Nasze "zielone maleństwo"
Nasze "zielone maleństwo"
Po długich poszukiwaniach w zeszłym roku udało nam się znaleźć kawałek ziemi gdzie oboje z Prezesem moglibyśmy jechać i odpoczywać w spokoju razem z psem Otisem i żółwiem Józkiem, a nasz prawie dorosły syn miał gdzie robić imprezki;) Maleństwo ma 300 m2 i przy przekopywaniu wcale nie było takim maleństwem;D Każdy się udzielał oprócz Józka
Maleństwo było zapuszczone strasznie, chwaszczory miałam miejscami po szyję, a do najmniejszych nie należę:) Znalazłam jednak parę roślinek cudem w tej dziczy uchowanych. Ale teraz już jakoś to wygląda, mamy już trawkę, jest gdzie zrobić kawkę i gdzie posadzić "półgębek";) Posadziłam też trochę własnych roślinek i drzewek bo tych mi brak najbardziej. Mam też maliny i za nie dziękuję właścicielom poprzednim bo pyszne są bardzo. A teraz trochę oprawy graficznej, bardzo przepraszam za jakość zdjęć ale robione komórką i zawsze jakoś tak na szybko
Tak było gdy odebraliśmy klucze
Prezes z kosiarą
Otis i Józek
tak sobie wymyśliłam i druga część
widok ogólny lewa strona i prawa strona na koniec miejsce na kawkę i półgębek
Na razie kończę i dalej szperam w necie w poszukiwaniu ciekawych wiadomości o roślinkach
Dobranoc
Maleństwo było zapuszczone strasznie, chwaszczory miałam miejscami po szyję, a do najmniejszych nie należę:) Znalazłam jednak parę roślinek cudem w tej dziczy uchowanych. Ale teraz już jakoś to wygląda, mamy już trawkę, jest gdzie zrobić kawkę i gdzie posadzić "półgębek";) Posadziłam też trochę własnych roślinek i drzewek bo tych mi brak najbardziej. Mam też maliny i za nie dziękuję właścicielom poprzednim bo pyszne są bardzo. A teraz trochę oprawy graficznej, bardzo przepraszam za jakość zdjęć ale robione komórką i zawsze jakoś tak na szybko
Tak było gdy odebraliśmy klucze
Prezes z kosiarą
Otis i Józek
tak sobie wymyśliłam i druga część
widok ogólny lewa strona i prawa strona na koniec miejsce na kawkę i półgębek
Na razie kończę i dalej szperam w necie w poszukiwaniu ciekawych wiadomości o roślinkach
Dobranoc
Witam Cię serdecznie w Twoim wątku jako pierwsza. Działeczka fajna, początki są zawsze trudne, ale widzę, że przy szczerych chęciach i pomocy najbliższych będzie piękniała bardzo szybko, choć po ostatnich fotkach widać, że jest czyściutko i zaczyna się robić kolorowo. Życzę aby piękniała dalej, czekam na dalsze fotki.
Mój ogród - moje hobby
Majka
Majka
Miło Cię widzieć wśród "ogrodowych zapaleńców" i tym bardziej się cieszymy, że będziemy mogli oglądać Twój zielony zakątek. Z tego, co pokazałaś, już wiele uporządkowaliście, widać, że pomysły też zaczęły się już rodzić i pomału realizować. A przy tak sympatycznej czworonożnej kompanii praca będzie jeszcze bardziej przyjemna Każdy kawałek, nawet niewielki, bardzo cieszy (wiem coś o tym bo sama mam taką działeczkę). Czekamy na więcej fotek. Chętnie będę do Ciebie tutaj zaglądać.
Witam. Działeczka fajna, początki są zawsze trudne, życzę samych sukcesów i czekam na dalsze fotki. Pozdrawiam
www.elutek.posadzdrzewo.pl
zobacz: http://forum.poradnikogrodniczy.pl/oto- ... vt5959.htm
Mając wolność, kwiaty, książki i księżyc, któż nie byłby w pełni szczęśliwy.* Autor: Oscar Wilde
zobacz: http://forum.poradnikogrodniczy.pl/oto- ... vt5959.htm
Mając wolność, kwiaty, książki i księżyc, któż nie byłby w pełni szczęśliwy.* Autor: Oscar Wilde
- MMARTA1982
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 615
- Rejestracja: 2011-03-17, 11:43
Witam i dziękuję za miłe powitanie w imieniu własnym i całej reszty.
