośnie...:
(...)
Pani domu zdobywa góry - zadatki na alpinistę?:
NARESZCIE!!!!
2 okazje do świętowania w jednym: wykop to idealny prezent na imieniny
W każdym razie dzisiaj, czyli 4 maja 2009 o godz. 7.45 ruszył WYKOP.
(...)
Pierwsza ława (12:45) - po zdjęciu humusu z całości - widać, jak wysoko stoi woda:
Sprzątanie (17:20) - góra rośnie... oj, rośnie...:
(...)
Pani domu zdobywa góry - zadatki na alpinistę?:
pozdr,
MSzN
MSzN
Podcieki w fundamencie (na pocieszenie dla innych) [20090504
Woda jednak nadal na 100cm... czyli fundament w bajorze.
Zaczęło się od podciekania na 110cm:
Potem było więcej...:
(...) i więcej...:
Drenażu nie da się zrobić, bo w rowach poziom jest taki sam. Trudno...
W Wenecji też domy stoją stópkami w wodzie
Zaczęło się od podciekania na 110cm:
Potem było więcej...:
(...) i więcej...:
Drenażu nie da się zrobić, bo w rowach poziom jest taki sam. Trudno...
W Wenecji też domy stoją stópkami w wodzie
pozdr,
MSzN
MSzN
Gladiole Nr 406 - Sezon 2009
za postami:
http://forum.poradnikogrodniczy.pl/miec ... 569,90.htm
http://forum.poradnikogrodniczy.pl/klub ... 508,75.htm
W sezonie 2008 rosły u nas 'White Properity', 'Salmon' i 'Plumtart' - w osobnych donicach, na balkonie w bloku.
W sezonie 2009, po wysadzeniu cebul 'White properity' dostałam białe cudeńka z malinowymi kreskami w gardłe i również malinowym pylnikiem (2 kolejne fotki). Można je oznaczyć jako 406. Czyżby "zmiksowały się" z Plumtart? Sadzone były z cebul, nie zbierałam nasion.
W każdym razie ciekawie wyglądają i przyznam, że na różnych stronach szukałam czy to może być coś innego, ale takich nie znalazłam...
Sadzone były bardzo późno (maj, czerwiec).
Kilka ciekawostek tej odmiany:
--> giganty mają wysokość ok 150-160cm i powiem prawdę, że po rozmiarach cebul się tego nie spodziewałam.
--> występuje zjawisko rozdwojenia pędu: z mocnego pędu głównego, poniżej kwiatostanu wyrastają kolejne, słabsze pędy z kwiatostanami. Dzieje się to tylko u tej odmiany, ale za to u największych okazów, właśnie tych mierzących 150-160cm wys.
Największy kwiat ma dwa dodatkowe pędy boczne.
Cieszyć się z tego powodu, czy martwić? Czy to normalne zjawisko u mieczyków?
PS 1-
Krzywizna pędu? Spoko, rośliny rosły przy rowie, bez jakielkowiek osłony czy podparcia. W dodatku płytko sadzone. Trudno się przy ostrych wiatrach spodziewać, że będą proste, skoro same się kładą...
PS 2-
Cechy dominujące mieczyka: kolory, wielkość, rozdwojenie pędu - potwierdzone w sezonie 2010. Zobaczymy, jak będzie w tym roku - jeszcze nie wsadzone, więc znowu będą kwitły w okolicach 1 listopada...
http://forum.poradnikogrodniczy.pl/miec ... 569,90.htm
http://forum.poradnikogrodniczy.pl/klub ... 508,75.htm
W sezonie 2008 rosły u nas 'White Properity', 'Salmon' i 'Plumtart' - w osobnych donicach, na balkonie w bloku.
W sezonie 2009, po wysadzeniu cebul 'White properity' dostałam białe cudeńka z malinowymi kreskami w gardłe i również malinowym pylnikiem (2 kolejne fotki). Można je oznaczyć jako 406. Czyżby "zmiksowały się" z Plumtart? Sadzone były z cebul, nie zbierałam nasion.
W każdym razie ciekawie wyglądają i przyznam, że na różnych stronach szukałam czy to może być coś innego, ale takich nie znalazłam...
Sadzone były bardzo późno (maj, czerwiec).
Kilka ciekawostek tej odmiany:
--> giganty mają wysokość ok 150-160cm i powiem prawdę, że po rozmiarach cebul się tego nie spodziewałam.
--> występuje zjawisko rozdwojenia pędu: z mocnego pędu głównego, poniżej kwiatostanu wyrastają kolejne, słabsze pędy z kwiatostanami. Dzieje się to tylko u tej odmiany, ale za to u największych okazów, właśnie tych mierzących 150-160cm wys.
Największy kwiat ma dwa dodatkowe pędy boczne.
Cieszyć się z tego powodu, czy martwić? Czy to normalne zjawisko u mieczyków?
