Duże, stare drzewa przy domu - czy można wyciąć?
Duże, stare drzewa przy domu - czy można wyciąć?
Witam
Nie znalazłam w internecie satysfakcjonującej odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie: co zrobić ze starymi, 60-cio i 100-letnimi drzewami przy domu?
Mam 100-letnie dwie lipy w odległości 1 (słownie:jednego) metra od domu, korzenie pod domem na szczęście nie uszkodziły fundamentów, około 1/3 wysokości koron wystaje nad dach i nad nim się zwiesza. Zaczęłam się zastanawiać, czy nie obciąć koron na równi z dachem, ale współwłaściciel domu nie chce słyszeć o przycinaniu, bo "do tej pory nic się nie stało". On tam przyjeżdża tylko w lecie, ja mam zamieszkać na stałe. Dodam jeszcze, że po przeciwnej stronie wąskiej drogi wycięto wszystkie wysokie drzewa, które do tej pory stanowiły wiatrochron dla lip. Teraz podmuchy wiatru są silniejsze i od strony zachodniej.
Natomiast tuż przy granicy działki rośnie około 60-letni orzech włoski. Na moje oko zdrowy nie jest, bo rosną na nim grzyby. Dom sąsiada znajduje się w odległości ok. 3 metrów od tego drzewa, jest piętrowy, nieco mniejszy od orzecha. Wycinać drzewo, czy nie?
Generalnie jestem przeciwna wycince drzew i bezmyślnemu ogławianiu, a tutaj mam problem i to poważny. Proszę, doradźcie, co robić
Nie znalazłam w internecie satysfakcjonującej odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie: co zrobić ze starymi, 60-cio i 100-letnimi drzewami przy domu?
Mam 100-letnie dwie lipy w odległości 1 (słownie:jednego) metra od domu, korzenie pod domem na szczęście nie uszkodziły fundamentów, około 1/3 wysokości koron wystaje nad dach i nad nim się zwiesza. Zaczęłam się zastanawiać, czy nie obciąć koron na równi z dachem, ale współwłaściciel domu nie chce słyszeć o przycinaniu, bo "do tej pory nic się nie stało". On tam przyjeżdża tylko w lecie, ja mam zamieszkać na stałe. Dodam jeszcze, że po przeciwnej stronie wąskiej drogi wycięto wszystkie wysokie drzewa, które do tej pory stanowiły wiatrochron dla lip. Teraz podmuchy wiatru są silniejsze i od strony zachodniej.
Natomiast tuż przy granicy działki rośnie około 60-letni orzech włoski. Na moje oko zdrowy nie jest, bo rosną na nim grzyby. Dom sąsiada znajduje się w odległości ok. 3 metrów od tego drzewa, jest piętrowy, nieco mniejszy od orzecha. Wycinać drzewo, czy nie?
Generalnie jestem przeciwna wycince drzew i bezmyślnemu ogławianiu, a tutaj mam problem i to poważny. Proszę, doradźcie, co robić
Witaj serdecznie!
Moim zdaniem wszystko zalezy od tego jak te drzewa sa "wkomponowane" w otoczenie... Ale najwazniejsze jest to, ze na kazda wycinke drzew (krzewow tez) potrzebne jest pozwolenie!! Ktos musi przygotowac dokumentacje, zrobic fotki tych drzew, zapytac o powod wycinki - inaczej mozna zaplacic ogromna kare!! chyba przy tak starych drzewach to nawet potrzebne jest pozwolenie na ich przyciecie... Nie dotyczy to drzew owocowych. Dlatego - moim zdaniem- przed podjeciem jakiejkolwiek decyzji nalezy zadzwonic do urzedu gminy (tak bylo w moim przypadku) i zasiegnac opinii czy da sie usunąc te drzewa - bo przeciez takiego pozwolenia mozna wcale nie otrzymac. A przy takim sasiedzie... Dobrze radze - po pierwsze telefon/ wizyta w gminie;)
pozdrawiam, iga
Moim zdaniem wszystko zalezy od tego jak te drzewa sa "wkomponowane" w otoczenie... Ale najwazniejsze jest to, ze na kazda wycinke drzew (krzewow tez) potrzebne jest pozwolenie!! Ktos musi przygotowac dokumentacje, zrobic fotki tych drzew, zapytac o powod wycinki - inaczej mozna zaplacic ogromna kare!! chyba przy tak starych drzewach to nawet potrzebne jest pozwolenie na ich przyciecie... Nie dotyczy to drzew owocowych. Dlatego - moim zdaniem- przed podjeciem jakiejkolwiek decyzji nalezy zadzwonic do urzedu gminy (tak bylo w moim przypadku) i zasiegnac opinii czy da sie usunąc te drzewa - bo przeciez takiego pozwolenia mozna wcale nie otrzymac. A przy takim sasiedzie... Dobrze radze - po pierwsze telefon/ wizyta w gminie;)
pozdrawiam, iga
Podstawowa sprawa tutaj to dogadanie się z współwłaścicielem. We wspólnocie mieszkaniowej mieliśmy podobny problem jednak porozumienia nie było.
