Jak przyciąć rododendrona?

[Rózana aleja]

Mam na działeczce rododendrona,wykonałam zdjecia aktualnie,czytałam w Poradniku Ogrodniczym, że jesli ma ogołocone łodyzki a u dołu ma swieze przyrosty(?) mozna smiało sciąć mu wszystkie łodyzki.Pisano tez o oberwaniu jakiegos paka na wzrost i kwitnienie ,który to pąk?

Mój bidulek w całej okazałości

tak własnie wyglada od dołu

no i jeszcze jedna fotka,ma ok. 60 cm.

Prosze o rade jak zadbac o niego?

[tadek]

.
Czy Twój rododendron rośnie w cieniu? Pełne słonce jemu nie sprzyja.

Zakwaszaj ziemię w okół rododendronu, i regularnie podlewaj.
Mój sąsiad zasilał też swoje krzewy rozrzedzona maślanką. Nie pamiętam już w jakim stosunku i jak często. Twierdził że to najlepszy zakwaszasz.

A w Poradniku Ogrodniczym chodziło o pąki szczytowe...

Wiosną wycinamy zaschnięte i przemarznięte pędy. W tym czasie można też pobudzić młode azalie do rozkrzewienia, lekko je przycinając (różanecznikom "właściwym" wystarczy wyłamać pąk szczytowy). Starsze krzewy, które straciły wiele dolnych liści i brzydko wyglądają, warto odmłodzić, przycinając wszystkie pędy, nawet te grube. Po skróceniu gałęzi w ciągu kilku tygodni z pąków śpiących wyrasta dużo młodych gałązek. Jeżeli nie mamy pewności czy krzew jest wystarczająco silny by wytrzymać tak radykalne cięcie, możemy odmłodzić wiosną połowę krzewu, a pozostałą część w następnym roku. Więcej...

[Elzbieta M]

Wioletko , to młody rododendron - ja bym nie przycinała, dałabym mu trochę czasu , podkarmiła odpowiednim nawozem. Widać , że ma pąki kwiatowe - bo chyba nie liściowe? ( kwiatowe są bardziej okrągłe , liściowe - wysmukłe)

[tadek]

.
Jestem tego samego zdania co Ela.
Daj jemu na razie spokój, podkarmiaj, i pamiętaj o podlewaniu.

[Rózana aleja]

.
Czy Twój rododendron rośnie w cieniu? Pełne słonce jemu nie sprzyja.

Zakwaszaj ziemię w okół rododendronu, i regularnie podlewaj.
Mój sąsiad zasilał też swoje krzewy rozrzedzona maślanką. Nie pamiętam już w jakim stosunku i jak często. Twierdził że to najlepszy zakwaszasz.

A w Poradniku Ogrodniczym chodziło o pąki szczytowe...

Wiosną wycinamy zaschnięte i przemarznięte pędy. W tym czasie można też pobudzić młode azalie do rozkrzewienia, lekko je przycinając (różanecznikom "właściwym" wystarczy wyłamać pąk szczytowy). Starsze krzewy, które straciły wiele dolnych liści i brzydko wyglądają, warto odmłodzić, przycinając wszystkie pędy, nawet te grube. Po skróceniu gałęzi w ciągu kilku tygodni z pąków śpiących wyrasta dużo młodych gałązek. Jeżeli nie mamy pewności czy krzew jest wystarczająco silny by wytrzymać tak radykalne cięcie, możemy odmłodzić wiosną połowę krzewu, a pozostałą część w następnym roku. Więcej...

1-Prz.jpg

ale super !!!juz wiem, świetnie to pookazales Tadku chyba teraz jest juz odpowiednia pora by to zrobic?
Rododendron rosnie w słoncu-kupiłam działeczke niestety ale czesciowo zagospodarowana

[Rózana aleja]

Wioletko , to młody rododendron - ja bym nie przycinała, dałabym mu trochę czasu , podkarmiła odpowiednim nawozem. Widać , że ma pąki kwiatowe - bo chyba nie liściowe? ( kwiatowe są bardziej okrągłe , liściowe - wysmukłe)

Elu, czy odpowiedni nawóz, to np. wieloskładnikowy OSMOCATE?Taki zamierzam kupić bo nadaje sie do wielu roslin w moim ogrodzie.

[Elzbieta M]

Sugerowałabym specjalny nawóz do rododendronów , azalii i roślin kwasolubnych. Możesz też podlewać rozpuszczonym w wodzie siarczanem amonu - 1-2 łyzki na wiadro wody, najlepiej podlewać deszczówką, przynajmniej te rośliny kwasolubne

[Petrus]

Tak jak Ela i Tadek piszą nie trzeba go przycinać, bo jest jeszcze młodziutki. Tam ze 3 pąki ma kwiatowe, więc jak rozwiną się kwiaty i przekwitnie cały kwiatostan odrywa się go a tuż pod kwiatostanem wyrastają nowe pędy. Z reguły tak 4-5 nowych pędów wokół starego kwiatostanu się pojawia więc rodki same się rozkrzewiają i nie trzeba ich ciąć.
Wystarczy jak zakupisz nawóz dla różaneczników i azalii i sprawa będzie załatwiona. Wszystko potem pisze na opakowaniu jak go stosować. Lepsze są te osmocote bo przez kilka miesięcy (np. 3 lub 6) uwalniają składniki odżywcze i dokarmiają rododendrony. Jest też znikome przenawożenie i popalenie roślin, gdy uzyje się np. za dużo siarczanu amonu czy saletry itd.

