Bitwa o pietruszkę - udowodnij, że warzywa są fajne!
-
- Lubi podyskutować
- Posty: 54
- Rejestracja: 2009-08-14, 21:04
Re: Bitwa o pietruszkę - udowodnij, że warzywa są fajne!
Tematem mojej odpowiedzi jest przedstawienie nietypowych i zabawnych pomidorków jakie mi urosły pod folią. Pomidorki te urosły na jednym krzaczku, jest to jakiś gatunek pomidora, którego nasiona dostałem z Anglii.
Re: Bitwa o pietruszkę - udowodnij, że warzywa są fajne!
Temat:Twoje sukcesy w uprawie warzyw, owoców lub ziół.
a na mojej działce...
Koło mego domu mam działkę niedużą, kwadransik spacerkiem lub chwilę rowerkiem.
Jest tam mała altanka nieco odnowiona, pochwalić się mogę,że mój mąż tego dokonał.
Rządek tui rośnie na trawce, dzieci huśtają się na huśtawce.
Gdy tylko słonko mocniej przyświeci, radochę mają nie tylko dzieci.
Po pracy należy się odpoczynku chwila:zimne napoje i kiełbaska z grilla.
Lecz nie sama trawa na działce mojej rośnie, jest kilka rabatek przy sąsiadowej sośnie.
Na jednej bukszpany, trzmielina, wrzosy i rojniki, a drugiej powój trochę bardziej dziki.
Trzecia różami usłana, w lawendowej woni cała skąpana.
Jeszcze jedna przy domku różności ma wiele:kępa lilii, hortensje i cebulowi przyjaciele.
W innej części ogrodu jest warzywnik mały, to był pierwszy sezon więc zadbany cały.
Rosły tu rzodkiewki, marchew, strąki groszku, różnych warzyw wiele - wszystkiego po troszku.
A gdy przyszło lato, upala pora, plewić się nie chciało ni z rana ni z wieczora.
Dnia lipcowego, bardzo pochmurnego nagle wyszło słonko zza deszczowych chmurek gdy dojrzałam wśród liści MÓJ PIERWSZY OGÓREK!!!
Zjeść go od razu czy zamarynować? A może mizerię do obiadu zaserwować? NIE! Poczekać aż urośnie i sfotografować.
Pod koniec lata wiele było dni bardzo pogodnych, udało mi się zebrać kosz DYNI OZDOBNYCH.
Pasiaste, nakrapiane, żółte i zielone, zdarzyły się nawet dwukolorowe.
Przez całą jesień ozdabiały me mieszkanie, nadwyżkę rozdałam znajomym i mamie.
Gdy przyszła jesień, chłodniejsza pora, warzywnika sprzątanie zeszło mi do wieczora.
Do tego owoce: sąsiadowe śliwki, tylko kilka gruszek, ale za to cała skrzynka słodziutkich JABŁUSZEK.
Do dziś je zajada cała ma rodzinka, na samą myśl o nich już cieknie mi ślinka.
Dużo się działo w mym ogrodzie przez rok cały, opisać wszystkiego nie sposób, mam jednak nadzieję że wierszyk mój zielony przeczyta chociaż kilka osób.
a na mojej działce...
Koło mego domu mam działkę niedużą, kwadransik spacerkiem lub chwilę rowerkiem.
Jest tam mała altanka nieco odnowiona, pochwalić się mogę,że mój mąż tego dokonał.
Rządek tui rośnie na trawce, dzieci huśtają się na huśtawce.
Gdy tylko słonko mocniej przyświeci, radochę mają nie tylko dzieci.
Po pracy należy się odpoczynku chwila:zimne napoje i kiełbaska z grilla.
Lecz nie sama trawa na działce mojej rośnie, jest kilka rabatek przy sąsiadowej sośnie.
Na jednej bukszpany, trzmielina, wrzosy i rojniki, a drugiej powój trochę bardziej dziki.
Trzecia różami usłana, w lawendowej woni cała skąpana.
Jeszcze jedna przy domku różności ma wiele:kępa lilii, hortensje i cebulowi przyjaciele.
W innej części ogrodu jest warzywnik mały, to był pierwszy sezon więc zadbany cały.
Rosły tu rzodkiewki, marchew, strąki groszku, różnych warzyw wiele - wszystkiego po troszku.
A gdy przyszło lato, upala pora, plewić się nie chciało ni z rana ni z wieczora.
Dnia lipcowego, bardzo pochmurnego nagle wyszło słonko zza deszczowych chmurek gdy dojrzałam wśród liści MÓJ PIERWSZY OGÓREK!!!
Zjeść go od razu czy zamarynować? A może mizerię do obiadu zaserwować? NIE! Poczekać aż urośnie i sfotografować.
Pod koniec lata wiele było dni bardzo pogodnych, udało mi się zebrać kosz DYNI OZDOBNYCH.
Pasiaste, nakrapiane, żółte i zielone, zdarzyły się nawet dwukolorowe.
Przez całą jesień ozdabiały me mieszkanie, nadwyżkę rozdałam znajomym i mamie.
