Mój wiejski ogród w górach - Aneta
Mój wiejski ogród w górach - Aneta
Witam serdecznie.
Chciałabym pokazać Wam nasze miejsce na Ziemi. To bardzo stary ogród wiejski, użytkowy. Dom ma jakieś 150 lat, więc pewnie i ogród tyle samo. Kiedyś podobno przed domem był warzywnik, za domem sad. Niestety, drzew nie ma tutaj wiele, zastaliśmy jedynie bardzo stary bukszpan, złotokap, bieluń, olbrzymi krzew berberysu ottawskiego, żywotnika, grupę jałowców łuskowych, forsycję, krzew porzeczki w opłakanym stanie, śliwę i jabłoń. Drzew owocowych było znacznie więcej, co odkryliśmy po licznych karpach pozostałych po ich wycince. Jedną śliwę ścięliśmy sami, bo uschła zupełnie, a tę, która pozostała, trzeba odmłodzić, bo niemal zupełnie zdziczała.
Oczywiście całą tę "historyczną" roślinność, wraz z różami (wiele lat nieprzycinanymi), cebulami (kępy przebiśniegów, narcyzów i kilka tulipanów) oraz bylinami (piwonie, maki wschodnie, pierwiosnki i liliowce) zachowaliśmy, tylko niektóre przesadziliśmy w inne miejsca. Szczęśliwie sprowadziliśmy się zimą, bo na wiosnę odkryliśmy mnóstwo tych pięknych cebul i bylin, które latem (kiedy ogród widzieliśmy po raz pierwszy), były zupełnie zakryte trawami i bujnymi chwastami.
Teraz staramy się ogród uporządkować i urządzić po swojemu. Sadzimy drzewa owocowe i ozdobne (także dla cienia, bo ogród to istna patelnia, w każdym niemal zakątku), róże (zwłaszcza historyczne, bo je uwielbiam, i trochę angielskich i innych, które czasem dostaję od znajomych), krzewy owocowe i ozdobne, pnącza itd. Systematycznie odchwaszczamy też teren i gospodarujemy bez użycia agresywnych środków chemicznych, bo jesteśmy "zakręceni" na punkcie ekologicznej uprawy roślin. I tak mija nam czas...
Tak ogród wyglądał w lipcu 2007 r.:
Latem zeszłego roku wyglądał tak:
A wciąż wiele prac przed nami
Chciałabym pokazać Wam nasze miejsce na Ziemi. To bardzo stary ogród wiejski, użytkowy. Dom ma jakieś 150 lat, więc pewnie i ogród tyle samo. Kiedyś podobno przed domem był warzywnik, za domem sad. Niestety, drzew nie ma tutaj wiele, zastaliśmy jedynie bardzo stary bukszpan, złotokap, bieluń, olbrzymi krzew berberysu ottawskiego, żywotnika, grupę jałowców łuskowych, forsycję, krzew porzeczki w opłakanym stanie, śliwę i jabłoń. Drzew owocowych było znacznie więcej, co odkryliśmy po licznych karpach pozostałych po ich wycince. Jedną śliwę ścięliśmy sami, bo uschła zupełnie, a tę, która pozostała, trzeba odmłodzić, bo niemal zupełnie zdziczała.
Oczywiście całą tę "historyczną" roślinność, wraz z różami (wiele lat nieprzycinanymi), cebulami (kępy przebiśniegów, narcyzów i kilka tulipanów) oraz bylinami (piwonie, maki wschodnie, pierwiosnki i liliowce) zachowaliśmy, tylko niektóre przesadziliśmy w inne miejsca. Szczęśliwie sprowadziliśmy się zimą, bo na wiosnę odkryliśmy mnóstwo tych pięknych cebul i bylin, które latem (kiedy ogród widzieliśmy po raz pierwszy), były zupełnie zakryte trawami i bujnymi chwastami.
