Bostonka jest u nas od półtora roku, córcia zamiast ciupagi z Zakopanego przywiozła nam pieska. Szkoda jej się Bostonki zrobiło bo była taka malutka, chudziutka Na początku byłam troszkę przeciwna no bo to obowiązek, ale teraz to jestem zadowolona. Jest to taki pieszczoch, lubi się do mnie tulić a co bardzo ważne mam z kim na spacerki chodzić, zwłaszcza o tej porze,kiedy człowiek by się zaszył w domowych pieleszach a tu niestetyu wyjść trzeba na spacerek z pieskiem
Szaleńtwo Bostonki na śniegu Kiedy spadł pierwszy śnieg to nie wiedziała co się dzieje i nie za bardzo chciała wyjść, ale jak się zaznajomiła to do domu nie mogliśmy jej zaciągnąć
Fox. pisze:A ja myślałem że z Zakopanego to się tylko owczarki podhalańskie przywozi
Jacku owczarek podhalański jest śliczny, ale na nizinach to nie jego miejsce, a ponadto mieszkam w bloku to duży pies odpada . Znam kilka osób co je mają i uważam, że to nie dla nich środowisko, a swój snobizm można w inny sposób zaspokoić.