Mikoryza a nawozy sztuczne- pytanie do eksperta.
Mikoryza a nawozy sztuczne- pytanie do eksperta.
Mam zamiar zastosować mikoryzę do róż i tu moje pytanie, czy nie będzie szkodzić mikoryzie jeśli potem będę stosowała nawozy sztuczne do róż. Wiosną do roślin ozdobnych najczęściej stosuję azofoskę, potem albo specjalistyczne nawozy do konkretnej grupy roślin, albo nawozy potasowe, czy takie nawożenie nie uszkodzi strzępków grzybni mikoryzowej. Czy po zastosowaniu mikoryzy pozostaje mi już tylko nawożenie organiczne?
I jeszcze jedna sprawa, jeśli zastosuję mikoryzę pod rośliny wrzosowate to mogę bez szkody dla grzybni stosować siarczan amonu, środek zakwaszający podłoże?
I jeszcze jedna sprawa, jeśli zastosuję mikoryzę pod rośliny wrzosowate to mogę bez szkody dla grzybni stosować siarczan amonu, środek zakwaszający podłoże?
Witam; nawożenie róż jest najlepsze tym co lubią czyli obornik i inne nawozy organiczne. Nawozy sztuczne jak Azofoska to rozwiązanie zastępcze, które należy stosować z wielkim umiarem czyli niewiele. Zastosowana szczepionka mikoryzowa powinna wspomóc pobieranie składników mineralnych w stopniu wystarczającym aby zrezygnować z nawożenia mineralnego. Co do zakwaszania rododendronów, to funkcję ta przejmuje grzybnia ale akurat w tym przypadku polecam oszczędne nawożenie nawozami o spowolnionym działaniu typu Osmocote np. 20-40 g/ krzak. Reszte załatwić powinna mikoryza. Pozdrawiam
Re: Mikoryza a nawozy sztuczne- pytanie do eksperta.
Witam,
ponieważ w odpowiedzi z ubiegłego roku nie znalazłam jednoznacznego rozstrzygnięcia tej kwestii, ponawiam pytanie mojej poprzedniczki: czy nawozy mineralne mogą mieć negatywny wpływ na grzybnię mikoryzową, zastosowaną pod rośliny?
ponieważ w odpowiedzi z ubiegłego roku nie znalazłam jednoznacznego rozstrzygnięcia tej kwestii, ponawiam pytanie mojej poprzedniczki: czy nawozy mineralne mogą mieć negatywny wpływ na grzybnię mikoryzową, zastosowaną pod rośliny?
Pozdrawiam,
Magda
Magda
Re: Mikoryza a nawozy sztuczne- pytanie do eksperta.
Witam i również niejednoznacznie odpowiem; mogą mieć negatywny wpływ zarówno na roślinę jak i mikoryzę. Nadmiar powoduje zasolenie i toksyczne właściwości gleby, umiar zawsze jest wskazany. Nawożenie pod potrzeby a nie na zapas jest najlepsze. Pozdrawiam
Mikoryza a nawozy sztuczne
Magda.
Pan Włodzimierz jest przedstawicielem firmy Mykoflor jak również ekspertem na naszym forum.
Piastując tą funkcję obowiązują Go pewne zasady zawodowe jak i etyczne.
W pytaniu o grzyby mikoryzowe w innym temacie wymieniłaś nazwę innego producenta który również pozyskuje zarodniki przeznaczone do ochrony strefy korzeniowej roślin, a równocześnie jest reprezentowany przez innego dystrybutora.
Z tego co mi wiadomo to Pan Włodzimierz odpowiada tylko na pytania w działach które dotyczą ,, żywej grzybni mikoryzowej"-Mykoflor.
Być może się mylę ale ja nie liczyłbym na odpowiedź na zadane pytanie.
Ja jestem ogrodnikiem amatorem i gdy tylko piszę prawdę a do tego trzymam się panującego na tym forum regulaminu, to mogę walić prosto z mostu.
Odpowiadam na Twoje pytanie ,,czy nawozy mineralne mogą mieć negatywny wpływ na grzybnię mikoryzową, zastosowaną pod rośliny".
Nie mogą, a mają negatywny wpływ.
Nawozy mineralne zakwaszają glebę i kumulują substancje toksyczne.
Ponadto nie biorą udziału w powstawaniu warstwy próchnicznej ziemi.
Niepatogenne bakterie i grzyby żyją tylko w materii organicznej.
Grzyby natomiast biorące udział w procesie biochemicznym roślin w bardzo dużym stopniu uzależnione są od pożytecznych bakterii które zmniejszają swoją aktywność a nawet obumierają w zbyt kwaśnym środowisku.
Tak więc bez bakterii zdolność biologiczna grzybów maleje do zera.
Z tego wynika, że zaszczepiając grzyby mikoryzowe, w glebie musi znajdować się pewna ilość materii organicznej wraz z bakteriami które to razem tworzą pożyteczną mikroflorę glebową.
Zatem nawozom mineralnym mówię NIE
Pozdrawiam. Waldek.
Pan Włodzimierz jest przedstawicielem firmy Mykoflor jak również ekspertem na naszym forum.
Piastując tą funkcję obowiązują Go pewne zasady zawodowe jak i etyczne.