Teraz staramy się ogród uporządkować i urządzić po swojemu. Sadzimy drzewa owocowe i ozdobne (także dla cienia, bo ogród to istna patelnia, w każdym niemal zakątku), róże (zwłaszcza historyczne, bo je uwielbiam, i trochę angielskich i innych, które czasem dostaję od znajomych), krzewy owocowe i ozdobne, pnącza itd. Systematycznie odchwaszczamy też teren i gospodarujemy bez użycia agresywnych środków chemicznych, bo jesteśmy "zakręceni" na punkcie ekologicznej uprawy roślin. I tak mija nam czas...
Tak ogród wyglądał w lipcu 2007 r.:
Latem zeszłego roku wyglądał tak:
A wciąż wiele prac przed nami
pozdrawiam
Aneta
Aneta
Aneto, po tych trzech zdjęciach już widać efekty waszej pracy, a jak pokażesz kolejne to dopiero będziemy podziwiać i ogród i otoczenie, bo pewnie widoki też masz piękne sądząc po tych wzniesieniach.
Jak dobrze przeczytałam to jesteś gdzieś z pogranicza Belgii i Francji, mamy już jedną forumowiczkę z Belgii, silan to będziecie miały blisko do siebie.
Czekam na kolejne zdjęcia z Twojego ogrodu.
Jak dobrze przeczytałam to jesteś gdzieś z pogranicza Belgii i Francji, mamy już jedną forumowiczkę z Belgii, silan to będziecie miały blisko do siebie.
Czekam na kolejne zdjęcia z Twojego ogrodu.
A oto portrety roślin z naszego ogrodu. Na początek wiosna (głównie zeszłego roku, ale nie tylko):
kamelia, rośnie sobie w zacisznym miejscu od trzech lat (kupiona jako dwuletnia sadzonka) i wiosną pięknie kwitnie:
nasza mała jeszcze magnolia gwiaździsta:
pierwiosnek wyniosły Black Lace:
a tutaj taki ogólny wiosenny miszmasz:
kamelia, rośnie sobie w zacisznym miejscu od trzech lat (kupiona jako dwuletnia sadzonka) i wiosną pięknie kwitnie:
nasza mała jeszcze magnolia gwiaździsta:
pierwiosnek wyniosły Black Lace:
a tutaj taki ogólny wiosenny miszmasz:
pozdrawiam
Aneta
Aneta
Rzeczywiście widoki piękne, jak z mojego dzieciństwa w Beskidach u dziadków. Dlatego też to miejsce nas tak urzekło Ardeny leżą w jeszcze jednym państwie, na tyle małym, że góry te stanowią jego sporą część. A jakie to państwo? To taka mała zagadka I bardzo się cieszę, że jest na tym forum ktoś z okolicyedulkot pisze:Aneto, po tych trzech zdjęciach już widać efekty waszej pracy, a jak pokażesz kolejne to dopiero będziemy podziwiać i ogród i otoczenie, bo pewnie widoki też masz piękne sądząc po tych wzniesieniach.
Jak dobrze przeczytałam to jesteś gdzieś z pogranicza Belgii i Francji, mamy już jedną forumowiczkę z Belgii, silan to będziecie miały blisko do siebie.
Czekam na kolejne zdjęcia z Twojego ogrodu.
pozdrawiam
Aneta
Aneta
Przyjemnie to wygląda . Zwłaszcza podoba mi się drzewko
Luksemburg ...faktycznie "mała" zagadka
Luksemburg ...faktycznie "mała" zagadka
'"Stary las zanucił pieśń
zaklętą w pnie i korony drzew
Wiatru szum i rzeki szept
Powtarza wciąż słowiańską wieść" -Aminae
Mój "słowiański ogródek"
zaklętą w pnie i korony drzew
Wiatru szum i rzeki szept
Powtarza wciąż słowiańską wieść" -Aminae
Mój "słowiański ogródek"
Ogród uporządkowany aż miło popatrzeć, jeszcze troszkę nowych nasadzeń i będzie ślicznie, życzę dalszego zapału.