Gdy przyszła jesień, chłodniejsza pora, warzywnika sprzątanie zeszło mi do wieczora.
Do tego owoce: sąsiadowe śliwki, tylko kilka gruszek, ale za to cała skrzynka słodziutkich JABŁUSZEK.
Do dziś je zajada cała ma rodzinka, na samą myśl o nich już cieknie mi ślinka.
Dużo się działo w mym ogrodzie przez rok cały, opisać wszystkiego nie sposób, mam jednak nadzieję że wierszyk mój zielony przeczyta chociaż kilka osób.
Re: Bitwa o pietruszkę - udowodnij, że warzywa są fajne!
Przedstawiam kilka z moich zielarskich upraw.
Re: Bitwa o pietruszkę - udowodnij, że warzywa są fajne!
Uprawa gigantów stała się moim hobby, odkąd na własne oczy przekonałem się, że dynie mogą urosnąć tak duże. Sam uprawa jednak wymaga wiele pracy, a naprawdę dobre wyniki uzyskuje się, wykonując naprawdę solidną pracę przy nich. Jednak jestem zdania, że warto. Rosnący gigant sprawia wiele satysfakcji, gdy praktycznie z dnia na dzień, można zaobserwować naocznie ich wzrost. Mimo, że uprawiam dynie giganty trzeci rok, to ciągle się uczę ich uprawy, by uzyskiwać coraz to lepsze wyniki.
Re: Bitwa o pietruszkę - udowodnij, że warzywa są fajne!
Poprzedni rok by rokiem "bitwy o pomidora" od niedawna mieszkamy na wsi, naszym priorytetem było, aby mieć swoje warzywa i owoce. Przygodę z warzywnikiem zaczęliśmy od zakupu "Wpływu Księżyca 2014" pana Czuksanowa - wg niego dokonywaliśmy wszystkich prac, sialiśmy, sadziliśmy i podlewaliśmy wg kalendarza. Wybraliśmy też odmiany warzyw polecane dla początkujących ogrodników. Wczesną wiosną mąż sam zbudował niedużą folię na pomidory i paprykę, ja wysiałam nasiona i czekała, czekałam.. po 7 dniach wykiełkował pomidor Brutus, po 14 dniach Krakus, a po 17 dniach papryka. Dbaliśmy o te małe roślinki, podlewaliśmy, nawoziliśmy mając na uwadze zapotrzebowanie na N:P:K, pikowaliśmy (tu pomagała pięcioletnia córka), aż wreszcie posadziliśmy je do folii. Nie były tak duże jak krzaki, które widziałam na targu, ale posadzone w dobrze przygotowanym podłożu rosły jak szalone! Stosowaliśmy tylko ekologiczne opryski (np. octan wapnia) i uniknęliśmy nawet zarazy ziemniaczanej, która zniszczyła pomidory sąsiada. Szczęście początkujących - może, ale mieliśmy dużo frajdy z tych naszych pomidorów, aż doczekaliśmy pierwszych owoców, a potem okazało się, że nie damy rady przejeść takiej ilości owoców Uszczęśliwialiśmy więc znajomych i rodzinę naszymi ekopomidorami.
Zapisywaliśmy też rekordowe rozmiary, jakie osiągały nasze Brutusy - rekordzista osiągnął 83 dag!
W tym roku już nie możemy się doczekać początku sezonu! Równie bardzo jak jeść pomidory lubimy sianie, dbanie, sadzenie, codzienne doglądanie, zapylanie..
Re: Bitwa o pietruszkę - udowodnij, że warzywa są fajne!
Przedstawiam koperek, który wyrósł mi w 2013 roku. Zdjęcia (oraz krótki filmik) zrobiłam telefonem komórkowym na tle drzwi żeby mieć punkt odniesienia i zatytułowałam je: Koper gigant, gdyż wyróżniał się "wzrostem". Był nawet wyższy ode mnie. Zdjęcia zachowałam na pamiątkę i dziś dzielę się nimi z Wami.
Re: Bitwa o pietruszkę - udowodnij, że warzywa są fajne!
Ogrodem zajmuję się dopiero od kilku lat. W pierwszej kolejności, każdy oczyszczony kawałek ziemi, przeznaczałam pod uprawę warzyw. Wiadomo, że obecnie warzywa są dostępne w sklepach przez cały rok. Jednak warzywa z własnego ogródka, to warzywa o tyle bardziej wartościowe, że po prostu wiemy, co jemy.
Warzywa uprawiane w moim ogrodzie są wolne od nawozów sztucznych i innych "wynalazków" stosowanych przez przemysł spożywczy i przetwórczy. Do nawożenia swoich upraw używam kompost i gnojówkę z pokrzyw. Zależy mi na zdrowych warzywach z uwagi na wnuki, które są alergikami.
Bardzo cieszy mnie uprawa pomidorów i papryki, które przynajmniej dotychczas, zawsze się udawały. Gotowych rozsad nie kupuję. Sama sieje i robię rozsady. Część sadzę w tunelu foliowym (własnej roboty), a część na wolnym powietrzu. Po posadzeniu pomidory kilkakrotnie opryskuję mlekiem, potem zasilam gnojówką. .