W pytaniu o grzyby mikoryzowe w innym temacie wymieniłaś nazwę innego producenta który również pozyskuje zarodniki przeznaczone do ochrony strefy korzeniowej roślin, a równocześnie jest reprezentowany przez innego dystrybutora.
Z tego co mi wiadomo to Pan Włodzimierz odpowiada tylko na pytania w działach które dotyczą ,, żywej grzybni mikoryzowej"-Mykoflor.
Być może się mylę ale ja nie liczyłbym na odpowiedź na zadane pytanie.
Ja jestem ogrodnikiem amatorem i gdy tylko piszę prawdę a do tego trzymam się panującego na tym forum regulaminu, to mogę walić prosto z mostu.
Odpowiadam na Twoje pytanie ,,czy nawozy mineralne mogą mieć negatywny wpływ na grzybnię mikoryzową, zastosowaną pod rośliny".
Nie mogą, a mają negatywny wpływ.
Nawozy mineralne zakwaszają glebę i kumulują substancje toksyczne.
Ponadto nie biorą udziału w powstawaniu warstwy próchnicznej ziemi.
Niepatogenne bakterie i grzyby żyją tylko w materii organicznej.
Grzyby natomiast biorące udział w procesie biochemicznym roślin w bardzo dużym stopniu uzależnione są od pożytecznych bakterii które zmniejszają swoją aktywność a nawet obumierają w zbyt kwaśnym środowisku.
Tak więc bez bakterii zdolność biologiczna grzybów maleje do zera.
Z tego wynika, że zaszczepiając grzyby mikoryzowe, w glebie musi znajdować się pewna ilość materii organicznej wraz z bakteriami które to razem tworzą pożyteczną mikroflorę glebową.
Zatem nawozom mineralnym mówię NIE
Pozdrawiam. Waldek.
,,Ogród, który żyje w zgodzie z naturą żyje pełnią życia"
Re: Mikoryza a nawozy sztuczne- pytanie do eksperta.
Co do moich pytań w innym wątku, to nie do końca rozumiem brak odpowiedzi. Preparat o który pytałam, nie jest chyba konkurencyjną mikoryzą, tylko jak zrozumiałam środkiem ochrony roślin. Powiązanie nawożenia obornikiem i mikoryzacji też chyba nie jest trudnym ani kontrowersyjnym tematem dla eksperta czy innych doświadczonych osób. Tak czy inaczej bardzo dziękuję Tobie Waldku za wyjaśnienia i odpowiedź odnośnie nawożenia mineralnego.
Pozdrawiam,
Magda
Magda
Re: Mikoryza a nawozy sztuczne- pytanie do eksperta.
Witam i nie rozumiem tego rabanu o nawozy w ogrodzie u osób które powinny w tym ogrodzie ograniczac chemię. Z nawozami jest jak z solą kuchenną; zastosowana z umiarem nie szkodzi ale przesolenie nikomu na zdrowie nie wychodzi. I tego należy się trzymać. Grzyby mikoryzowe jako żywe organizmy też mają pewien próg wytrzymałości na różne dodatki chemiczne i jego przekroczenie może je zabić. Problem z tym, że nie wiadomo tak naprawdę gdzie ten próg jest dla danego grzyba; kwestia gatunku, genotypu itp. Proponuję wiec potraktować moje wyjaśnienie jako alternatywę dla zdrowego ogrodu a dalej każdy ma prawo wyboru. Pozdrawiam i pisze taką prawdę jaką znam z doświadczenia również ogrodniczego.
Re: Mikoryza a nawozy sztuczne- pytanie do eksperta.
.Grzyby mikoryzowe jako żywe organizmy też mają pewien próg wytrzymałości na różne dodatki chemiczne i jego przekroczenie może je zabić. Problem z tym, że nie wiadomo tak naprawdę gdzie ten próg jest dla danego grzyba; kwestia gatunku, genotypu itp.
Ponieważ nie wiadomo gdzie tak naprawdę leży ten próg, to po co wogóle nosić się z zamiarem jego przekroczenia?
Panie Włodzimierzu.
Skoro już kupię Pański produkt który jest wspaniałym naturalnym biostymulatorem,
który wnikając pomalutku i dobrotliwie w delikatne włośniki korzeni, będzie razem z tym całym złożonym systemem tworzył niczym nie zakłóconą symbiozę,
poza tym wraz z ogromną gromadką dobroczynnych mikroorganizmów i mezofauną w której istnieją organizmy zdolne przenosić i wydalać w nienaruszonym stanie zarodniki grzybów mikoryzowych,
będą razem tworzyć zamknięty system obiegu materii, to po co im tą całą sielankę zaburzać niszczycielskimi syntetycznymi minerałami dla których nie ma tam już po prostu miejsca.
Czy szczypta soli naprawdę wyraźnie poprawi smak gotowanych ziemniaków?
Pozdrawiam. Waldek.
,,Ogród, który żyje w zgodzie z naturą żyje pełnią życia"
Re: Mikoryza a nawozy sztuczne- pytanie do eksperta.
Oczywiście, że zgadzam sie z takim stanowiskiem, gdyz ja staram się mało solić i mogę zjeść nie posolone ziemniaki. To bogactwo życia podziemnego moje szczepionki tylko rozpoczynają, dalej to juz robi Natura i niech tak pozostanie. Primum non nocere. Pozdrawiam i pamiętam "errare humanum est..."