PS 1-
Krzywizna pędu? Spoko, rośliny rosły przy rowie, bez jakielkowiek osłony czy podparcia. W dodatku płytko sadzone. Trudno się przy ostrych wiatrach spodziewać, że będą proste, skoro same się kładą...
PS 2-
Cechy dominujące mieczyka: kolory, wielkość, rozdwojenie pędu - potwierdzone w sezonie 2010. Zobaczymy, jak będzie w tym roku - jeszcze nie wsadzone, więc znowu będą kwitły w okolicach 1 listopada...
pozdr,
MSzN
MSzN
Gladiole: pozostałe odmiany - Sezon 2009
Za:
http://forum.poradnikogrodniczy.pl/miec ... 69,105.htm
Zakwitły pozostałe odmiany:
Hot Pink: http://www.msz-n.mojabudowa.pl/pliki/ms ... ant_56.jpg
Plumtart: http://forum.poradnikogrodniczy.pl/file ... _2_189.jpg
Orange (jakieś drobne): http://forum.poradnikogrodniczy.pl/file ... _2_116.jpg
Violetta (też drobna): http://www.mojabudowa.pl/pliki/msz-n/im ... _39(1).jpg
Praha: http://www.mojabudowa.pl/pliki/msz-n/im ... _31(1).jpg
Sezon 2010 - Nic się nie zmieniło. Wszystkie odmiany ciągle aktywne na naszym poletku. W przypadku Orange - to schyłek odmiany. Raz - że coraz ich mniej, dwa - że kolorystyką nie przystają do planowanego ogrodu...
http://forum.poradnikogrodniczy.pl/miec ... 69,105.htm
Zakwitły pozostałe odmiany:
Hot Pink: http://www.msz-n.mojabudowa.pl/pliki/ms ... ant_56.jpg
Plumtart: http://forum.poradnikogrodniczy.pl/file ... _2_189.jpg
Orange (jakieś drobne): http://forum.poradnikogrodniczy.pl/file ... _2_116.jpg
Violetta (też drobna): http://www.mojabudowa.pl/pliki/msz-n/im ... _39(1).jpg
Praha: http://www.mojabudowa.pl/pliki/msz-n/im ... _31(1).jpg
Sezon 2010 - Nic się nie zmieniło. Wszystkie odmiany ciągle aktywne na naszym poletku. W przypadku Orange - to schyłek odmiany. Raz - że coraz ich mniej, dwa - że kolorystyką nie przystają do planowanego ogrodu...
- Załączniki
pozdr,
MSzN
MSzN
Karczownik ziemnowodny
Nasz bohater, nieustannie ryjący w okolicach rowów i na sporej części działki wygląda mniej więcej tak (foto niestety nie moje, tylko z netu):
Znak charakterystyczny odwiedzin karczownika, to kopczyki usypane przy wylotach nor, ale bardzo spłaszczone, w porównaniu z tymi, jakie tworzy kret. Poza tym, przynajmniej jeden z korytarzy prowadzi w bezpośrednie sąsiedztwo wody.
Oprócz samych kopców udało mi się zobaczyć jednego "zwierza" przeskakującego przez rów z naszej działki na sąsiada. Był jakieś 2m ode mnie. Długi na ok 25 cm. "W locie" ciało wydłużone, raczej bez widocznego długiego ogona, z rudą pręgą na grzbiecie. Zwierzak prawie "odbił się" od wody i dał susa na drugą stronę.... szybkie "toto" niesamowicie, więc niewiele go widziałam. Wiem jedno - żadna mysz nie jest tak wielka i nie buduje kopców.
Korytarzy nie jestem w stanie zasypać... ostatnio wykrzywiłam solidne widły wykopując cebule kwiatów, taką mamy "skałę". Poza iglakami wszystko tam rośnie jak głupie....
Znak charakterystyczny odwiedzin karczownika, to kopczyki usypane przy wylotach nor, ale bardzo spłaszczone, w porównaniu z tymi, jakie tworzy kret. Poza tym, przynajmniej jeden z korytarzy prowadzi w bezpośrednie sąsiedztwo wody.
Oprócz samych kopców udało mi się zobaczyć jednego "zwierza" przeskakującego przez rów z naszej działki na sąsiada. Był jakieś 2m ode mnie. Długi na ok 25 cm. "W locie" ciało wydłużone, raczej bez widocznego długiego ogona, z rudą pręgą na grzbiecie. Zwierzak prawie "odbił się" od wody i dał susa na drugą stronę.... szybkie "toto" niesamowicie, więc niewiele go widziałam. Wiem jedno - żadna mysz nie jest tak wielka i nie buduje kopców.
Korytarzy nie jestem w stanie zasypać... ostatnio wykrzywiłam solidne widły wykopując cebule kwiatów, taką mamy "skałę". Poza iglakami wszystko tam rośnie jak głupie....
pozdr,
MSzN
MSzN