Mój ogród - moje hobby
Majka
Majka
Bardzo dziękuję za miłe słowa uznania. To bardzo pomaga Ogród ma w sumie ponad 10 arów, dotychczas udało nam się jako tako opanować jakąś 1/5 terenu. Z drugiej strony domu mamy sad, w którym posadziliśmy dwa krzewy aronii, gruszę Konferencję, gruszę azjatycką, wiśnię, jagodę kamczacką, pigwowca, maliny, a dzikie jeżyny i tak sobie rosną Jak już pisałam, rośnie tam też stara jabłoń, mocno zaniedbana, i śliwa, niemal zupełnie zdziczała, ale z tak słodkimi śliwkami, że nie trzeba było dodawać cukru do powideł Te stare drzewa próbujemy już drugi sezon odmładzać, może się uda
A zagadka oczywiście łatwa była, ale i tak gratuluję poprawnych odpowiedzi. W nagrodę zimowy widoczek z okolicy:
A zagadka oczywiście łatwa była, ale i tak gratuluję poprawnych odpowiedzi. W nagrodę zimowy widoczek z okolicy:
pozdrawiam
Aneta
Aneta
Odwiedziłam Twój ogród Aneto i powiem, że efekty Waszej pracy są naprawdę widoczne
Powiedz w jaki sposób ekologicznie walczyliście z chwastami?
My też nie zdecydowaliśmy się na chemię i ciągle walczę z perzem, mleczem i innymi głęboko korzeniącymi się chwastami.
My po 6-ciu latach karczowania krzaków i wszech-panującej leszczyny względnie poskromiliśmy jakieś 20 arów. Ale wystarczy chwila nieuwagi i ...
Życzę dalszych sukcesów .
Powiedz w jaki sposób ekologicznie walczyliście z chwastami?
My też nie zdecydowaliśmy się na chemię i ciągle walczę z perzem, mleczem i innymi głęboko korzeniącymi się chwastami.
My po 6-ciu latach karczowania krzaków i wszech-panującej leszczyny względnie poskromiliśmy jakieś 20 arów. Ale wystarczy chwila nieuwagi i ...
Życzę dalszych sukcesów .
Pozdrawiam Edyta
Trawnik zakładaliśmy od nowa. Przekopaliśmy ziemię, wybraliśmy, co się dało, ubiliśmy, poczekaliśmy, co wyrośnie, jeszcze raz przekopaliśmy/odchwaściliśmy/ubiliśmy i dopiero sialiśmy trawę. Oczywiście nadal na trawniku wyrastają chwasty, ale znacznie mniej liczne. Głównie mniszek i koniczyna różnoogonkowa. Na rabatkach pojawia się głównie jaskier rozłogowy, ale też mniszek, podagrycznik i inne. Jedyny sposób to plewienie i sadzenie roślin. Wysiało się też mnóstwo orlików, które niezwykle głęboko i mocno się korzenią - część zostawiłam, ale inne plewię. Mam też sporo pokrzyw - z rabatek usuwam, ale w innych miejscach, zwłaszcza gdzieś w kącie, zostawiam i mam potem na gnojówkę, a i motyle mają gdzie składać jaja. Teraz chwastów jest naprawdę mniej, staramy się nie dopuszczać do ich ponownego rozsiewania, a i w miarę przybywania nasadzeń dla roślin niepożądanych jest coraz mniej miejsca. Ale i tak staram się nie przejmować za bardzo mniszkiem czy koniczyną na trawniku, trudno i tak mi zawsze za plecami coś wyrośnie
pozdrawiam
Aneta
Aneta
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7920
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Anetko , 1/5 z dziesięciu arów to tez sporo , a efekty widac na zdjęciach. A od wiosny będzie coraz piękniej
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety