Bardzo zaintrygowała mnie roślinka o nazwie komosa rózgowa. Rośnie sobie to podobno bujnie i ma jadalne, smaczne owocki podobne do malin/truskawek. Chciałabym tę komosę zasiać w donicy na balkonie. Czy ktoś miał już jakieś doświadczenia z tą rośliną? Czy łatwo ją uprawiać i czy warto? Bardzo jestem ciekawa tych owocków.
Ja nie mam u siebie komosy, przeczytałam natomiast, że nie tylko jej owoce są jadalne, ale także liście, przyprawiane jak szpinak. I podobno jest bardzo prosta w uprawie. Lubi glebę żyzną, umiarkowanie wilgotną i pełne nasłonecznienie.
Kwiat żyje, kocha i przemawia cudownym językiem. (Peter Rosegger)
Faalka Komosa rózgowa jest bardzo łatwa w uprawie. Najładniejsze owoce ma odmiana Strowbery Sticks. Doskonale uprawia sie ją w pojemnikach. Nasiona wysiewa się w kwietniu pod osłonami lub w 1 połowie maja wprost do gruntu. Kiełkują już po 7 do 14 dni. Kwitnie od lipca do września. Komosa lubi stanowisko słoneczne i glebę umiarkowanie wilgotną. Owoce są doskonałe dodane do sałatek.
Będziesz miała jednocześnie roślinę ozdobną i warzywną.
W smaku przypominają truskawki, ale są malutkie mniejsze od poziomek.Ja posiałam w zeszłym roku w pojemnikach, ładnie się prezentowały jako roślina ale owoce lekko przeszły goryczką .Wysiej spróbuj, może Twoje będą lepsze.
Witam osoby zainteresowane roślinami dziwnymi,a także zdrowotnymi. Komosę uprawiam od dwudziestu lat. Dawno przywiozłam nasiona z zagranicy.Owocki cudne, nawet większe od poziomek, smaku nie za bardzo, ale dodane do sałatki stanowią piękną ozdobę.Liście też dorzucam do sałatki. Jeśli chodzi o uprawę ,to nie bawię się w sadzonki.Na wiosnę wysiałam pierwszy raz na miejsce stałe i potem już tylko pozostawiam przestarzałą roślinę by sama się jesienią wysiała. Zupełnie bez problemu wyrastają na wiosnę, a nawet trzeba trochę przerwać. Maria W.
