Witam, jak już wspomniałam, pierwszy rok próbuję swoich sił. Ogródek jest mały i niestety nie jestem w nim na co dzień, gdyż zaglądam tylko do niego przy odwiedzinach chłopaka, bo to na jego działce się rozpanoszyłam z moimi roślinkami Moimi zagorzałymi przeciwnikami są kury sąsiada, które przelatują przez ogrodzenia raz po raz robiąc rewolucje w ogródku, co gdy zobaczę kolejną roślinę daleko w trawie albo wymieszaną z korą, doprowadza mnie do szału hehe. Wokoło rosną także drzewa owocowe, które niestety od jakiegoś czasu zrzucają liście, wiec one także uprzykrzają mi życie. Nie poddaję się jednak i coś tam sobie działam.
Zapraszam do oglądnięcia. Ania https://picasaweb.google.com/1090529859 ... f_l_6bPvwE
Całkiem fajnie. Najbardziej podoba mi się 'skalniaczek' z ostatniego zdjęcia z tym krzaczkiem w stylu bonsai. Jak na działania z doskoku i szalejące kury całkiem dobre efekty.
Dziękuję Wam za ciepłe przyjęcie
Jakoś 3 dni temu posadziłam zimowity, a dziś krokusy jesienne, martwiłam się czy nie za późno ale ku mojej radości jeden biały zimowit chyba ma zamiar zaczynać kwitnąć.
Dodam jeszcze kilka dzisiejszych fotek. Pozdrawiam gorąco.
Roślinka o którą pytasz, to tojeść rozesłana. Lubi ponoć wilgotne stanowisko, ale u mnie pięknie się ścieli i tam, gdzie sucho, i tam gdzie wilgoć. Nawet w wodzie potrafi rosnąć. Kwitnie wdzięcznie na żółto.
Moimi zagorzałymi przeciwnikami są kury sąsiada, które przelatują przez ogrodzenia raz po raz robiąc rewolucje w ogródku, co gdy zobaczę kolejną roślinę daleko w trawie albo wymieszaną z korą, doprowadza mnie do szału hehe. Wokoło rosną także drzewa owocowe, które niestety od jakiegoś czasu zrzucają liście, wiec one także uprzykrzają mi życie. Nie poddaję się jednak i coś tam sobie działam.
! Heh...
.