Pracy rzeczywiście przed nami jeszcze bardzo dużo, ale każda nowa roślinka i coś zrobione z niczego ogromnie nas cieszy. Na razie i tak mamy za priorytet zlikwidować stertę "materiału budowlanego", którą mamy za przyczepką, a została po poprzednich właścicielach. Materiał budowlany to trochę tak na wyrost bo to kilkadziesiąt cegłówek, deski różnej długości i grubości, kantówki w rozmiarach wszystkich i dwóch jednakich raczej nie uświadczysz i pokłady kolejowe, przeważnie pogniłe ale kilka się uchowało w bardzo dobrym stanie i te nam się bardzo przydadzą m.in. na tarasik przed przyczepką. Poza tym blachy też różnego rodzaju, kawały wykładzin, folii, jakieś rury o kilometrowej długości i dużo więcej:) sterta przed dobraniem się do niej
A tu Prezes przy przebranej już stercie:)
A tu miejsce do wychodzenia czyli wychodek
Na razie tyle, idę robić kolacyjkę:)
Pracy rzeczywiście przed nami jeszcze bardzo dużo, ale każda nowa roślinka i coś zrobione z niczego ogromnie nas cieszy. Na razie i tak mamy za priorytet zlikwidować stertę "materiału budowlanego", którą mamy za przyczepką, a została po poprzednich właścicielach. Materiał budowlany to trochę tak na wyrost bo to kilkadziesiąt cegłówek, deski różnej długości i grubości, kantówki w rozmiarach wszystkich i dwóch jednakich raczej nie uświadczysz i pokłady kolejowe, przeważnie pogniłe ale kilka się uchowało w bardzo dobrym stanie i te nam się bardzo przydadzą m.in. na tarasik przed przyczepką. Poza tym blachy też różnego rodzaju, kawały wykładzin, folii, jakieś rury o kilometrowej długości i dużo więcej:) sterta przed dobraniem się do niej
A tu Prezes przy przebranej już stercie:)
A tu miejsce do wychodzenia czyli wychodek
Na razie tyle, idę robić kolacyjkę:)
Bardzo dobry początek, jak na początek . Dobrze, że już trawnik koszony przez odpowiednią osobę , dajecie radę .
Teraz porządkujesz jeszcze śmieci, ale to szybko zleci .
Tylko w wychodku brakuje wyciętego serduszka w drzwiach . Masz super sprawę z "zielonym maleństwem", niby niewiele, a ile będzie można jeszcze posadzić .
Teraz porządkujesz jeszcze śmieci, ale to szybko zleci .
Tylko w wychodku brakuje wyciętego serduszka w drzwiach . Masz super sprawę z "zielonym maleństwem", niby niewiele, a ile będzie można jeszcze posadzić .
Uwielbiam Tulipany, a Ty?
Forumka Kasia
Forumka Kasia
Witaj Iwonko Idziecie jak burza, zanim się obejrzysz będzie kolorowo Wychodek z tarasem super
Zobacz Moj skrawek zieleni
Witajcie.
Bardzo się cieszę, że Wam również się podoba Wychodek jest rzeczywiście super, nam również się podoba, a zamiast serduszka mamy odblaskowy trójkąt z przyczepki Co do trawnika to nerwy nam zszarpał strasznie A było to tak:
W zeszłym roku po przekopaniu działki zdążyłam zaznaczyć tylko jak będzie przebiegać grządka z kwiatami i miejsce ze świerczkami, prawą stronę i część lewej obsialiśmy trawą, nie mieliśmy walca, ani siewnika, więc poradziliśmy sobie tak, że deptaliśmy "nożnie" ziemię, żeby ją jakoś utwardzić, trawę siałam ręcznie mieszając ją z lekko wilgotną ziemią, a potem zaś deptanie Trochę się nadeptaliśmy ale trawka nam się odwdzięczyła prawie nie ma chwastów, trochę koniczynki białej, część której nie zdążyliśmy przerobić bo zrobiło się brzydko, a zaczęła już zarastać od nowa spryskałam randapem i zostawiłam na zimę. W tym roku już byłam mądrzejsza, znalazłam firmę która wypożycza sprzęt ogrodniczy, m.in. siewnik i walec z kolcami. Wyrandapowany kawałek znowu zaczął zarastać ale Prezes pobawił się w konia i takim dziwnym narzędziem, które trochę przypominało pług przeorał ten