[Rózana aleja]

Tak jak Ela i Tadek piszą nie trzeba go przycinać, bo jest jeszcze młodziutki. Tam ze 3 pąki ma kwiatowe, więc jak rozwiną się kwiaty i przekwitnie cały kwiatostan odrywa się go a tuż pod kwiatostanem wyrastają nowe pędy. Z reguły tak 4-5 nowych pędów wokół starego kwiatostanu się pojawia więc rodki same się rozkrzewiają i nie trzeba ich ciąć.
Wystarczy jak zakupisz nawóz dla różaneczników i azalii i sprawa będzie załatwiona. Wszystko potem pisze na opakowaniu jak go stosować. Lepsze są te osmocote bo przez kilka miesięcy (np. 3 lub 6) uwalniają składniki odżywcze i dokarmiają rododendrony. Jest też znikome przenawożenie i popalenie roślin, gdy uzyje się np. za dużo siarczanu amonu czy saletry itd.

Doznałam chwilowej dezorientacji w notce Tadka jest napisane ze paki szczytowe obrywa sie wiosna i zaznaczył je na moim zdjeciu, a z Twojej informacji wynika,ze to sa paki kwiatowe i mam je uszczknąc po przekwitnieciu,tak?

[Rózana aleja]

.
Czy Twój rododendron rośnie w cieniu? Pełne słonce jemu nie sprzyja.

Zakwaszaj ziemię w okół rododendronu, i regularnie podlewaj.
Mój sąsiad zasilał też swoje krzewy rozrzedzona maślanką. Nie pamiętam już w jakim stosunku i jak często. Twierdził że to najlepszy zakwaszasz.

A w Poradniku Ogrodniczym chodziło o pąki szczytowe...

Wiosną wycinamy zaschnięte i przemarznięte pędy. W tym czasie można też pobudzić młode azalie do rozkrzewienia, lekko je przycinając (różanecznikom "właściwym" wystarczy wyłamać pąk szczytowy). Starsze krzewy, które straciły wiele dolnych liści i brzydko wyglądają, warto odmłodzić, przycinając wszystkie pędy, nawet te grube. Po skróceniu gałęzi w ciągu kilku tygodni z pąków śpiących wyrasta dużo młodych gałązek. Jeżeli nie mamy pewności czy krzew jest wystarczająco silny by wytrzymać tak radykalne cięcie, możemy odmłodzić wiosną połowę krzewu, a pozostałą część w następnym roku. Więcej...

1-Prz.jpg

Tadku, to ja mam teraz cos uszczknąć czy dopiero po przekwitnieciu jak pisze ponizej Petrus,bo juz doznałam chwilowej dekonsternacji

[Elzbieta M]

Wioletko , nic teraz nie uszczykuj, zrób jak radzi Petrus. Daj temu młodemu rodkowi zakwitnąć , a po przekwitnięciu oberwij delikatnie zasychające kwiatostany. Zobaczysz , że po oberwaniu pokażą się najpewniej 2 młodziutkie pędy, ( przy każdym kwiatostanie) - co zagęści krzew , a o to Ci właśnie chodzi

[Petrus]

Po prostu w notce od Tadka nie jest szczegółowo opisane kiedy uszczyknąć pak. Powinno tam być napisane że dotyczy to tylko pąków z których nie wyrośnie kwiat.
Tak jak pisałem wyżej i Tak jak napisała Ela, na razie zostaw go w spokoju. Z tych paków z których ma zakwitnąć to zakwitnie. Jak przekwitnie chociaż jeden kwiatostan to z reszty paków wyrosną nowe pędy.

[Shani]

Cześć wszystkim

Odświeżam kolejny temat.
Na działce ROD którą kupiliśmy był dorodny wizualnie różanecznik. Niestety kondycyjnie zaniedbany. Sprawiał wrażenie okazałego, ale był chory i w środku był pusty - pełno suchych gałęzi, reszta to długie gałęzie, a na nich kilka liści. Postanowiłam go w tym roku trochę przyciąć. Nie odważyłam się jednak na radykalne cięcie, bo nie wiem od jak dawna nie był nawożony i zakwaszany torfem Usunęłam to co było suche i przycięłam te najbardziej zdziczałe gałęzie.

Wrzucam zdjęcia po moim cięciu. Zastanawiam się czy jeszcze coś przyciąć czy wstrzymać się do przyszłego roku i dać mu trochę czasu?

Czy pąki uśpione widać gołym okiem na gałęziach? Czy one dopiero pojawiają się po radykalnym cięciu? Czy ktoś ciął różanecznika takiej wielkości i może dodać odwagi i pochwalić się efektami?

[Petrus]

Cześć. Twój różanecznik wygląda bardzo dobrze. Nie musisz nic już przycinać. Jak na taki okaz to jest ładny. Jedynie możesz wokół niego rozsypać nawóz długodziałający i dodac np. warstewkę 5 cm świeżego kwaśnego torfu wokół niego. Ewentualnie żeby zasłonić dolne łyse gałęzie z tej jednej strony możesz posadzić coś pod nim np. kiścień czy pierisa

[Shani]

Dzięki za poradę
No niestety te łyse boki to efekt ścisku, był upchnięty między dwie inne, ale martwe już rośliny. Mam cichą nadzieję, że się kiedyś w tych miejscach zagęści.