Ostatnie (jeszcze zielone) pomidory i papryki zbierałam dzień przed zapowiadanym przymrozkiem. Dojrzewały w domu i dotrwały do grudnia. Wcześniej z pomidorów porobiłam przetwory na zimę (przeciery, soki).
Papryka urosła bardzo duża, mięsista. Posadziłam dwa gatunki. To jeden z nich Z ciekawostek pierwszy raz posiałam melony. Cudów się nie spodziewałam, ale, o dziwo, urosły bardzo dorodne. Zdążyły dojrzeć. Było ich 11 sztuk. Dla dzieci to była prawdziwa frajda. Nie mam zdjęć jakichś wyjątkowych, zabawnych okazów warzyw, czy owoców. Dla mnie najważniejsze jest, że zawsze mam zdrowe i obfite plony. Przetwory czy mrożonki z darów z ogrodu wystarczają na zimę dla całej rodziny. I dlatego też, dla mnie wszystkie warzywa i owoce są fajne.
Warzywa uprawiane w moim ogrodzie są wolne od nawozów sztucznych i innych "wynalazków" stosowanych przez przemysł spożywczy i przetwórczy. Do nawożenia swoich upraw używam kompost i gnojówkę z pokrzyw. Zależy mi na zdrowych warzywach z uwagi na wnuki, które są alergikami.
Bardzo cieszy mnie uprawa pomidorów i papryki, które przynajmniej dotychczas, zawsze się udawały. Gotowych rozsad nie kupuję. Sama sieje i robię rozsady. Część sadzę w tunelu foliowym (własnej roboty), a część na wolnym powietrzu. Po posadzeniu pomidory kilkakrotnie opryskuję mlekiem, potem zasilam gnojówką. .
Ostatnie (jeszcze zielone) pomidory i papryki zbierałam dzień przed zapowiadanym przymrozkiem. Dojrzewały w domu i dotrwały do grudnia. Wcześniej z pomidorów porobiłam przetwory na zimę (przeciery, soki).
Papryka urosła bardzo duża, mięsista. Posadziłam dwa gatunki. To jeden z nich Z ciekawostek pierwszy raz posiałam melony. Cudów się nie spodziewałam, ale, o dziwo, urosły bardzo dorodne. Zdążyły dojrzeć. Było ich 11 sztuk. Dla dzieci to była prawdziwa frajda. Nie mam zdjęć jakichś wyjątkowych, zabawnych okazów warzyw, czy owoców. Dla mnie najważniejsze jest, że zawsze mam zdrowe i obfite plony. Przetwory czy mrożonki z darów z ogrodu wystarczają na zimę dla całej rodziny. I dlatego też, dla mnie wszystkie warzywa i owoce są fajne.
Re: Bitwa o pietruszkę - udowodnij, że warzywa są fajne!
Zakończyliśmy etap przyjmowania prac konkursowych. Wszystkim uczestnikom bardzo dziękuję. Wasze prace są już widoczne. Czekamy teraz na werdykt jurorów
Rafał
Re: Bitwa o pietruszkę - udowodnij, że warzywa są fajne!
Mam już wyniki konkursu. Pomiędzy jurorami były duże rozbieżności. Wasze prace były bardzo ciekawe, dużo fajnych zdjęć i ciekawych historii o uprawianych warzywach, ziołach i owocach, a nawet trafił się wierszyk... dlatego ciężko było wybrać te 5 najlepszych prac konkursowych.
Ostatecznie zdecydowaliśmy, że nagrody otrzymają następujące osoby (kolejność alfabetyczna - nie rozstrzygaliśmy która z nagrodzonych prac jest najlepsza):
Aga.Sz.
goskamaja
mikolaja
szczepcio 38
tadek
Osoby z tej listy proszę o przesłanie do mnie na PW Waszych adresów, na które mogę wysłać nagrody. Wysyłka będzie w przyszłym tygodniu.
Nagrodzonym gratuluję, a wszystkim uczestnikom dziękuję za udział. Bardzo miło było podziwiać Wasze osiągi w uprawie warzyw, ziół i owoców
Kto chciałby pogratulować zwycięzcom, przypominam że mamy na to wątek w "kawiarence":
tu składamy gratulacje
Ostatecznie zdecydowaliśmy, że nagrody otrzymają następujące osoby (kolejność alfabetyczna - nie rozstrzygaliśmy która z nagrodzonych prac jest najlepsza):
Aga.Sz.
goskamaja
mikolaja
szczepcio 38
tadek
Osoby z tej listy proszę o przesłanie do mnie na PW Waszych adresów, na które mogę wysłać nagrody. Wysyłka będzie w przyszłym tygodniu.
Nagrodzonym gratuluję, a wszystkim uczestnikom dziękuję za udział. Bardzo miło było podziwiać Wasze osiągi w uprawie warzyw, ziół i owoców
Kto chciałby pogratulować zwycięzcom, przypominam że mamy na to wątek w "kawiarence":
tu składamy gratulacje
Rafał