Dalej musi być zgoda na wycięcie urzędu gminy.
Ocena rzeczoznawcy czy korzenie nie zagrażają budynkowi byłaby wcześniej wskazana.
------
Zastanawiam się dlaczego myślisz o ogławianiu. Zwieszające się nad dachem gałęzie mogą być zagrożeniem dla pokrycia dachowego i tutaj wszyscy powinni opowiedzieć się za ich wycięciem (ale bez ogławiania).
Rosnące blisko budynku drzewa zwykle utrudniają dostęp światła słonecznego do okien. W przypadku starych drzew jak dęby czy lipy stosuje się podkrzesanie. Może na tę operację zgodzi się twój sąsiad.
Powodzenia życzę
Dalej musi być zgoda na wycięcie urzędu gminy.
Ocena rzeczoznawcy czy korzenie nie zagrażają budynkowi byłaby wcześniej wskazana.
------
Zastanawiam się dlaczego myślisz o ogławianiu. Zwieszające się nad dachem gałęzie mogą być zagrożeniem dla pokrycia dachowego i tutaj wszyscy powinni opowiedzieć się za ich wycięciem (ale bez ogławiania).
Rosnące blisko budynku drzewa zwykle utrudniają dostęp światła słonecznego do okien. W przypadku starych drzew jak dęby czy lipy stosuje się podkrzesanie. Może na tę operację zgodzi się twój sąsiad.
Powodzenia życzę
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
Dziękuję Wam serdecznie za odpowiedzi
Herbi - nie słyszałam wcześniej o takim zabiegu jak "podkrzesanie", koniecznie muszę więcej poczytać, bo faktycznie, mogłoby to być dobrym rozwiązaniem. Sprzedam temat współwłaścicielowi domu, chociaż on najchętniej w ogóle by nie tykał lip.
Igo, Joasiu - wiem, że na wycinkę trzeba mieć zezwolenie z gminy. Nie chciałabym wycinać lip a jedynie orzech włoski, chociaż też do końca nie jestem o tym przekonana. Zależy jak duże zagrożenie stanowi dla domu sąsiada...
Może trzeba ściągnąć fachowca, żeby ocenił? Taką osobę znajdę w gminie, czy trzeba szukać wśród prywatnych firm?
Herbi - nie słyszałam wcześniej o takim zabiegu jak "podkrzesanie", koniecznie muszę więcej poczytać, bo faktycznie, mogłoby to być dobrym rozwiązaniem. Sprzedam temat współwłaścicielowi domu, chociaż on najchętniej w ogóle by nie tykał lip.
Igo, Joasiu - wiem, że na wycinkę trzeba mieć zezwolenie z gminy. Nie chciałabym wycinać lip a jedynie orzech włoski, chociaż też do końca nie jestem o tym przekonana. Zależy jak duże zagrożenie stanowi dla domu sąsiada...
Może trzeba ściągnąć fachowca, żeby ocenił? Taką osobę znajdę w gminie, czy trzeba szukać wśród prywatnych firm?
Re: Duże stare drzewa przy domu - ogławiać/wycinać/co robić?
I jaka była dalsza historia Twoich drzew?
Re: Duże stare drzewa przy domu - ogławiać/wycinać/co robić?
Witam,
U mnie wokół budynku rosło 5 drzew, dwie sosny i trzy brzozy takie 50 letnie.
Drzewa sporo wyższe od domu i wszystko było fajnie póki nie uderzył w jedną z sosen piorun...
U mnie wokół budynku rosło 5 drzew, dwie sosny i trzy brzozy takie 50 letnie.
Drzewa sporo wyższe od domu i wszystko było fajnie póki nie uderzył w jedną z sosen piorun...