kawał wzdłuż i wszerz, ja powybierałam znowu chwaściory. Następnie prezes ze słowami na ustach "jakbym był koniem, to bym się powiesił" zaczął walcować ziemię wypożyczonym walcem, potem siał, potem grabił, potem znowu walcował, a na koniec włączył zraszacz na mgiełkę, co by zwilżyć nasionka trawki. I zaczęliśmy czekać na wspaniałą trawkę wysianą zgodnie ze wszystkimi możliwymi instrukcjami I zaczęła rosnąć tyle, że szybciej i bujniej rosły przeklęte chwaściory, trawkę można było zobaczyć odgarniając bujną lebiodkę Skosiliśmy chwastowisko i okazało się, że trawka rośnie jakoś plackami, tu więcej, tu w ogóle, no więc się zdenerwowałam, wygoniłam Prezesa po trawę do sklepu, ziemię miałam wykopaną na oczko, więc obsiałam wszystko ręcznie i teraz to już widać trawę
Tu widać wyraźnie jak przebiega granica po lewej między drzewkami
Bardzo się cieszę, że Wam również się podoba Wychodek jest rzeczywiście super, nam również się podoba, a zamiast serduszka mamy odblaskowy trójkąt z przyczepki Co do trawnika to nerwy nam zszarpał strasznie A było to tak:
W zeszłym roku po przekopaniu działki zdążyłam zaznaczyć tylko jak będzie przebiegać grządka z kwiatami i miejsce ze świerczkami, prawą stronę i część lewej obsialiśmy trawą, nie mieliśmy walca, ani siewnika, więc poradziliśmy sobie tak, że deptaliśmy "nożnie" ziemię, żeby ją jakoś utwardzić, trawę siałam ręcznie mieszając ją z lekko wilgotną ziemią, a potem zaś deptanie Trochę się nadeptaliśmy ale trawka nam się odwdzięczyła prawie nie ma chwastów, trochę koniczynki białej, część której nie zdążyliśmy przerobić bo zrobiło się brzydko, a zaczęła już zarastać od nowa spryskałam randapem i zostawiłam na zimę. W tym roku już byłam mądrzejsza, znalazłam firmę która wypożycza sprzęt ogrodniczy, m.in. siewnik i walec z kolcami. Wyrandapowany kawałek znowu zaczął zarastać ale Prezes pobawił się w konia i takim dziwnym narzędziem, które trochę przypominało pług przeorał ten kawał wzdłuż i wszerz, ja powybierałam znowu chwaściory. Następnie prezes ze słowami na ustach "jakbym był koniem, to bym się powiesił" zaczął walcować ziemię wypożyczonym walcem, potem siał, potem grabił, potem znowu walcował, a na koniec włączył zraszacz na mgiełkę, co by zwilżyć nasionka trawki. I zaczęliśmy czekać na wspaniałą trawkę wysianą zgodnie ze wszystkimi możliwymi instrukcjami I zaczęła rosnąć tyle, że szybciej i bujniej rosły przeklęte chwaściory, trawkę można było zobaczyć odgarniając bujną lebiodkę Skosiliśmy chwastowisko i okazało się, że trawka rośnie jakoś plackami, tu więcej, tu w ogóle, no więc się zdenerwowałam, wygoniłam Prezesa po trawę do sklepu, ziemię miałam wykopaną na oczko, więc obsiałam wszystko ręcznie i teraz to już widać trawę
Tu widać wyraźnie jak przebiega granica po lewej między drzewkami
To dlatego, że jakby była kolejka było gdzie poczekać hie hieanja pisze: Wychodek z tarasem super
Witam krajankę i prawie sąsiadkę.
Jak na jeden rok to zrobiliście dużo. A trawniczek z takim trudem wyhodowany będzie za parę lat ubywał z każdym rokiem. To jest pewne bo jak już załapałaś tego bakcyla ogrodowego to będziesz chciała mieć coraz to więcej pięknych kwiatów. Ale jak na razie to Prezes ma co robić.
Otis śliczniutki, podrap go za uchem ode mnie.
Jak na jeden rok to zrobiliście dużo. A trawniczek z takim trudem wyhodowany będzie za parę lat ubywał z każdym rokiem. To jest pewne bo jak już załapałaś tego bakcyla ogrodowego to będziesz chciała mieć coraz to więcej pięknych kwiatów. Ale jak na razie to Prezes ma co robić.
Otis śliczniutki, podrap go za uchem ode mnie.